Ikar. Legenda Mietka Kosza – recenzja filmu. Daleko od słońca

Ikar. Legenda Mietka Kosza – recenzja filmu. Daleko od słońca

Jędrzej Dudkiewicz | 17.10.2019, 21:00

Maciej Pieprzyca to bez dwóch zdań jeden z ciekawszych polskich reżyserów. Zarówno Chce się żyć, jak i Jestem mordercą to filmy, które wywołały we mnie spore emocje i na dłużej zapadły w pamięć. Spodziewałem się więc, że jego kolejna produkcja, czyli Ikar. Legenda Mietka Kosza, również pozwoli mi w ciekawy sposób spędzić czas w kinie. Udało się?

Film oczywiście oparty jest na prawdziwej historii Mieczysława Kosza, wybitnego polskiego pianisty jazzowego. Śledzimy jego losy od lat dziecięcych, kiedy stracił wzrok, przez początki kariery, aż do największych sukcesów. Przy okazji możemy podejrzeć też jego życie prywatne i wszystkie problemy, z którymi musiał się zmagać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ikar. Legenda Mietka Kosza – recenzja filmu. Daleko od słońca

Ikar. Legenda Mietka Kosza – recenzja filmu. Daleko od słońca

Ikar. Legenda Mietka Kosza – bardzo słaby scenariusz

Oglądając film Pieprzycy aż trudno było mi uwierzyć, że z tak potencjalnie interesującej historii udało mu się tak niewiele wyciągnąć. Główny problem polega na tym, że widz tak naprawdę niewiele dowie się o głównym bohaterze. Wszyscy co chwilę powtarzają, że jest wyjątkowy i wybitny i okej, rzeczywiście świetnie gra na pianinie. Ale co poza tym? Twórcy koncentrują się przede wszystkim na tym, że Kosz jest niewidomy, ale nawet wszak to nie sprawia, że jest unikalny (Ray Charles się kłania). Teoretycznie Ikar. Legenda Mietka Kosza jest filmem o samotności, o tym, że – jak mówi sam zainteresowany – będąc pozbawionym wzroku zawsze jest się głównie z samym sobą. Kosz ma więc tendencję do odrzucania od siebie innych, robienia z siebie męczennika, nie doceniania, nie raz wielkiej, pomocy innych, a także korzystania – od pewnego momentu – ze statusu gwiazdy. To zatem dość typowa historia wzlotu i upadku wybitnej jednostki, po której jednak głównym wrażeniem, jakie ze mną zostało było to, że Kosz był strasznym dupkiem. Nie jest dobrze, gdy film biograficzny sprawia, że główna postać jest irytująca i nie wywołuje za bardzo innych emocji. Nie wiadomo o nim nic więcej. Czemu ostatecznie nie pojechał do Stanów, mimo że grywał zagranicą? Czy życie w PRL-u jakoś wpływało na jego życie i twórczość? Skąd i w jaki sposób czerpał inspirację przy komponowaniu kolejnych utworów? Tematy te są w najlepszym wypadku ledwo ruszone, a niekiedy całkowicie zignorowane. Jakby tego było mało scenariusz pełen jest iście amatorskich wstawek, czego najlepszym przykładem jest to, że za każdym razem, gdy coś w życiu Kosza się kończy, traci jakąś możliwość, widzimy zamykające się drzwi. Subtelne, że hej.

Ikar. Legenda Mietka Kosza – niezła obsada i wspaniała muzyka

W rolę główną w Ikarze. Legendzie Mietka Kosza wcielił się Dawid Ogrodnik, który już wcześniej grał osobę z niepełnosprawnością (zresztą we wspomnianym Chce się żyć Pieprzycy). I przyznać muszę, że za pierwszym razem wyszło mu to o wiele, wiele lepiej. Nie chodzi o to, że Ogrodnik jest słaby, swoje obowiązki wykonuje dobrze, ale jednocześnie niekiedy miałem wrażenie, że leci na autopilocie i nie wyciąga ze swojego bohatera tyle, ile można było. Z drugiej strony równie dobrze może to być wina marnego scenariusza. Pozostałe role są po prostu solidne, żadna specjalnie ani się nie wybija, ani nie zapada w pamięć. Tym bardziej, że niektóre z nich, jak występ Piotra Adamczyka, są bardzo krótkie i w gruncie rzeczy niepotrzebne, bo do niczego fabularnie nie prowadzą.

Ikar. Legenda Mietka Kosza – recenzja filmu. Daleko od słońca

Największym zatem atutem Ikara. Legendy Mietka Kosza jest wybitna muzyka, w części skomponowana przez Leszka Możdżera. Tylko w momentach, gdy Kosz siedzi przy fortepianie a obraz zlewa się z muzyką film Pieprzycy jest naprawdę przyjemny w oglądaniu. Poza tym pochwalić można zdjęcia i charakteryzację, co jednak nie zmienia tego, że koniec końców z kina wyszedłem rozczarowany. O Mietku Koszu wiedziałem dokładnie tyle samo przed i po seansie. A chyba nie o to chodziło.

Atuty

  • Dobra rola Dawida Ogrodnika (chociaż na pewno nie jego najlepsza);
  • Wspaniała muzyka;
  • Zdjęcia, charakteryzacja

Wady

  • Bardzo słaby scenariusz, który nie przedstawia należycie bohatera, nie tłumaczy jego legendy oraz pomija wiele potencjalnie ciekawych tematów;
  • Sporo zbędnych elementów;
  • Bardzo mało w tym wszystkim emocji

Ikar. Legenda Mietka Kosza zapowiadał się na bardzo ciekawy film. Według mnie efekt jest mocno rozczarowujący.

5,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper