Przedszkolanka – recenzja filmu. Dobre chęci to nie usprawiedliwienie

Przedszkolanka – recenzja filmu. Dobre chęci to nie usprawiedliwienie

Jędrzej Dudkiewicz | 25.03.2019, 21:00

W kinach coraz częściej można obejrzeć głównie blockbustery, filmy gatunkowe, typu komedie romantyczne, a coraz rzadziej produkcje skromne, kierowane do widza, który lubi fabuły bez ogromnych pokładów akcji, za to nieco bardziej zmuszające do myślenia. Tym bardziej warto docenić, gdy tego typu dzieła można obejrzeć również w multipleksach. Najświeższym przykładem jest Przedszkolanka w reżyserii Sary Colangelo. Co nie znaczy oczywiście, że jest ro film pozbawiony wad.

Lisa Spinelli pracuje w Nowym Jorku jako przedszkolanka. Po godzinach chodzi dodatkowo na kurs poezji, wyraźnie ciągnie ją bowiem do tak zwanej sztuki wyższej. Pewnego dnia jeden z jej podopiecznych, pięcioletni Jimmy, wpada w coś na kształt transu i recytuje skomponowany przez siebie wiersz. Jak się okazuje nie był to wyjątek, tylko coś, co chłopcu zdarza się bardzo często. Lisa postanawia, że za wszelką cenę pomoże mu się rozwijać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Przedszkolanka film recenzja 1

Przedszkolanka film recenzja 1

Przyznać trzeba, że film Colangelo, chociaż skromny, to ma jednak spore ambicje. Stawia bowiem kilka całkiem ciekawych pytań i porusza sporo ważnych kwestii. Na przykład talent. Skąd się bierze? Czy każdy go w sobie ma, czy można go wyćwiczyć? A może chęci nie zawsze wystarczą? No i – przede wszystkim – w jaki sposób wspierać osoby, których twórczość może w innych wywoływać wielkie emocje? Czy przedszkole / szkoła to odpowiednie miejsce dla jednostek szczególnie uzdolnionych, czy jedno z pierwszych miejsc, w którym kreatywność takiego człowieka zacznie być ograniczana i przykrajana do obowiązującego wzorca? Co jest ważniejsze – dobra praca i spokojne, proste życie, czy rozwój artystyczny, który jednak może wiązać się często z, paradoksalnie, mniejszym szacunkiem i niższym komfortem życia?

Wszystko to są rzeczy, nad którymi widz może zastanowić się w trakcie seansu (oraz po wyjściu z kina oczywiście). Tym bardziej, że jest tu dobre, otwarte zakończenie. Problem jednak w tym, że mam wrażenie, iż w pewien sposób próbuje ono usprawiedliwić działania Lisy, co dla mnie jest absolutnie nie do zaakceptowania. Oglądając Przedszkolankę nie mogłem się w pełni zaangażować w ekranowe wydarzenia, bo tak strasznie irytowało mnie to, co robiła Lisa. Cały czas chciałem wręcz krzyczeć, że ktoś powinien zareagować i natychmiast ją powstrzymać. Było to dość irytujące, zaś główna bohaterka była dla mnie straszliwie odpychająca. Nie znaczy to, że jest źle zagrana, wręcz przeciwnie, Maggie Gyllenhaal jest w tej roli fenomenalna i dobrze pokazuje każdą stronę złożonej osobowości Lisy. Tak naprawdę nie do końca wiadomo, jakie ma ona motywacje. Z jednej strony wydaje się, że wręcz trochę zazdrości Jimmy’emu, bo sama ma spore trudności z napisaniem głębszego, nieoczywistego wiersza. W pewnym momencie wykorzystuje wręcz twórczość chłopca, by zostać pochwaloną. Lisa jest też wyraźnie nieszczęśliwą osobą. Ma rodzinę, ale jest zawiedziona – chociaż nie mówi tego wprost – swoimi dziećmi i wyborami, których dokonują. Prowadzi tak naprawdę dość nudną egzystencję. Z drugiej strony ma w sobie ogromną determinację, by Jimmy dalej tworzył i się rozwijał. Ale znów. Czy wynika to z faktu, że rzeczywiście chce mu pomóc, czy też przerzuca na niego niespełnione ambicje związane z własną osobą oraz swoimi dziećmi?

Przedszkolanka film recenzja 3

Wszystko byłoby o wiele lepsze w Przedszkolance, gdybym znalazł w Lisie cokolwiek, co pozwoliłoby mi ją lepiej zrozumieć, czy polubić. Tymczasem nie miałem żadnych wątpliwości, że swoimi działaniami – niezależnie od intencji – wyrządzała swojemu podopiecznemu krzywdę. Tym niemniej film jest godzien zobaczenia, bo podobne sytuacje mają miejsce bardzo często. Z pewnością warto przemyśleć kilka kwestii, a każdą produkcję, która do tego zmusza należy polecić.

Atuty

  • Znakomita Maggie Gyllenhaal;
  • Stawia kilka ciekawych pytań

Wady

  • Odpychająca bohaterka, której działania wywołują co najmniej irytację

Przedszkolanka to cichy i spokojny film, który byłby jednak znacznie lepszy i bardziej zmuszający do myślenia, gdyby główna bohaterka nie była tak odpychająca.

7,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.

Która z powyższych serii najbardziej Cię zainteresowała?

Goblin Slayer
36%
Re:Monster
36%
Kumo desu ga, nani ka?
36%
Dungeon Meshi
36%
Pokaż wyniki Głosów: 36
cropper