10 najtrudniejszych bossów z serii Souls i Bloodborne

10 najtrudniejszych bossów z serii Souls i Bloodborne

Bartosz Dawidowski | 12.08.2018, 20:14

Nie maż się, GIT GUD! Pora wybrać listę największych zakapiorów z serii Souls, którzy przyprawiają nawet największych twardzieli o dreszcze.

Sprawa nie wymaga chyba szerszych wyjaśnień. Pora wybrać najtrudniejszych i najbardziej upierdliwych wrogów z całej serii Souls od From Software. Oczywiście namawiam do komentowania tej listy i jej modyfikowania - pewnie każdemu inny boss najmocniej zalazł za skórę.

Dalsza część tekstu pod wideo

 

10. Flamelurker (Demon's Souls)

Zdecydowanie to najtrudniejszy przeciwnik, którego można spotkać w Demon's Souls. Flamelurker jest niezwykle agresywny, nie dając ani chwili wytchnienia, w oprócz ataków fizycznych bombarduje bohatera ognistymi, obszarowymi łupnięciami. Unikanie szlagów jest w związku z tym mocno utrudnione. Czemu zatem umieściłem Flamelurkera tak "nisko"? Niestety FromSoftware nie dopracowało jego SI i łatwo wykorzystywać w kapuściarski sposób w tym przypadku ataki magiczne.

 

 

9. Gwyn (Dark Souls)

Sukces w spotkaniu z tym rycerzem zależy od sprawności w parowaniu ataków. Jeśli radzisz sobie z tym naprawdę dobrze, będzie ci łatwiej. Nie znaczy to jednak, że będzie lekko. Gwyn nie tylko zadaje naprawdę mocne ataki - gość jest też bardzo szybki i trudno wyczuć schematy jego reakcji.

 

 

8. Tancerka z Mroźnej Doliny (Dark Souls 3)

Największym problemem w walce z Tancerką jest niewielka ilość przestrzeni, w której można z nią "potańczyć". Arena wydaje się jeszcze mniejsza, niż jest w (wirtualnej) rzeczywistości, bo boss dysponuje bardzo wysoką prędkością ruchów.

 

 

7. Ludwig Przeklęty (Bloodborne)

Ubicie tego agresywnego bydlaka (nomen omen), który nie daje nawet chwili wytchnienia, nie jest proste. Boss występujący w DLC The Old Hunters w Bloodborne napsuł krwi wielu graczom, próbującym przebrnąć przez to rozszerzenie.

 

 

6. Manus (Dark Souls)

Ostatni boss ze znakomitego DLC do pierwszego Dark Souls. Prawdziwy twardziel, który tak naprawdę nie ma słabych punktów, które można by wykorzystać. Na domiar złego potyczka z Manusem odbywa się w niewielkiej arenie, a sam przeciwnik ma spore gabaryty, co dodatkowo utrudnia starcie.

 


5. Dusza Pogorzelisk (Dark Souls 3)

Finalny boss w Dark Souls 3 zdecydowanie nie rozczarował osób szukających wysokiego pozionu trudności. W walce z tym mocarzem przyda się ochrona przed ogniem i oczywiście doskonale opanowana zdolność unikania fizycznych ataków. Co ciekawe - przeciwnik wykorzystuje wiele z ruchów, którymi dysponował Gwyn z pierwszego Dark Souls (kopniaki, rzucanie błyskawicami).

 

 

4. Rycerz Oparów (Dark Souls 2)

W Dark Souls 2 występuje wielu hardkorowo trudnych bossów przypominajacych rycerzy. Pan od Oparów stanowi jednak moim zdaniem największe wyzwanie z tej kategorii. Delikwenta znajdziecie w finalnej części DLC "Korona Starego Żelaznego Króla".


 

 

3. Sierota Kos (Bloodborne)

Część z was pewnie nie spotkała się z tym bossem, bo ten gnojek jest finalnym wrogiem z rozszerzenia The Old Hunters. Gość wydaje się dosyć niepozorny, bo można parować jego ataki. To jednak tylko pozory "łatwości" tej konfrontacji. Delikwent przybierając drugą fazę staje się jeszcze szybszy i jeszcze bardziej agresywny. To zdecydowanie najtrudniejszy przeciwnik występujący w Bloodborne, z którym poradzą sobie tylko najbardziej zdeterminowane osoby.

 

2. Bezimienny Król (Dark Souls 3)

W momencie premiery Dark Souls 3 Bezimienny Król, dosiadający doskonale wykonanego ptako-smoka, nazywany był przez wielu najtrudniejszym bossem w historii marki Souls. Cóż, jest to faktycznie niezwykle trudny oponent (dobrze, że opcjonalny;), ale trochę brakuje mu jednak do pozycji pierwszej. 

 


1. Dragon Slayer Ornstein & Executioner Smough (Dark Souls)

Czy ktoś ma tu jakiekolwiek wątpliwości? Walka tylko z jednym bossem z tej grupy byłaby dużym wyzwaniem. From Software każe nam jednak walczyć z dwoma takimi zakapiorami. Jednocześnie. To sprawia, że dziesiątki tysięcy graczy odbiło się od tych bossów jak od betonowej ściany i... porzuciło przechodzenie Dark Souls (sam osobiście znam dwa takie przypadki). Pokonanie jednak tego duetu przynosi niesamowitą satysfakcję, którą trudno porównać z czymkolwiek innym.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper