
RoadCraft - recenzja i opinie o grze [PS5, XSX, PC]. SnowRunner w świecie ogarniętym problemami
Autorzy MudRunnera i SnowRunnera wzięli się za dalszy rozwój swojej technologii, proponując coś świeżego i odważnego, ale czy tym razem stworzyli coś równie ciekawego? Zapraszamy do naszej recenzji gry RoadCraft!
Nie tak trudno jest zauważyć, że w dzisiejszych czasach najbardziej pewne sukcesu mogą być studia, które od lat rozwijają jakąś wybraną przez siebie formułę gier i konsekwentnie brną w jej doskonalenie. Giants Software ma Farming Simulator, SCS Software ma Euro Trucka i American Trucka, Capcom ma Monster Huntera i Resident Evil, a Saber Interactive ma niepowtarzalną technologię symulacji błota, wokół której zbudowano serię MudRunner i SnowRunner.
Cykl zapoczątkowany jeszcze dawniej jako Spintires doczekał się światowej sławy i renomy, sprzedając się w nakładzie kilku milionów sztuk, akumulując wokół siebie dobre 20 milionów graczy, albo nawet i więcej. Ale powiedzmy sobie szczerze, że pomimo całej sympatii, czwarty raz typowo off-roadowej przygody byśmy po prostu nie zdzierżyli. Dlatego też Saber Interactive musiało znaleźć dla marki jakąś nową formułę, aby nie porzucać rozgrywki w jakiej zakochało się aż tyle osób, dając nam jednocześnie coś świeżego. Padło na remontowanie, budowanie i oczyszczanie terenów dotkniętych różnymi kataklizmami. Czy słusznie? Czy RoadCraft jest jedną z tych gier, o których nawet nie wiedzieliśmy, że ich potrzebujemy?




RoadCraft - Bob budowniczy zawsze da radę?

Jeśli grałeś kiedyś w jakąkolwiek odsłonę serii MudRunner, raczej wiecie czego możecie spodziewać się od recenzowanego dziś RoadCraft - przynajmniej pod kątem realizmu i dbałości o detale silnika fizycznego. Najnowsze dzieło Saber Interactive zostało zbudowane w całości na bazie poprzednich trzech odsłon marki, dzięki czemu twórcy mogli w dużej mierze bardziej skupić się na nowościach. Jeśli więc chodzi o fizykę jazdy, błota, wodę i tym podobne elementy, całość jest praktycznie taka sama jak w Expeditions: A MudRunner Game i SnowRunnerze, z jakimiś ewentualnymi poprawkami, jakich gołym okiem za bardzo nie dostrzeżemy. Ale to dobrze, bo nie ma co kombinować, gdy jest się już w tak dobrym punkcie z tymi mechanikami.
Tym czym RoadCraft zaskakuje, są zupełnie nowe systemy oparte na budowaniu i zarządzaniu. Tym razem jako gracze wcielamy się bowiem w ekipę do zadań specjalnych działającą w sytuacjach kryzysowych. Powódź, jakiś wybuch, osunięta ziemia, czy inny kataklizm? Jedziemy i stawiamy okolicę na nogi. Na każdej z kilku dostępnych i jak zwykle wielkich map, naszym celem jest doprowadzenie okolicy do tak zwanego stanu używalności. Niekiedy trzeba będzie wybudować całą drogę, dostarczyć materiały do fabryki, ogarnąć transport maszyn lub surowców w formie konwoju, czy też przygotować tamę chroniącą region przed zalaniem. Przygotowane na potrzeby RoadCrafta lokacje są naprawdę piękne! Tak jak w Expeditions, czyli poprzednim dziele Saber Interactive, tak tutaj czystą przyjemność sprawia po prostu podziwianie widoków. A jest na co popatrzeć - od zalanych sektorów Industrialnych, przez jakieś lasy, mokradła, a nawet i imponujące pustynie. Nudy nie ma, chociaż moim zdaniem w niektórych miejscach mapki bywają mało czytelne. Parę razy zdarzyło się bowiem tak, że po prostu nie zauważyłem jakiejś trasy, jaką mogłem wysłać swoich ludzi.
A to dość istotna kwestia, albowiem właśnie jednym z najważniejszych z nowych systemów rozgrywki jest planowanie złożonych tras przewozu różnych rzeczy po mapie. W specjalnym trybie przypominającym trochę gry strategiczne, możemy prowadzić punkt po punkcie dokładną trasę pomiędzy kluczowymi lokacjami. Jako zarządca firmy od zadań specjalnych musimy uważnie zaplanować ścieżki dla naszych pracowników AI, łączyć je dla lepszej efektywności i pilnować, aby pojazdy się wzajemnie nie blokowały. Niestety system szukania ścieżek jest nieco kulawy, bo nawet mała blokada sprawia, że konwój się psuje, a pojazdy mają problem z wycofaniem i jej ominięciem.
RoadCraft - cierpliwość kluczem do sukcesu!

Niemniej jednak jest to bardzo fajny, odświeżający i naprawdę intuicyjny w obsłudze system. Oprócz tego jest on wykorzystywany do szeregu innych podobnych czynności, na przykład do podłączania elektryczności. Widać, że w czasie prac nad recenzowanym RoadCraftem, ktoś usiadł i pomyślał nad tym jak w ciekawy sposób przełamać pewną monotonię rozgrywki, dodając jej rajcującej warstwy logistycznej. Nie oznacza to jednak, że główny rdzeń zabawy się diametralnie zmienił. Dzieło Saber Interactive to nadal wymagający skupienia, cierpliwości i rozwagi symulator zadawania bólu i cierpienia. Bo nic tak mnie dawno nie zabolało, jak to że po 20 minutach starannego pakowania materiałów na pakę ciężarówki, wywinąłem orła na pierwszym opadającym zakręcie.
Niestety pod tym kątem RoadCraft jest po prostu nieugięty. Jak wywalisz się z całym towarem i jeszcze do tego nie masz jakiegoś podnośnika albo kolegi, który cie jakoś poratuje, masz przegwizdane. Ale to właśnie na tym polega cały urok dzieł z cyklu MudRunner - musisz się nauczyć panować nad maszynami, tak aby słuchały cię w każdych możliwych warunkach. Bez automatyzacji, bez wielkich uproszczeń i bez litości dla takich gamoni jak ja. A przyznam szczerze, że o ile może to trochę wnerwiać jak się jednak śpieszymy z rozgrywką, tak jeśli dacie sobie czas, będziecie mega zadowoleni. Same zaś maszyny z jakimi przyjdzie wam obcować w recenzowanej produkcji, zostały świetnie odwzorowane i dają sporo świeżych wrażeń weteranom serii.
Tutaj nie zasiadamy już tylko za sterami typowych off-roadowych bestii, ale także typowo budowlanymi maszynami. Wsiądziecie zatem do spycharki aby oczyścić albo wyrównać teren. Wywrotka pozwoli wam zasypać niepotrzebne dziury czy strumyki powstałe po powodzi, żurawie przydadzą się podczas stawiania cięższych konstrukcji. Do tego dochodzi sprzęt do wycinki drzew, oczyszczania pni, czy nawet wielkie a'la stoczniowe dźwigi. Atrakcji, że tak powiem jest tu co nie miara i najlepiej będziecie się z nimi bawić, gdy podejdziecie do gry na luzie. Bez wyścigów, bez pośpiechu - RoadCraftem należy się po prostu delektować, bo to bardzo dobre i całkiem nieźle wyciszające doświadczenie.
RoadCraft - czy warto zagrać?
Ekipa Saber Interactive od lat dzielnie rozwija swoje nietypowe błotne IP i po osiągnięciu pewnej granicy możliwej obecnie perfekcji, ruszyła w stronę bardziej kreatywnego wykorzystania całego tego dorobku technologicznego. Efekt jest zdumiewający, zachwycający i na swój dziwny sposób bardzo satysfakcjonujący. Nigdy nie sądziłem, że jazda koparką, kierowanie spychacza, czy udane ładowanie betonowych płyt na ciężarówkę będą dawały mi tak wiele frajdy. A jednak RoadCraft to autentycznie fantastyczna gra, która może być wzorem dla innych producentów symulatorów.
Ocena - recenzja gry RoadCraft
Atuty
- Świetne rozwinięcie systemów znanych ze SnowRunnera
- Mnóstwo nowej maszynerii
- Przepiękne, rozległe mapy
- Fizyka wciąż robi wrażenie
- Elementy zarządzania
- Dużo zawartości
Wady
- Gra dość mocno kara za błędy, nawet zbyt mocno
- Progresja bywa czasami zbyt powolna
Autorzy MudRunnera i SnowRunnera doskonale rozwijają swoją autorską technologię i dają nam grę, która jest nie tylko szalenie wciągająca, ale i satysfakcjonująca. Dla miłośników serii, pozycja obowiązkowa!
Graliśmy na:
PS5
Galeria








Przeczytaj również






Komentarze (11)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych