Recenzja: Nitroplus Blasterz: Heroines Infinite Duel (PS4)

Recenzja: Nitroplus Blasterz: Heroines Infinite Duel (PS4)

Laughter | 12.04.2016, 18:00

to mokry sen fanów wszelkiej twórczości spod dłuta "Nitroplus" firmy od kontrowersyjnych powieści graficznych. Twórcy tym razem nie skorzystali za bardzo ze swojej bujnej wyobraźni i postanowili dostarczyć do bólu standardową bijatykę 2D, w której upchnęli swe ikoniczne cycate bohaterki i wyszłoby im to bardzo dobrze, gdyby nie kilka znaczących „ale".

Pierwszy zgrzyt następuje już w menu, gdzie szybko uświadamiamy sobie, z jak bardzo ubogą pod względem zawartości bijatyką mamy do czynienia. Złośliwi mogą w tej chwili wspomnieć o Street Fighterze V. Różnica polega jednak na tym, że Uliczny Wojownik to znana seria o prężnie działającej scenie turniejowej, która zapewni produkcji długi żywot. nie może już sobie pozwolić na taki luksus. Twórcy przygotowali do zabawy tryb "Story", pod którym kryje się zwykła siedmioszczeblowa drabinka zwieńczona potyczką z specjalnym bossem, "Versus" do gry z znajomym lub sztuczną inteligencją, tryb online i prosty "Trening" bez żadnych dodatkowych opcji.

Dalsza część tekstu pod wideo

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/30/29/96/302996487.jpg

Dla wielu wisienką na torcie będzie "Another Story", czyli pełnoprawny tryb fabularny utrzymany w stylu klasycznej Visual Noveli (w opcjach można nawet zaznaczyć opcję pomijania walk i skupić się na samym tekście). Fabuła nie sili się na zbytnie skomplikowanie i przedstawia nam po prostu śledztwo dotyczące śmierci burmistrza miasta Arkham. Z biegiem wydarzeń intryga zatacza coraz szersze kręgi w taki sposób, by każda z bohaterek dostała swoje pięć minut. Niestety, ta prosta i mocno naciągana historyjka wypełniona po brzegi nekromancją, czarną magią, nawiązaniami do Lovecrafta, fanserwisem i prostymi gagami nie trwa zbyt długo, bo w porywach starcza na cztery godziny. Efektem jest bijatyka, która nie oferuje zbyt wiele dla fanów i zapewne większość z nich szybko się znudzi tym tytułem.

A szkoda, bo system walki to kawał naprawdę solidnej roboty. Twórcom udało się znaleźć złoty środek i opracowali niezwykle prostą oraz intuicyjną bijatykę, bez wprowadzania do systemu elementów przesadnie spłycających lub ogłupiających całą rozgrywkę. Opracowanie takiego trzonu rozgrywki to niezwykle trudna sztuka i cieszę się, że nie pokpiono sprawy. Poszczególne ciosy łączy się o wiele łatwiej w wiązankę ataków niż w innych bijatykach, zaimplementowano również kilka łatwych sztuczek do przerywania naszych animacji, co pozwala na przedłużenie kombosów. Całość jest szybka, niezwykle efektowna i dynamiczna a w dodatku naprawdę prosta i przyjemna.

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/99/54/95/995495563.jpg

Do wyboru mamy czternaście bohaterek z najróżniejszych dzieł - począwszy od agresywnej Saber z "Fate/Stay" a kończąc na bardziej taktycznej, nastawionej na trzymanie dystansu i stawianie pułapek Sayi z nowelki "Saya no Uta". Ataki wyprowadza się podobnie każdą bohaterką, aczkolwiek posiadają one na tyle różnorodny wachlarz umiejętności, że do każdej z nich musimy obrać indywidualny styl gry. Szczególnie że przed walką zawsze wybieramy dwie postacie towarzyszące, które możemy przywoływać podczas potyczek - owe supporty dzielą się na ofensywne, defensywne i wspomagające, więc znalazło się tu miejsce na kombinowanie i szukanie optymalnego zestawu, który najbardziej nam odpowiada.

Pod względem grafiki trudno się szerzej rozpisywać. Cały tytuł stworzono po taniości i dla niszy, co od razu widać, gdy spojrzy się na nieliczne areny. Wykonano je po prostu paskudnie. Są statyczne i odziane w tekstury pozbawione detali, a wszelkie elementy 3D skrojono w takiej jakości i z ilości polygonów, że PS2 spokojnie poradziłoby sobie z ich wygenerowaniem (nie przesadzam ani trochę). O wiele lepiej jest w przypadku sprite'ów postaci. Są naprawdę śliczne i prezentują o wiele lepszy poziom wykonania.

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/19/10/48/1910480651.jpg

Z jest taki problem, że jest to gra hermetycza, zamknięta na niewielkie grono fanów, a jednocześnie nieoferująca dla nich nic, co mogłoby na dłużej przytrzymać przy tytule. Tryb fabularny jest mocno ugrzeczniony na tle materiałów źródłowych, z których pochodzą bohaterki, a samej historii brakuje mocniejszych scen, które zapadałyby w pamięć na dłużej. Tryb treningowy nie oferuje żadnego samouczka i brakuje tu również klasycznych "wyzwań", których wykonanie mogłoby nam zaprezentować mocne i słabe strony wojowniczek. Z chęcią powitałbym również jakiś tryb przetrwania, ale i o tym nie pomyśleli twórcy. Po paru godzinach robi się po prostu wyjątkowo... pusto. Multiplayer także nie spełnia się w roli motywatora, ponieważ mało kto w to gra. Cena całości jest mocno nieadekwatna do oferowanej zawartości.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Nitroplus Blasterz: Heroines Infinite Duel

Atuty

  • Różnorodne postacie
  • Przyjemny i prosty system walki
  • Darmowe DLC z strojami i dwiema wojowniczkami

Wady

  • Brak dodatkowej zawartości
  • Wysoka cena
  • Brzydkie tła
  • Pusty tryb sieciowy
  • Szybko wkradająca się nuda

Nitroplus Blasterz: Heroines Infinite Duel to bardzo przyjemna bijatyka, szczególnie dla fanów twórczości Nitro+. Tytuł z potencjałem, który niestety nie został wykorzystany.

Laughter Strona autora
cropper