Tales of Symphonia Remastered

Tales of Symphonia Remastered - recenzja gry, opinie [PS4, XOne, NS]. Cienki remaster wybitnej gry

Igor Chrzanowski | 19.02.2023, 18:00

Tales of Symphonia to do dziś istna klasyka gatunku, ale czy odświeżona edycja kultowego jRPG w postaci Tales of Symphonia Remastered jest równie dobra? Na to pytanie odpowiadamy w naszej dzisiejszej recenzji!

Dobrych jRPGów nigdy za wiele, zwłaszcza gdy odwołują się do klasyki i celują w nostalgiczne nuty. Wydane w 2003 roku Tales of Symphonia na dobre zapisało się na kartach historii gatunku, całej serii Tales oraz w sercach posiadaczy Nintendo GameCube oraz PlayStation 2. Tym razem mamy okazję sięgnąć po drugi już remaster klasyka sprzed dwóch dekad - pierwszego odświeżenia gra doczekała się bowiem jeszcze na PlayStation 3. Ale jak się możecie domyślać po tytule dzisiejszej recenzji, coś mocno poszło tutaj nie tak jak powinno. Czy to jednak powinno powstrzymać was od kupna Tales of Symphonia Remastered? 

Dalsza część tekstu pod wideo

Tales of Symphonia Remastered - wyprawa ku regeneracji świata

Tales of Symphonia Remastered

Dla wielu z was kontakt z Tales of Symphonia Remastered będzie pierwszą okazją do ogarnia tejże przygody, a muszę przyznać, że pod kątem fabularnym dzieło Bandai Namco jest wprost świetne. Oczywiście całość zaczyna się typowym banalnym "trzeba uratować świat", ale tak jak w prawie każdym Tales of, nie jej cel, a sama podróż jest tutaj najważniejsza. Wcielamy się tu w rolę Lloyda Irvinga, jednego z najbliższych przyjaciół Colette Brunel, znanej szerzej jako "The Chosen One", czyli prościej mówiąc wybranki mającej uratować świat. 

Tradycyjnie swoją przygodę rozpoczynamy w momencie, gdy budzą się wszelkie kłopoty - grupka bandytów atakuje jedno ze świętych miejsc, Desianie spalają wioskę zamieszkiwaną przez głównych bohaterów, a Anioły wzywają Colette do wyruszenia w podróż ku regeneracji świata. Niestety jest to bardzo niebezpieczna wyprawa, której wielu poprzednich wybrańców nie przeżyło, więc cała gromada wiernych przyjaciół wyrusza wraz z nią by wspólnie zapobiec nadciągającej katastrofie. O ile sam główny wątek jest w mojej opinii raczej taki sobie i nieco oklepany, tak relacje pomiędzy naszymi bohaterami robią tu największą robotę. Historia starcza tu przy dobrych wiatrach na minimum 45-50 godzin, ale gdy zagłębimy się w zadania poboczne, grindowanie i inne aktywności, możecie wycisnąć z gry nawet i 100 godzin.

Tales of Symphonia Remastered - twórcy poszli na łatwiznę

Tales of Symphonia Remastered

Recenzowane dziś Tales of Symphonia Remastered jest drugim już odświeżeniem kultowego Tales of Symphonia z 2003 roku i po raz drugi zrobionym mocno na kolanie. O ile w erze konwersji HD z PS2 na PS3 nie było to aż tak rażące w oczy, bo raczej wszyscy uznawaliśmy wtedy, że tak musi być i koniec, tak te 10 lat później nie wypada już robić takich rzeczy. Najnowsza reedycja klasyka sprzed dwóch dekad bazuje prawdopodobnie na tej z PS3 - mają najwięcej wspólnego pod kątem wizualnym oraz interfejsu, więc tak naprawdę dostajemy remaster istniejącego już remastera. 

Niestety to właśnie pewnie z tego powodu na każdej konsoli Tales of Symphonia Remastered jest ograniczona do 1080p i tylko 30 klatek na sekundę, pomimo tego, że oryginał z Gacka śmigał w 60 ramkach. Na domiar złego na każdym kroku widać, że Bandai Namco ewidentnie poszło na łatwiznę i nie poprawiło praktycznie niczego względem poprzedniego remastera. Podłoże dalej ma okropnie rozpikselizowane tekstury, postacie nie przeszły żadnego liftingu, a UI nadal wygląda dokładnie tak samo - na plus można tylko zaliczyć błyskawiczne wczytywanie, ale to byłoby naprawdę trudno zepsuć, odpalając tak stary tytuł na nowoczesnym sprzęcie. Dobrym podsumowaniem tego, że ten "remaster" to nie jest żaden remaster tylko zwykła reedycja jest fakt, że gra nie wychodzi na PC, na którym od 1 lutego 2016 roku widnieje już Tales of Symphonia, które to bazuje na wersji z PS3. Japończycy chyba wiedzą, że gracze dość szybko by się zorientowali, że są robieni w wała.

Tales of Symphonia Remastered - miodna rozgrywka ratuje sytuację

Tales of Symphonia Remastered

No dobrze, ale czy ten fakt powinien was w 100% zniechęcić do zakupu Tales of Symphonia Remastered? Absolutnie nie. Ale na pewno nie warto płacić za ten tytuł premierowych 200 złotych, skoro taka sama edycja na PC jest za 80 zł. Poczekajcie na przecenę. A dlaczego warto jest dać szansę recenzowanej dziś produkcji? Oprócz świetnej opowieści znajdziecie tu także wciągającą i dającą mnóstwo frajdy rozgrywkę. Jeśli pokochaliście markę Tales of za jej system walki, tutaj poczujecie się jak w domu, z tą jednak różnicą że poruszanie się ograniczone jest do dwóch osi, bez pełnej swobody jaką mamy w bardziej współczesnych odsłonach. Nie jest to jednak jakiś duży problem, bowiem łatwe przełączanie się pomiędzy celami daje spore pole manewru. 

Członkowie naszej drużyny klasycznie będą nas wspierać na polu walki, samemu całkiem zgrabnie pokonując wielu przeciwników - system SI odpowiedzialny za ich bojowe zachowania odpowiednio kieruje się naszymi wytycznymi, więc nie ma z tym najmniejszego problemu. Co ciekawe tytuł można ogrywać także w trybie kooperacji, choć tego niestety nie udało mi się przetestować. Co ważne, Tales of Symphonia Remastered oferuje również świetnie przemyślane zagadki środowiskowe, które w późniejszych partiach rozgrywki potrafią zmusić nas co nieco do główkowania, co jest z kolei doskonałą odskocznią od wiecznej walki i grindowania poziomu czy materiałów.

Tales of Symphonia Remastered - czy warto zagrać?

www.youtube.com/watch?v=4dExeEf0OOk

Reasumując zdecydowanie warto zagrać jest w recenzowane dziś Tales of Symphonia Remastered - oczywiście jeśli nie przeszkadza wam bardzo nijakie graficzne odświeżenie tej produkcji. To nadal fantastyczna przygoda, z którą powinien zapoznać się każdy fan serii Tales. Szkoda tylko, że Bandai Namco nie pokusiło się o dorzucenie do pakietu Tales of Symphonia: Dawn of the New World, które jest bezpośrednią kontynuacją gry.

Ocena - recenzja gry Tales of Symphonia Remastered

Atuty

  • To wciąż fantastyczne jRPG z bogatą historią
  • Zabawa nawet na 100 godzin
  • Rozgrywka po latach za wiele się nie zestarzała

Wady

  • Tylko 30 klatek w 1080p
  • Praktycznie zero zmian graficznych
  • Rozpikselizowane tekstury podłoża
  • Brak Tales of Symphonia: Dawn of the New World w pakiecie

Tales of Symphonia Remastered to dzieło dla prawdziwych koneserów, którzy bardziej cenią sobie dobrą historię i rozgrywkę, aniżeli nowoczesną grafikę. To nadal świetna opowieść, ale cienki z niej remaster.
Graliśmy na: PS5

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper