Recenzja: Ethan: Meteor Hunter (PS Vita)

Recenzja: Ethan: Meteor Hunter (PS Vita)

Mateusz Greloch | 18.04.2014, 12:36

Ethan: Meteor Hunter opowiada historię myszy, który w wyniku nieprzewidzianych zdarzeń dostaje odłamkiem meteorytu w głowę i otrzymuje nadprzyrodzone zdolności w postaci zatrzymywania czasu i przenoszenia przedmiotów siłą umysłu. Wiedziony chęcią zdobycia jeszcze większej mocy wyrusza w dalszą podróż. Gra pojawiła się już dawno temu na PC i PlayStation 3, a teraz trafiła na PlayStation Vitę.

Ten tytuł to bardzo przyjazna i niewymagająca platformówka, której zagadki nie są tak wymagające jak można by się tego spodziewać po tego typu grach i opierają się głównie na skakaniu, zatrzymywaniu czasu i przenoszeniu elementów w różnych tego wariantach. Po dwóch godzinach odczuwamy masywne znużenie i zmęczenie materiału, a kolejne etapy wcale nie pomagają w zwalczaniu tejże nudy.  Niestety całość sprawia wrażenie sklejonych naprędce pomysłów fanów, a niekoniecznie poważnego i szanującego się dewelopera i gdyby udostępnić kod źródłowy graczom, jestem pewien, że w mig wymyśliliby dużo lepsze wyzwania, które rzeczywiście zmusiłyby nasze szare komórki do działania.

Dalsza część tekstu pod wideo

http://www.pssite.com/upload/images/encyklopedia/13/3/66/13036614.png

Na drodze ku mecie czeka nas wiele pułapek, które wcale nie ułatwiają nam dojścia do końca etapu, niestety jak to w przypadku mniejszych produkcji bywa, po czasie schematy zaczynają być tak oczywiste, że gracz odczuwa coraz mniejszą radość z pokonywania kolejnych pomieszczeń.  Czasami człowiek zastanawia się, jak twórcy w tak słaby sposób próbowali przedstawić rozwiązanie zagadki, której nie sposób pokonać za pierwszym razem i dopiero po 10-tej śmierci uświadamiamy sobie, gdzie popełniamy błąd – takie momenty wywołują falę gniewu, niekoniecznie skierowanego w stronę gry, ale bezpośrednio w dewelopera.

Ethan: Meteor Hunter #7

Niestety o ile w przypadku PS3 sterowanie można było uznać za precyzyjne, tak na PlayStation Vita często ginąłem z powodu zbytniego wychylenia gałki lub zbyt późnej reakcji bohatera na wciśnięcie klawisza skoku. Czas możemy zatrzymywać tylko po podniesieniu pewnego przedmiotu, a po wciśnięciu przycisku za tego służącego, nieważne czy coś zmieniliśmy czy nie, punkt przepada. Czasem z tego powodu konieczne było cofanie się do punktu zapisu tylko po to, by spróbować rozwiązać zagadkę ponownie, tym razem podchodząc do tematu z nieco innej strony. Jako platformówka, gra wypada słabo, jako gra logiczna – również. Gdyby ktoś wystawił tę grę za 10 zł w dziale PlayStation Vita, łyknąłbym bez zastanowienia, ale kiedy ktoś każe mi zapłacić 39 zł za tytuł, który wyłącznie frustruje, a niekoniecznie stawia wymierne wyzwania – wtedy czas odwrócić się na pięcie i powiedzieć sobie dość – trzeba się przecież szanować, a swój cenny czas w szczególności.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Ethan: Meteor Hunter

Atuty

  • Spolszczenie
  • Pomysł na niektóre etapy
  • Pierwsza godzina daje radość…

Wady

  • …ale kolejne powodują myśli samobójcze.
  • Do bólu powtarzalna
  • Zagadki są logiczne tylko z nazwy
  • Obraża inteligencję dorosłego gracza
  • Oszczędna oprawa audio-wideo

Prosta, nieskomplikowana i powtarzalna, taka właśnie jest gra z władającą mocami nadprzyrodzonymi myszą w roli głównej. Jeśli lubicie powtarzające się patenty i wymagające chwili zagadki – próbujcie.

Mateusz Greloch Strona autora
cropper