Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja i opinia o grze [PS5, XSX, PS4, XONE, NS, PC]. Gordon Ramsay

Patryk Dzięglewicz | 05.03.2023, 08:00

Ostatnio pojawiła się moda na pseudo-symulatory różnych dziedzin życia zawodowego. Dostaliśmy chociażby możliwość wirtualnego wcielenia się w rolę kierowcy ciężarówki, maszynisty, czy pilota, dlaczego więc nie sprawdzić się w roli szefa kuchni? Jak dowiedziecie się z tej recenzji to wprawdzie niełatwy, ale niesamowicie satysfakcjonujący kawałek chleba. W każdym razie w Chef Life: A Restaurant Simulator chętni mogą pójść w ślady Gordona Ramsaya czy Roberta Makłowicza nie ruszając się z kanapy i samemu sprawdzić czy Magda Gessler ma choć trochę racji ostro traktując szefów kuchni i restauratorów. 

Dzisiaj wprawdzie programy z gatunku kulinarne-show nie są już tak popularne jak dawniej, ale kilka lat temu święciły triumfy. Któż nie pamięta pana Wojciecha Modesta Amaro bez skrupułów obsobaczającego załogę „Piekielnej Kuchni” za najmniejsze błędy, sławnego kucharza-podróżnika Roberta Makłowicza, czy uwielbiającego polską lokalną kuchnię Karola Okrasę. Oczywiście nie sposób tu pominąć ostrego w słowach Gordona Ramsaya, czy znanego twórcę książek kucharskich Pascala Brodnickiego. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Chef Life: A Restaurant Simulator z otwartymi ramionami wita nowego szefa kuchni

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry. Gotowanie

Za tak trudny temat zabrało się francuskie studio Cyanide oraz wydawca Nacon, chcące w swoim Chef Life: A Restaurant Simulator pokazać realia zawodu Szefa Kuchni, że tak powiem - od kuchni. Przyznaje że do tego projektu początkowo podchodziłem sceptycznie, ale wsparcie udzielone twórcom przez francuską korporację Michelin, przyznające znane gwiazdki m.in obiektom restauracyjnym ostatecznie wzmogło moje zainteresowanie tym tytułem.

Czym jednak jest recenzowane właśnie Chef Life: A Restaurant Simulator? Gra łączy w sobie symulator zawodu kucharza i prowadzenia małej restauracji z elementami mikrozarządzania oraz szczyptą RPG. Zaczynamy rzecz jasna od stworzenia profilu swojego szefa kuchni, lecz początkowo  specjalnie wielkiego wyboru nie mamy. Większe możliwości konfiguracyjne musimy odblokować w trakcie zabawy bądź niestety zakupić jako DLC. Szybko podpisujemy kontrakt  zostając właścicielem małego lokalu gastronomicznego jakich wiele w fikcyjnym mieście. Tylko od nas zależy jak i kiedy nasza restauracyjka wybije się ponad inne zarabiajać nie tylko na siebie, ale przynosząc również konkretne zyski.

Ogrom zadania potrafi przerazić i rzeczywiście bywa tak, że nie wiadomo w co nasze nasze spracowane ręce najpierw włożyć. Na szczęście prezentowana w tej recenzji gra jest bardzo przyjazna dla nowicjuszy dzięki świetnie przygotowanemu samouczkowi, stopniowo i intuicyjne wprowadzającemu nas we wszystkie technikala kucharzenia. To ważne, bowiem pichcenie coraz nowszych i coraz bardziej skomplikowanych dań stanowi esencję zabawy. 

Kuchenna alchemia daje sporo satysfakcji

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry. Krojenie składników

O dziwo trudność kucharskiego rzemiosła w Chef Life zamiast irytować tylko nas motywuje, ponieważ nikt nie stoi nad nami z batem i do mistrzostwa dochodzimy własną praktyką, co jest szalenie satysfakcjonujące. Owszem zaczynając rozgrywkę jest sprawą normalną, iż czujemy się jak słoń w składzie porcelany, mając trudności z przygotowaniem nawet najprostszego dania. W przeciwieństwie jednak do innych „symulatorów” tytuł zamiast karać za błędy zachęca nas do dalszych prób. Po jakimś czasie już intuicyjnie będziemy wiedzieć jak zorganizować sobie pracę i jakie działania planować naprzód. 

Co ciekawe przygotowywanie  potraw kojarzyło mi się z grami z alchemicznej serii Atelier, bowiem i tutaj, trzymając się dość złożonych przepisów staramy się sprawnie serwować dania jak najlepszej jakości, korzystając z urządzeń i sprzętów dostępnych w kuchni. Owszem sprawę ułatwia fakt, że nawet najbardziej zniecierpliwieni klienci mimo wszystko nie wyjdą zdenerwowani trzaskając drzwiami i zjedzą nawet najbardziej skaszanione danie, lecz w ostatecznym rozrachunku przekłada się to na nasze zarobki i reputację, więc warto się starać. Przyjemnie obserwować, że potrawa nie „robi się sama” tylko my własnoręcznie musimy pokroić warzywa na plasterki, przekładać mięso na patelni, mieszać, doprawiać, myć naczynia i tym podobne.  Przepisów i to przeważnie wieloetapowych odblokowujemy z czasem w naszej książce kucharskiej od groma. Szkoda że tylko z kilku światowych kuchni, chociaż pewnie nadchodzące DLC dorzucą jeszcze to i owo.

W Chef Life: A Restaurant Simulator bez biznesu ani rusz

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry. Zakończone danie

Nadchodzi jednak taki moment, że jakbyśmy się nie starali sami nie damy rady opanować całego recenzowanego tu biznesu. Na szczęście w Chef Life: A Restaurant Simulator możemy nająć sobie do pomocy kilku kucharzy-pomocników, którym szybko i wygodnie możemy wydawać odpowiednie polecenia. Oprócz wyręczania nas w czasochłonnych czynnościach, w wolnych chwilach potrafią przygotowywać przystawki oraz sprzątać lokal, by utrzymać odpowiedni poziom higieny. Ponadto porządek podzielonego na trzy części dnia roboczego sprzyja sensownemu układaniu planu pracy. Rano po ułożeniu jadłospisu spokojnie zamówimy potrzebne produkty z wybranego sklepu, wyłożymy je na półki oraz wstępnie przygotujemy. Popołudnie przeznaczamy raczej na sprawy firmowe, meblowanie jadalni i przyjmowanie gości, przy okazji przygotowując bardziej czasochłonne elementy dań, by zaoszczędzić sobie pracy wieczorem, kiedy obsługujemy klientów. 

Wspomniani goście mogą okazać się cenni w poprawianiu reputacji naszego lokalu, sprowadzając bardziej nadzianych klientów. Dostajemy też od nich kulinarne wyzwania (chociaż nie tylko), procentujące rzecz jasna punktami doświadczenia i pieniędzmi. Punkty to ważna sprawa, bo dzięki nim w książce kucharskiej pojawiają się nowe przepisy, a kolejne awanse pozwalają na zakup nowego sprzętu kuchennego oraz umeblowania jadalni. Z bawienia się w projektanta wnętrz jednak zrezygnowałem, chociaż recenzowana gra zachęca do stworzenia własnego wystroju, mającego niby podnosić renomę lokalu w oczach klientów. 

Praca dumnego Szefa Kuchni w Chef Life: A Restaurant Simulator usłana różami nie jest

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry. Rozmowy

Niestety osobiście nie odczułem, by odwiedzający zwracali większą uwagę na wystrój, więc to tylko zawracanie głowy. Drażniło mnie też kilka drobnych, lecz w oczach laika pozbawionych logiki rzeczy. Jedna z nich to brak możliwości zachowania wstępnie obrobionych półproduktów na następny dzień. Owszem nie wszystkie się do tego nadają, ale co by szkodziło zostawić posiekane warzywa czy rybę obtoczoną mąką w lodówce na kolejne 24 godziny? Cóż, jeśli coś zostaje na koniec dniówki to niestety idzie na zmarnowanie. Tracimy też czas na krojeniu mięs, bo z jakiegoś powodu jednego połcia nie da się od razu pokroić na kilka kawałków, więc w trakcie obsługi klientów lepiej zlecać to zadanie kucharzom, niż ciągle samemu odwiedzać zamrażarkę. 

Parę innych pokrewnych problemów też się znajdzie i chociaż nie psują zabawy jako całości, to jednak pewne poprawki by mnie ucieszyły. Być może dla czytelnika pracującego w lokalach gastronomicznych wymienione ograniczenia mają sens, ale dla graczy nowych w temacie mogą być irytujące. Największą wadę Chef Life: A Restaurant Simulator stanowi jednak samoograniczenie formuły tytułu tylko do prowadzenia małej restauracji. Nasz lokal pomieści jedynie ograniczoną liczbę klientów, a i personelu nie zatrudnimy tyle, ile byśmy chcieli, pomimo sporych zarobków. Wielka szkoda że twórcy nie rozwinęli tematu odmawiając nam przeniesienia się do większego lokalu, czy założenia własnej sieci małej gastronomi w mieście. 

Zabierz swoje noże i wyjedź? Na szczęście nie tym razem

Chef Life: A Restaurant Simulator – recenzja gry. Przyprawy

Wizualnie tytuł na PS5 prezentuje się jak inne podobne symulatory zawodowe, czyli średnio. Twórcy wykorzystując silnik Unity nie podjęli nawet próby, by nadać swojemu dziełu jakiś rozpoznawalny sznyt, a sama animacja naszego kucharskiego alter-ego jest po prostu sztywna. Brakuje zwłaszcza możliwości biegania, przez co poruszamy się po kuchni jak mucha w smole, tracąc cenny czas. Na szczęście podawane przez nas dania wyglądają całkiem znośnie, z grubsza  odpowiadając tym rzeczywistym, a nie przypominając bezkształtne papki. Mimo wszystko oprawa graficzna nie pełni tutaj wiodącej roli, więc miłośnik kulinariów raczej narzekał nie będzie. Czerpać przyjemność z rozgrywki pomaga wygodne, a przy tym intuicyjne sterowanie kontrolerem oraz dostępny język polski do wyboru.

 https://youtu.be/aKY-FPAY9CM

Zrecenzowany właśnie Chef Life: A Restaurant Simulator, pomimo iż pewne drobiazgi wymagają dalszych szlifów jest ogólnie grą dobrą, a twórcy w miarę solidnie podeszli do tematu prowadzenia małej restauracji. Wprawdzie nie jest to tytuł, który wciągnie nas na długie godziny zabawy, ale dawkowany umiejętnie oferuje całkiem sporo frajdy. Niezależnie czy interesuje nas sztuka kulinarna czy też nie warto w wolnej chwili przerzucić porcję mięsa na patelni czy pomieszać w wolnej chwili sos w rondlu, ot tak od niechcenia. 

Ocena - recenzja gry Chef Life: A Restaurant Simulator

Atuty

  • Spora liczba dań, które będziemy serwować naszym klientom
  • Bardzo bliska rzeczywistości a przy tym przyjemna i wciągająca rozgrywka
  • Elementy mikrozarządzania i RPG
  • Prośby i wyzwania
  • Język polski dostępny

Wady

  • Nieco drobiazgów domaga się dodatkowych szlifów
  • Oprawa wizualna nie dla każdego
  • Sporo rzeczy dostępnych jedynie przez płatne DLC
  • Prędzej czy później nasza kariera Szefa Kuchni napotyka „szklany sufit”

Chef Life: A Restaurant Simulator sprawdzi wasze zdolności kulinarne oraz organizacyjnie w prowadzeniu małego lokalu gastronomicznego. Nie oferuje nowatorskiej rozgrywki ani ładnej grafiki, w zamian za to zapewnia sporo satysfakcji i samozadowolenia z każdego przepracowanego wirtualnego dnia roboczego we własnym biznesie.
Graliśmy na: PS5

Patryk Dzięglewicz Strona autora
Były recenzent na PS Site, obecnie pisze dla PPE.pl. Uwielbia japońskie gry RPG, japońską animację, strategie i książkową fantastykę. Interesuje się historią, geopolityką oraz kolekcjonuje figurki i anime. Z wykształcenia technik ochrony środowiska oraz laborant. Tworzy teksty o grach od ponad 15 lat z dorobkiem ponad setki recenzji.
cropper