RECENZJA
2050V
Recenzja gry: Killzone Shadow Fall Intercept (DLC)
W najnowszym dodatku do Killzone: Shadow Fall stajemy w szranki ze zmasowanymi atakami Helghastów na jednej z czterech nowych map dedykownych tylko i wyłącznie nowemu trybowi współpracy.
Wespół z maksymalnie trzema towarzyszami odpieramy kolejne fale przeciwników w ciekawie zaprojektowanych lokacjach dających pole do popisu zarówno szturmowcom, jak i lubującym się z snajpieniu z daleka. Trzy dostępne rodzaje gier różnią się tylko i wyłącznie długością rozgrywki, a w zasadzie ilością punktów potrzebnych do zaliczenia misji. Punkty, które w odróżnieniu od regularnego multiplayera, zdobywamy jako drużyna, ale jako jednostka musimy je deponować w bazie by dołączyły do puli zwycięstwa. Zgon oznacza utratę niezdeponowanych wcześniej punktów, co w praktyce przekłada się na bieganie do bazy po odwaleniu paru głów w obawie przed utratą zdobyczy punktowej. Dość powiedzieć, że cierpi na tym trochę dynamika, ale nieraz ciężko, szczególnie przy zmasowanym ataku, opuścić współgraczy, by ratować własną skórę (w tym wypadku - punkty). Komunikacja, współpraca, wzajemne osłanianie się, wypełnianie swojej roli w zależności od klasy postaci - to podstawy zapewniające czystą przyjemność z rozgrywki przy poprawnym ich egzekwowaniu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wybrane okazje dla Ciebie
Muszla CANPOL BABIES do laktatora SmartSense
0 zł
Kup teraz
36.49 zł
Grill węglowy TOYA 99581 40 x 45 cm
0 zł
Kup teraz
249.99 zł
Miód lipowy PASIEKA SŁODKA KRAINA (1000 g)
0 zł
Kup teraz
32.99 zł
Końcówka do podpórki MIKADO Back Rest AMP02-5011
0 zł
Kup teraz
17.99 zł
OD ZERA DO BOHATERA


"Współpraca" to odrębny tryb, w którym to zaczynamy naszą podróż w maksowanie postaci od zera. Rozwój poszczególnych klas, odblokowywanie broni, wyzwania - wszystko od nowa. Na początku trochę mnie to odrzuciło, ale przynajmniej podczas samej rozgrywki można się było skupić na szerszym spektrum naszych online'owych działań. No i nie jesteśmy od początku koksami, co znacząco wpływa na podbicie rajcowności ze zmniejszania populacji Helghastów.
Powalanie przeciwników i zdobywanie punktów kontrolnych urozmaicone jest pojawianiem się na mapie kondensatorów. które po zwróceniu ich do bazy oferują jeden z perków do wyboru. Możemy zadawać podwójne obrażenia, zamówić ostrzał z moździerza bądź skorzystać z jet pack'a lub miniguna. Wszystko to kosztem chwilowej nieobecności na polu walki, co może przechylić szalę zwycięstwa na stronę wroga (utracenie wszystkich punktów oznacza koniec gry), ale za to wrócimy na pomoc (i oby na czas) kompanom z mocarnym udogodnieniem. Coś za coś.
W KUPIE SIŁA


Kooperacyjne działanie jest niezbędne do osiągnięcia sukcesu. Leczenie kolegów, umiejętne rozmieszczanie wieżyczek czy celne strzelanie jest tu jeszcze ważniejsze niż w rozgrywkach sieciowych z racji na przeważającą liczbę wroga. I na tym opiera się ich główna taktyka - na ilości. Zdażają się przyjemne zaskoczenia w postaci flankujących czy zachodzących nas z dwóch stron nieprzyjaciół, ale należą one do rzadkości i zazwyczaj spotykamy ich we wspólnym, licznym gronie, nieraz w towrzystwie jakiegoś bardziej wytrzymałego na obrażenia sub-bossa.
Tryb współpracy jest ok. Gra się przyjemnie, a nawet bardzo przyjemnie jeżeli w rozgrywce towrzyszą nam koledzy znający temat Killzone Shadow Fall. Intercept to miła odskocznia od ciągłej wyżynki żywych graczy, nastawiona bardziej na taktyczną współpracę. Jednak żaden element nie wybija się tu na prowadzenie i zabrakło czynnika 'WOW' - wszystko jest zmontowane poprawnie, z dbałością, ale początkowy zachwyt szybko mija. Szybko poznajemy mapy i reguły sterujące rozgrywką, przez co gra po niedługim czasie nie za bardzo ma nas czym zaskoczyć. Developer tworzy kolejne (obiecuje, że darmowe), ale póki co lokacje, w ilości sztuk czterech, potrafią się szybko przejeść. Tak czy siak - osobom grającym w dalszym ciągu w Killzone Shadow Fall, Intercept polecam - może nie jako główny tryb gry (multiplayer dalej na prowadzeniu), ale jako odskocznię dającą frajdę chcącym się zaangażować - jak najbardziej.
Źródło: własne
Ocena - recenzja gry Killzone: Shadow Fall
Atuty
- technicznie i graficznie w dalszym ciągu robi wrażenie!
- współpracuj lub giń
Wady
- w dalszym ciągu długie loadingi
- cztery mapy mogą się szybko ograć
- po dłuższym czasie - może nużyć
Co-opowy dodatek do Killzone Shadow Fall zapewnia nową zabawę grupie czterech znajomych. Tytułowa współpraca jest wręcz wymagana, samotnicy mogą się tu czuć nieco zagubieni. Cena (39PLN/8£/10€) zachęca do kupna nie tylko miłośników trybu Hordy.
Przeczytaj również
Filmy/seriale
15687V
7
Filmy/seriale
15687V
7
Disney+ z wielkim hitem! Ponad 80 milionów widzów nie może się mylić
18.12, 17:30
Gry
11647V
32
Gry
11647V
32
Aktorka, dzięki której pokochaliśmy Panam Palmer, ma nam coś do powiedzenia. Życzenia od ekipy Cyberpunk 2077
18.12, 14:05
Gry
10678V
36
Gry
10678V
36
PS Plus w specjalnej promocji dla graczy w Polsce. Nietypowa oferta PlayStation
Wczoraj, 20:35
Filmy/seriale
9975V
8
Filmy/seriale
9975V
8
Apple TV robi prezent subskrybentom. Finał największego hitu w historii platformy z nową datą premiery
Wczoraj, 17:00
Gry
9381V
212
Gry
9381V
212
Intergalactic z terminem premiery! Twórcy przygotowali demo, zaliczyli pierwszy crunch i czekają na recenzje
18.12, 20:39
Gry (plotka)
9312V
77
Gry (plotka)
9312V
77
Trzecie DLC do Wiedźmina 3 w maju 2026, a za kilka miesięcy rozpocznie się ofensywa Wiedźmina 4
18.12, 14:15
Komentarze (46)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych