Recenzja: Hyperdimension Neptunia Re;Birth 2: Sisters Generation (PS Vita)

Recenzja: Hyperdimension Neptunia Re;Birth 2: Sisters Generation (PS Vita)

Patryk Dzięglewicz | 16.02.2015, 16:41

Trylogia Hyperdimension Neptunia zadebiutowała pierwotnie na konsoli PS3 w 2011 roku dzięki kooperacji firm Compile Hearts i NIS. Wprawdzie były to bardzo hermetyczne produkcje, mimo to zdobyły sporą grupę wielbicieli. Nim na PS4 trafi kontynuacja przygód Neptune, postanowiono ponownie wydać wspomniany cykl w odświeżonej wersji – Re;Birth. Zmiany objęły praktycznie wszystko - począwszy od wydawcy, poprzez mechanikę gry, na platformach docelowych skończywszy.

Rok 20XX – piractwo w Gameindustrii znów szerzy się w zastraszającym tempie w wyniku działań złowrogiego syndykatu - ASIC, który czci nieboszczkę Arfoire jako swoje bóstwo. Dzięki potężnym istotom CFW udało im się pokonać i uwięzić wszystkie boginie. Koleżankom Neptune, Compie i IF, udaje się jednak odnaleźć oraz uwolnić jej młodszą siostrę – Nepgear. Młoda dziewczyna musi stawić czoła demonicznym mocom, żeby uratować wszystkie CPU oraz przekonać ludzi, by zaniechali nielegalnego procederu. Droga wiedzie poprzez nawiązanie współpracy z rodzeństwem zainteresowanych, tyle tylko że wzajemna rywalizacja, chociaż ucichła, wcale nie wygasła…

Dalsza część tekstu pod wideo

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/11/72/85/1172858112.jpg

Mimo powagi sytuacji, opowieść to wciąż lekka i nawet przyjemna komedia. Scenariusz przedstawiający świat gier w krzywym zwierciadle wprawdzie nie jest rozbudowany, ale został nakreślony całkiem zgrabnie i interesująco, mimo bazowania na fanserwisie. W każdym razie frajda ze śledzenia fabuły jest spora, chociaż czasem trzeba przymknąć oko na to i owo. Siłą tytułu jest plejada starych i nowych postaci pobocznych, które można włączyć do drużyny. Część z nich jest personifikacją firm deweloperskich, m. in. Red, Falcom, AQ czy 5pb. Z drugiej strony wyłącznie dziewczęce klimaty mogą odrzucić wielu, z czym należy się liczyć.

Wizualnie gra wygląda identycznie jak poprzedniczka, aczkolwiek wygląda na to, że poprawiono jej stabilność oraz płynność animacji, na co wtedy tak wielu graczy narzekało. Inna sprawa, że okazyjne spadki framerate’u wciąż się zdarzają. Ogólnie rzecz biorąc oprawa graficzna jest wprawdzie bez fajerwerków, ale trzyma w miarę wysoki poziom, a ekranik PS Vity tuszuje wszystkie niedociągnięcia, jakie mogłyby być widoczne na monitorze czy TV. Posłużono się silnikiem znanym z , a mimo nałożenia na obraz filtrów, wyświetlany obraz jest wystarczająco szczegółowy i wyraźny. Różnorodność wystroju odwiedzanych lokacji wypada znośnie, lecz zamieszkuje je dziwnie mało rodzajów rezydentów - silniejsze potwory są tylko inną wersją kolorystyczną tych słabszych. Największe wrażenie nadal robią dwuwymiarowe tła widziane podczas dialogów i ruchome sylwetki bohaterek. Do tych spraw graficy od Compile Heart zawsze mieli smykałkę.

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/33/73/39/337339047.jpg

Udźwiękowienie także wypada dobrze i trudno znaleźć w tym aspekcie jakąkolwiek wadę. Muzyka wpada w ucho, znakomicie komponując się tym, co widzimy na ekraniku, a przy tym nie zadręcza gracza jedną, powtarzalną melodią. Dubbing do wyboru - angielski oraz japoński. Ten pierwszy również brzmi całkiem przyzwoicie, kwestie mówione, bez nadmiernej ekspresji w głosach, idealnie pasują do poszczególnych postaci, co nieczęsto się zdarza w tego typu produkcjach.  Szkoda tylko, że dialogi poboczne nadal czytamy w ciszy.

Obok poznawania fabuły, sednem rozgrywki są liczne potyczki. Wynikają one zarówno z przebiegu scenariusza, jak i z woli gracza przemierzającego dostępne miejscówki. Obszary te, wybierane bezpośrednio z Mapy Świata, są wprawdzie mało rozległe (aczkolwiek mogą posiadać piętra/podziemia), lecz wypełnione wolno biegającymi potworami, z którymi fizyczny kontakt automatycznie rozpoczyna potyczkę, a jeśli pierwsi zadamy cios, zyskujemy przewagę. Bój ma miejsce na osobnym ekranie i przebiega według zasad znanych z Re;Birth 1. Jedyna różnicą jest obecność czterech panienek na pierwszej linii zamiast trzech, co nieco obniża poziom trudności Wraz z rozrostem drużyny obsadzamy także tyły, co umożliwia błyskawiczną zamianę walczących w razie potrzeby. 

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/20/10/58/2010580395.jpg

Starcia toczymy w trybie turowo-fazowym. Istnieją wprawdzie kolejki ruchu, lecz w ich trakcie poruszamy się swobodnie po polu walki, atakując wybrany cel. Do przycisków akcji przypisano trzy kategorie ciosów, w obrębie których żonglujemy atakami fizycznymi czy magicznymi, łącząc je w dowolne kombinacje. Maksymalnie możemy wyprowadzić ciąg czterech uderzeń lub użyć jednej z nabytych technik zżerających punkty SP. Nabijamy również pasek EXE pozwalający na odpalanie dodatkowych ataków specjalnych i widowiskowych kombosów. Dla CPU jest oczywiście dostępna transformacja w silniejszą wersję. Tak jak poprzednio, pojawia się opcja Lily Rank, tj. system zażyłości pomiędzy walczącą bohaterką a jej partnerką na tyłach - im lepsza relacja, tym większe daje to korzyści w boju. Jako nagrodę otrzymujemy różne materiały, pieniądze oraz doświadczenie w ilości zależnej od naszej postawy w bitwie.

Z rzeczy dodatkowych zachowano wszystko to, co widzieliśmy w remake'u jedynki. Nadal obecne są Plany pomagające zmieniać strukturę gry, które wykorzystują materiały zebrane podczas eksploracji. Znów dostępna jest gildia z zadaniami dodatkowymi oraz Koloseum. Twórcy wrzucili także prostego RPG-a jako minigrę, wprowadzając do zabawy nową postać niezależną – Stellę. Odnośnie zauważonych, wad to nie ma ich specjalnie wiele. Najważniejszymi są niezbyt precyzyjne sterowanie postacią podczas walki oraz w trybie eksploracji, rzadszy (lecz nadal konieczny) żmudny „trening” bohaterek przed poważniejszymi starciami, a także brak pomysłu na wykorzystanie ekranu dotykowego - da radę z jego pomocą przewijać tylko dialogi.

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/16/16/13/1616138072.jpg

to całkiem udana a przy tym oferująca długi czas zabawy produkcja. Wprawdzie krąg jej odbiorców jest bardzo ograniczony, ale każdy fan może bez wahania w nią zainwestować, mimo braku większych zmian w stosunku do poprzedniczki.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Hyperdimension Neptunia Re;Birth 2: Sisters Generation

Atuty

  • Nadal udana satyra świata gier
  • Plejada nowych, ciekawych postaci
  • Wykonanie techniczne na dobrym poziomie
  • Teraz cztery postacie biorą czynny udział w walce
  • Zlikwidowano problemy ze stabilnością gry i płynnością animacji trapiące Re;Birth1

Wady

  • Brak bardziej widocznych zmian w stosunku do poprzedniczki
  • Niektóre postacie grywalne dopiero po wykupieniu  odpowiednich DLC!
  • Sterowanie bohaterkami mogłoby być bardziej precyzyjne
  • Potrzeba grindu, chociaż mniejsza, to nadal spora

Neptunia Re;Birth 2 to typowy sequel. Jeśli podobała ci się jedynka, to i z tą odsłoną będziesz się dobrze bawił. Podobnie jak poprzednio, to gra dla bardzo wąskiego grona graczy, co trzeba mieć na uwadze rozważając zakup.

Patryk Dzięglewicz Strona autora
Były recenzent na PS Site, obecnie pisze dla PPE.pl. Uwielbia japońskie gry RPG, japońską animację, strategie i książkową fantastykę. Interesuje się historią, geopolityką oraz kolekcjonuje figurki i anime. Z wykształcenia technik ochrony środowiska oraz laborant. Tworzy teksty o grach od ponad 15 lat z dorobkiem ponad setki recenzji.
cropper