SpellForce III Reforced

SpellForce III Reforced - recenzja gry, opinia [PS4, PS5, XONE, XSX, PC]. Strategia na padzie daje radę!

Igor Chrzanowski | 15.06.2022, 22:05

SpellForce III Reforced ląduje na konsolach i stara się nam udowodnić, że granie w strategię czasu rzeczywistego na padzie naprawdę jest możliwe. Czy naprawdę się to udało? Zapraszamy do naszej recenzji!

Seria SpellForce w unikalny sposób łączy w sobie mechanizmy znane z klasycznych strategii czasu rzeczywistego pokroju WarCrafta III czy tam innego Dawn of War z rozgrywką cRPG rodem z Neverwinter Nights. Dziś po prawie 20 latach od premiery pierwszej części, seria w końcu trafia na konsole. Czy warto było czekać prawie dwie dekady na tytuł, z którym pecetowcy spędzają dosłownie setki godzin? Sprawdźmy!

Dalsza część tekstu pod wideo

SpellForce 3 Reforced recenzja - Fabuła

Pomimo trójki widocznej przy tytule gry, wydarzenia w jakich mamy przyjemność uczestniczyć są osadzone aż 500 lat przed pierwszą częścią serii, a więc mamy tu do czynienia z kanonicznym prequelem całej marki, który to wprowadza sporo ważnych postaci i wyjaśnia mnóstwo zawiłych zależności pomiędzy magią a światem planety Eo. Fabularna podróż jaką serwują nam deweloperzy będzie bardzo przyjemna zarówno dla tych, którzy są nowi w całej serii jak i rasowych wyjadaczy, którzy znają "jedynkę" jak własną kieszeń.

Zabawę zaczynamy tu jaki niejaki Tahar, syn Isamo Tahara, który niegdyś obalił złe rządy własnego ojca. Teraz niestety popadliśmy w spore kłopoty, albowiem istnieje jakiś dziwny spisek, w wyniku którego jesteśmy usuwani z królestwa jako niebezpieczni zdrajcy. Oczywiście udaje nam się uniknąć kary śmierci, zbiec z pokręconego zamczyska i dalej ruszyć na poszukiwania kilku odpowiedzi na najważniejsze nurtujące nas pytania. Czym jest krwawa gorączka, kto próbuje nas wiecznie zatłuc, dlaczego żyjące do tej pory w pokoju rasy zaczynają skakać sobie do gardeł, no i jaki związek ma z tym wszystkim magia.

Weterani serii będą mieli okazję zobaczyć tu początki kultowych już postaci takich jak chociażby Yria, Rohen Tahir, Gor czy też Isgrimm. Cała intryga rozpoczyna się dość spokojnie, ale im dalej w las tym więcej będzie się działo i cięższe będą nasze boje o losy świata. Na szczęście na Eo jest jeszcze sporo osób przychylnych naszemu herosowi i jego kompanom, dzięki czemu bardzo często będziemy mieli okazję nie tylko pokierować naszym zespołem twardzieli, ale i całymi armiami.

SpellForce 3 Reforced

SpellForce 3 Reforced recenzja - Rozgrywka

To właśnie połączenie RPG-a z rasową strategią czasu rzeczywistego jest tym magicznym aspektem, który decyduje o tym, dlaczego seria SpellForce jest aż tak wyjątkowa. Zarówno "jedynka" jak i "dwójka" słynęły ze świetnej wręcz realizacji tego pomysłu, więc i "trójka" musiała sprostać wielkim oczekiwaniom fanów, a jak wiadomo, nowo zajmujące się takim tematem studio mogło się tu potknąć na tak wielu płaszczyznach, że aż ciężko to zliczyć. Na szczęście SpellForce III bardzo dobrze wyczuwa ducha serii i podaje go w doskonałym wydaniu. 

Cały tytuł skonstruowany jest w dość prosty sposób - raz mamy do czynienia z misją typową dla gatunku RPG gdzie możemy pokierować tylko drużyną naszych towarzyszy, by później wkroczyć na większe, bardziej otwarte mapki i objąć dowodzenie nad stawianiem wojskowego obozowiska oraz przygotować armię zdolną dać łupnia nieprzyjacielowi. Podczas tych pomniejszych zadań mamy okazję się nieco podszkolić, odetchnąć i skupić na rozwoju postaci, czy też kupieniu nowego wyposażenia. Każdy heros reprezentuje inną klasę postaci, a więc daje naszemu zespołowi inne benefity, wymaga innego wyposażenia oraz przemyślenia jego roli w głównym składzie. Oczywiście, żeby nie komplikować sprawy zbyt mocno, system progresji jest uproszczony, przez co wymaga od nas jedynie rozdania punktów w statystyki oraz umiejętności.

Prawdziwa frajda zaczyna się jednak podczas sesji strategicznych, w których to musimy myśleć zarówno o odpowiednim rozłożeniu budynków ekonomicznych, obronie naszej głównej siedziby, szkoleniu odpowiednich wojsk jak i na wykonywaniu głównych oraz pobocznych celów misji. Dzięki unikalnemu charakterowi gry nasze działania zawsze powinny zostać podzielone na dwie kategorie - zarządzanie bazą oraz szybkie stworzenie ekipy ekspedycyjnej, która to zbada okolicę, złupi skrzynie, odkryje posterunki wroga, czy też wykona wspomniane już questy poboczne, za które otrzymujemy kasę, doświadczenie no i ekwipunek.

SpellForce 3 Reforced recenzja - Sterowanie padem

No i tutaj zaczynają się schody. Bo o ile w pecetowej wersji gry wielozadaniowość nie jest aż tak ciężka - wiecie kliknięcie myszki na minimapę, skróty klawiszowe i inne tego typu bajery ułatwiają szybką nawigację po dużej mapce. Ale co w tym wypadku z konsolami i ze sterowaniem na padzie? Przyznam szczerze, że miałem wielkie obawy co do tego elementu całej rozgrywki, ale po doświadczeniu tego na własnym DualSense śmiało mogę stwierdzić, że ekipa Grimlore Games bardzo dobrze wywiązała się z powierzonego jej zadania, choć jest jednak jeszcze kilka drobnych aspektów do poprawy. Opisywanie krok po kroku jak działa sterowanie w SpellForce III na padzie zajęłoby zbyt wiele czasu i zapewne znużyło większość z Was, dlatego opowiem Wam o swoich ogólnych wrażeniach.

Jeśli myślicie, że nie da się w idealny sposób 1:1 przenieść strategii na pada bez jakichkolwiek komplikacji to macie całkowitą rację. To jest chyba naprawdę niemożliwe, dlatego kupując dzieło Grimlore Games musicie uzbroić się w trochę wyrozumiałości, bo chłopaki naprawdę wycisnęli z tematu prawie wszystko co się dało. Sam na kontrolerach ogrywałem już kilka RTS-ów i jak do tej pory to było chyba moje najlepsze doświadczenie ze wszystkich. Dlaczego? A no dlatego, że system stworzony przez deweloperów jest po prostu intuicyjny i pozwala na dość szybkie działanie.

Dajmy na to, że chcecie szybko zaznaczyć część bądź cały oddział widoczny na ekranie. Wystarczy, że przytrzymacie X i poczekacie aż rozrastające się koło obejmie jednostki które chcecie wybrać. Chcecie podzielić armię na grupki? Nic prostszego, po prostu zaznacz, wciśnij R1, wybierz numerek i zatwierdź. Twój oddział numer 3 jest już gotów do działania! Często w takich tytułach bardzo ważne jest szybkie przenoszenie się pomiędzy grupami jednostek, budowlami czy też bohaterami. Tutaj zostało to zrealizowane powiedziałbym nawet ok, ale można było zrobić to lepiej. Gdy dwukrotnie wciśniecie R3 kamera od razu skupi się na fabularnych bohaterach, a po wciśnięciu strzałek na D-padzie, przeniesiecie się wraz z kamerą do konkretnych budowli - niestety nie wiem czemu, ale czasami ta druga opcja średnio chciała mi jednak działać.

Problem powstaje jednak w momencie, gdy w skrajnie różnych miejscach na mapie macie rozstawione kilka ponumerowanych grupek - tutaj nie ma sposobu na to, by je szybko wybrać i skupić na nich kamerę. Albo przynajmniej ja do tego nie doszedłem, co świadczyć może zatem o słabej intuicyjności tego elementu. Na spory plus zaliczam jednak zarządzanie budową i skróty klawiszowe - wystarczy dosłownie chwila by postawić kilka ważnych budynków, a następnie przydzielić im odpowiednie zadania. Żałuję jednak, że deweloperzy w przypadku PS5 nie pokusili się o wykorzystanie panelu dotykowego - to byłaby wprost idealna opcja do błyskawicznego manewrowania kamerą i zbliżenia się do iście pecetowych wrażeń z rozgrywki. 

SpellForce 3 Reforced recenzja - Podsumowanie

Czy warto zatem dać szansę pierwszej w dziejach konsolowej odsłonie SpellForce? Jak najbardziej tak, choć na dalszych etapach zabawy i na wyższych poziomach trudności możecie mieć nie lada problem z ogarnięciem wszystkiego na czas i zwycięstwo z rosnącymi w siłę armiami nieprzyjaciół. Jeśli to wam nie przeszkadza, śmiało powinniście dać szansę temu tytułowi, a na bank zakochacie się w całej serii.

Ocena - recenzja gry SpellForce III Reforced

Atuty

  • Świetna, angażująca fabuła
  • Jedyna w swoim rodzaju rozgrywka
  • Sterowanie na padzie daje radę!
  • Dużo zawartości w przyzwoitej cenie

Wady

  • Dziwne graficzne błędy
  • Przydałoby się kilka małych udogodnień
  • Drobne błędy w lokalizacji

SpellForce III w udany sposób wbija się na konsole i pokazuje, że jeśli się chce, na padzie można zagrać we wszystko - nawet RTS-a połączonego z RPG.
Graliśmy na: PS5

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper