![Diva Futura (2024) - recenzja filmu [Best Film]. Złote lata porno we Włoszech](https://pliki.ppe.pl/storage/3df7b1a5d104a82d159c/3df7b1a5d104a82d159c.jpg)
Diva Futura (2024) - recenzja, opinia o filmie [Best Film]. Złote lata porno we Włoszech
Riccardo Schicchi od zawsze fascynował się pięknem kobiecego ciała. Już od najmłodszych lat całymi godzinami potrafił studiować zdjęcia w świerszczykach, która to fascynacja w późniejszych latach zachęciła go do założenia wytwórni filmów dla dorosłych. Ale nie takich wulgarnych, ale właśnie skupionych na pięknie kształtów, z fabułami, intymnymi - kompletne przeciwieństwo tego, co mamy dostępne dzisiaj. Przynajmniej tak mi kolega powiedział...
Diva Futura to była agencja talentów, jakiej świat do tamtej pory nie widział. Jej klientami były... Gwiazdy filmów dla dorosłych. Schicchi (Pietro Castellitto) założył ją wspólnie z Iloną Staller, szerzej znaną jako Cicciolina (Lidija Kordic), która była również jedną z najważniejszych klientek przez pierwsze lata ich działalności. Wkrótce później na ich radarze pojawiła się również Moana Pozzi (Denise Capezza), czyli aktorka przez którą w Europie film Disneya nazywa się "Vaiana: Skarb Oceanu" oraz Eva Henger (Tess Litvan), która stała się miłością życia Riccardo. Wiesz jaki jest główny problem filmu Giuili Louise Steigerwalt? Próbuje ona o wszystkich tych wyrazistych postaciach opowiedzieć w jednym, trwającym dwie godziny filmie.
Jeden problem to fakt, że zwyczajnie nie da się opowiedzieć tylu historii traktujących o praktycznie całym życiu zawodowym i osobistym w tak krótkim czasie. Drugi natomiast bierze się z tego, jak reżyserka postanowiła te historie opowiedzieć. Jej pomysł? Chronologicznie! Czyli najpierw śledzimy młodość i różne związki Riccardo, później cofamy się do początków Ciccioliny, następnie skupiamy się na Moanie, jeszcze później na Evie, by ostatecznie domknąć emocjonalnie i tematycznie końcem wątku Riccardo. I niby dostajemy ostatecznie całkiem poruszający, pozostający z widzem finał, ale droga do niego to taki misz masz wszystkiego, że trudno w te emocje się wczuć.




Diva Futura (2024) - recenzja, opinia o filmie [Best Film]. Za dużo grzybków w jeden barszcz

Film opowiada o rozkwicie branży porno, więc nikogo nie powinna dziwić odrobina nagości na ekranie. Podobnie jednak jak i Schicchiego, nie jest to nic przesadnie wulgarnego. Tu pierś, tam kawałek pośladka, jakiś ruch frykcyjny i to właściwie tyle. Steigerwalt skupia się przede wszystkim na życiu emocjonalnym swoich bohaterów, seks wykorzystując jako narzędzie - a więc z grubsza w ten sam sposób, jak jej główny bohater.
Historie praktycznie wszystkich bohaterów filmu są na swój sposób ciekawe - od niecodziennej jednostki rodzinnej, jaką stworzył sobie Riccardo, przez wyboistą ścieżkę kariery Ciccioliny, na próbach Moany zrobienia kariery w polityce kończąc. Obrazują one to, co łączy wszystkie te postacie - ich odmienność w kontekście ustalonych norm społecznych, połączoną jednocześnie z potrzebą bliskości, miłości i akceptacji. Pruderyjny świat lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie potrafił ich zaakceptować i to właśnie o tej walce o możliwość życia na własnych zasadach jest ten film. Czysto tematycznie mamy tu do czynienia z kawałkiem naprawdę poruszającej historii. Gdyby nie ten narracyjny chaos.
Diva Futura (2024) - recenzja, opinia o filmie [Best Film]. Go with the eighties

Ponieważ całość dzieje się 30-40 lat temu, zdjęcia Vladana Radovica i kostiumy Andrei Cavalletto robią, co mogą, aby pomóc nam przenieść się w przeszłość. Być może to po prostu nostalgia z mojej strony, ale oglądanie tego okresu na ekranie zawsze sprawia mi radość. Te kolorowe ciuchy, specyficznie brzydkie, choć też na swój sposób piękne meble i kanciaste, kwadratowe... Cóż, wszystko, ma w sobie jakąś magię. Operator nie stara się "postarzyć" obrazu, nie ma tu rzeczy takich jak ziarno czy żółty filtr - wszystko pozostaje ostre i wyraźne, ku uciesze widowni, a mimo to, wyraziste kostiumy i specyficznie przystrojone wnętrza nie pozostawiają wątpliwości, że obserwujemy przeszłość, w całej jej kiczowatej chwale.
"Diva Futura" to celebracja bardzo ciekawego okresu w historii Włoch, opowiadająca o wszystkich najważniejszych postaciach tamtych wydarzeń. Film wygląda pięknie, miejscami potrafi wzruszyć, kiedy indziej rozśmieszyć, ale, niestety, miejscami również zmęczyć i zirytować. Giuilia Louise Steigerwalt do pary ze swoją współscenarzystką, Deborą Attanasio, chciały złapać zbyt wiele srok za ogon, przez co wyszedł im film chaotyczny, miejscami wręcz trudny w odbiorze i to wcale nie ze względu na ciężar materiału źródłowego. To wciąż ciekawa, warta poznania opowieść, ale mogła zostać zrealizowana dużo lepiej, zagłębić się w kontekst czasów, zakulisowe rozgrywki polityczne, pozwolić widzom lepiej zrozumieć całe zjawisko.
Atuty
- Dobrze oddaje ducha tamtych lat;
- Riccardo jest ciekawą, zarówno wesołą, jak i dojmująco smutną postacią;
- Żwawy, pełen humoru początek;
- Potrafi uchwycić to piękno kobiecego ciała, na którym tak zależało głównemu bohaterowi.
Wady
- Skakanie co i raz w przyszłość i przeszłość rozprasza i męczy;
- Zbyt szybko i ogólnikowo przelatuje nad ważnymi i ciekawymi tematami;
- W drugiej połowie mocno gubi tempo.
Braki scenariuszowe "Diva Futura" wypełnia humorem i nagością, ale i tak narracyjny bałagan ciągnie w dół tę skądinąd ciekawą i wartą uwagi opowieść.
Przeczytaj również






Komentarze (8)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych