Zakaz sprzedaży brutalnych gier w Niemczech

Zakaz sprzedaży brutalnych gier w Niemczech

Bartosz Dawidowski | 21.05.2010, 01:22

W lipcu zeszłego roku informowaliśmy Was na łamach PSX Extreme, że grupa niemieckich posłów złożyła projekt pewnej ustawy w swoim sejmie. Politycy mieli pomysł, by zakazać w ogóle produkcji i sprzedaży brutalnych gier wideo w Republice Federalnej...

W lipcu zeszłego roku informowaliśmy Was na łamach PSX Extreme, że grupa niemieckich posłów złożyła projekt pewnej ustawy w swoim sejmie. Politycy mieli pomysł, by zakazać w ogóle produkcji i sprzedaży brutalnych gier wideo w Republice Federalnej...xxxxx

Brutalne gry w Niemczech są od lat pod lupą cenzorów, a teraz miałyby w ogóle zostać zakazane? Niemieccy obywatele poczuli, że muszą wyrazić swój sprzeciw zakusom polityków. Wystosowano do posłów petycję, pod którą podpisały się 73 tysiące obywateli. W piśmie zwrócono uwagę, że zakazywanie sprzedaży dorosłych, brutalnych gier wideo jest sprzeczne z zasadami konstytucji niemieckiej. Powoływano się na przykłady filmów dla dorosłych, a także zaznaczono, że zamiast wprowadzać prohibicję, znacznie lepiej jest edukować społeczeństwo na temat klasyfikacji wiekowych gier.

Petycja przyniosła efekty. Odpowiedział na nią wczoraj Herman Kues (Sekretarz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji), ogłaszając, że nie będzie zmian w aktualnym prawie dotyczącym elektronicznej rozrywki. Rząd ma za to przykładać się bardziej do edukacji społeczeństwa na temat europejskiego systemu klasyfikacji wiekowej PEGI.

Sprawę skomentował Jens Uwe z EA: "Decyzja Niemców to bardzo mile widziany krok w kierunku zachęcenia twórców prawa do lepszego zrozumienia dzisiejszej rzeczywistości rynku gier wideo i do darzenia gier taką samą atencją, jak przy książkach, filmie czy muzyce".

Decyzja niemieckich polityków to dobry sygnał, również dla naszego kraju. Zamiast zabraniać, znacznie lepiej jest edukować, podkreślać znaczenie ograniczeń wiekowych. To również znak, że czasami rzeczywiście warto włączyć się w oddolną akcję, stworzyć petycję, zebrać kilkadziesiąt tysięcy podpisów. Jak widać takie działania mogą przynieść efekty.

Dalsza część tekstu pod wideo
Źródło: własne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.

Szpak tak?

The best!
51%
Game over.
51%
Pokaż wyniki Głosów: 51
cropper