Creepy Jar przedstawia Green Hell. Rozmawiamy o grze przepełnionej survivalem

Creepy Jar przedstawia Green Hell. Rozmawiamy o grze przepełnionej survivalem

Wojciech Gruszczyk | 28.07.2018, 19:00

W maju miałem okazję zapowiedzieć Green Hell, czyli pierwszą produkcję Creepy Jar. Młode, pełne doświadczenia studio już wkrótce przedstawi szerokiej publiczności swoją przepełnioną survivalem produkcję, więc z tej okazji postanowiłem porozmawiać z przedstawicielami zespołu. Jesteście zaintrygowani tym tytułem? Zapraszam na naszą rozmowę.

29 sierpnia Green Hell trafi do programu Wczesnego Dostępu, więc jest to idealny moment na lepsze poznanie gry oraz samego Creepy Jar. Podczas dyskusji wypytałem o studio oraz produkcję Marka Sobóla, członka zarządu Creepy Jar i Michała Stawickiego – Designera, którzy chętnie odpowiedzieli na poniższe pytania. Poznajcie bliżej kolejną intrygującą grę od polskich deweloperów!

Dalsza część tekstu pod wideo

Wojtek: Dzień dobry! Green Hell to Wasz pierwszy projekt, jednak posiadacie w swoim zespole wielu utalentowanych i doświadczonych deweloperów. Możecie opowiedzieć czytelnikom o Waszej ekipie?

CJ: Witam! Creepy Jar zostało stworzone przez doświadczonych gamedeveloperów, którzy – jako współwłaściciele, zarząd oraz menadżerowie - przez 8 lat zarządzali warszawskim oddziałem Techlandu. W swoim portfolio mamy wiele uznanych i rozpoznawanych na świecie tytułów m.in. Dead Island, Call of Juarez czy Dying Light.  Obecnie w skład zespołu Creepy Jar wchodzi 11 osób, których kompetencje pokrywają wszystkie obszary niezbędne do produkcji gry.

W: Kiedy dokładnie zostało założone studio i ile już trwają prace nad pierwszą grą?

CJ: Studio zostało założone pod koniec 2016 r. i od tego czasu pracujemy nad grą Green Hell.

W: W Green Hell trafimy do deszczowych lasów Amazonii, a naszym zadaniem będzie przetrwanie – dlaczego na dobry początek zdecydowaliście się na tak dość nietypowy gatunek? 

CJ: Naszym zdaniem nie zdecydowaliśmy się na nietypowy gatunek. Gry typu survival simulation są obecne na rynku gier od wielu lat. Należą do niego chociażby takie tytuły jak: The Long Dark czy The Forrest. To, że cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem wśród graczy pokazuje nam m.in. sprzedażowy sukces ostatniego.

Zdecydowaliśmy się na taki gatunek, gdyż zależało nam na możliwości skorzystania z naszego doświadczenia i umiejętności nabytych podczas tworzenia wcześniejszych produkcji. I w ten właśnie sposób padło na symulator przetrwania. Zastanawiając się, co nowego możemy zaproponować odbiorcom tego typu tytułów okazało się, że żaden z nich nie dzieje się w Amazońskiej Dżungli. Chcąc zapełnić tę niszę zdecydowaliśmy się na Green Hell. 

W: Skąd czerpaliście inspiracje podczas kreowania tytułu?

CJ: Sam pomysł na tematykę gry pojawił się po przeanalizowaniu oczekiwań fanów tego gatunku, którzy wyrażali chęć by przetestować swoje survivalowe umiejętności w klimacie deszczowych lasów Amazonii. Natomiast w procesie tworzenia naszym źródłem inspiracji i skarbnicą wiedzy był Łukasz Czeszumski. Jest on reporterem i pasjonatem podróży, zwiedził m.in. dżunglę Amazonii, dlatego to z nim konsultujemy kwestie związane z przetrwaniem w lesie deszczowym, od niego czerpiemy wiedzę, jaki sprzęt najlepiej sprawdza się na wyprawach w klimacie panującym w dżungli. Jego zbiór reportaży na temat zakazanych rejonów Ameryki Łacińskiej - "Biały szlak" – stanowił główną inspirację fabularną dla naszego projektu.

W: Czy fani Zagubionych („Lost”) znajdą tutaj coś dla siebie?

CJ: Zdecydowanie! Każdy odcinek Lostów powoli ujawniał nowe tajemnice, podobnie jest w naszej grze. W trybie fabularnym gracz będzie odkrywał kolejne fragmenty historii, ale o tym jeszcze nie mogę mówić.

W: Często w symulatorach przetrwania fabuła odgrywa drugą rolę. Jak będzie w przypadku Green Hell?

CJ: Green Hell będzie posiadał pełen tryb fabularny, ale pojawi się on dopiero w pełnej wersji. Mimo tego już podczas Early Access do dyspozycji graczy będzie dostępny w pełni fabularny Tutorial, uchylający rąbka tajemnicy i dający przedsmak tego, co zaplanowaliśmy.

W: Naszym zadaniem będzie przetrwanie, ale czy bohater będzie uczył się nowych technik? Kim w ogóle jest protagonista Green Hell?

CJ: Główny bohater nie jest typem surwiwalowca, do dżungli przyjechał w celach badawczych. Wrzucony w tak ciężki teren, będzie musiał poznać zarówno typowe techniki przetrwania jak i indiańskie metody życia w Amazonii.

W: W trakcie rozgrywki będziemy zwracać uwagę na głód, zmęczenie, pragnienie, lecz naszym problemem będą również choroby. Możesz nam opowiedzieć w kilku słowach o niedogodnościach czekających na bohatera?

CJ: Podstawą przetrwania jest woda, jedzenie, ogień i schronienie. Jeżeli którekolwiek z nich zostanie zignorowane, to jest duża szansa, że skończy się to śmiercią. Pijąc brudną wodę czy jedząc surowe mięso możemy zarazić się pasożytami, natomiast zjedzenie nieznanych owoców czy grzybów może zakończyć się dla nas zatruciem. Także spanie na gołej ziemi może doprowadzić do tego, iż nasze ciało stanie się nowym domem dla larw i robali, które uwielbiają rosnąć pod skóra. Jest na co uważać.

W: Mam przy tym wrażenie, że i tak największym problemem będą dzikie zwierzęta. Bohater jest gotowy do walki o życie? Natrafimy na okazy, które zgładzą postać jednym atakiem?

CJ: Gracz musi nauczyć się, na które zwierzęta może polować, a dla których to on jest zdobyczą. Wtargnięcie na teren jaguara na pewno nie obejdzie się bez walki. Natomiast podchodzić do kajmana nie radzę.

W: Jak natomiast wygląda sprawa z tubylcami – będziemy uciekać lub walczyć z rdzennymi mieszkańcami?

CJ: Jesteśmy na ich terenie i nie jesteśmy tu mile widziani, więc jeżeli zajdzie potrzeba bronić swoje życie, to gracz ma obie możliwości walkę lub ucieczkę.

W: Co możecie powiedzieć w temacie psychiki. Nie jest raczej sekretem, że osoba znajdująca się w tak trudnej sytuacji, może mieć spore problemy z „głową”. Zobaczymy takie motywy w Green Hell?

CJ: Psychika jest najważniejszym elementem przetrwania, tracąc nadzieję zaczynamy się poddawać, słyszeć przygnębiające myśli czy nawet widzieć rzeczy, których nie powinniśmy. Również z tym aspektem będą mierzyć się gracze Green Hell.

W: Zdradzicie nam kilka liczb – jak wielka jest mapa, na ile zwierząt natrafimy, ile narzędzi możemy przygotować? 

CJ: W planach mamy ciągłe aktualizowanie gry pomiędzy wczesnym dostępem a pełną grą, w tym zawierać się będą zarówno mapa, zwierzęta jak i nowe narzędzia.  Na start gracz będzie mógł spotkać ponad 15 zwierząt, stworzyć około 25 przedmiotów i zwiedzić połowę planowanej mapy.

W: Wrzucacie gracza do wielkiego, otwartego świata i czy w takich okolicznościach możemy liczyć na jakieś podpowiedzi? 

CJ: Nasz świat działa na zasadzie prób i błędów, chcemy, aby gracz to poczuł. Jeżeli zaryzykuje zjedzenie nieznanego grzyba to na pewno zapamięta jego wynik, a jeżeli nie to wszystkie odblokowane wiadomości zapisują się w notatniku bohatera.

W: Często deweloperzy nie lubią tego pytania, ale… Po ilu godzinach rozgrywki zakończymy główny wątek?

CJ: Główny wątek fabularny dostępny będzie w pełnej wersji gry, dlatego nie mamy jeszcze doprecyzowanej liczby godzin.

W: Green Hell oferuje dodatkowe misje lub specjalne aktywności?

CJ: W Early Access dostępny jest tylko tryb Survival, ale planujemy ciągle rozwijać grę. Na pewno będzie co robić!

W: W przyszłym miesiącu Green Hell trafi do Wczesnego Dostępu, w którym pewnie będziecie ulepszać produkcję korzystając z porad społeczności. A jak wyglądają Wasze kolejne plany, wielka premiera jeszcze w tym roku?

CJ: Bardzo zależy nam na zbudowaniu silnej społeczności, która będzie aktywnie uczestniczyła w procesie ulepszania gry, dlatego zdecydowaliśmy się na Early Access. Zdajemy sobie jednak sprawę jak jest odbierany przez graczy, więc możemy zapewnić, że nie będzie trwał w nieskończoność. Mamy nadzieje na wielką premierę jeszcze w tym roku, a po premierze dalsze rozwijanie gry.

W: Możemy liczyć na konsolowe wydanie?

CJ: Za wcześnie by o tym mówić, skupiamy się najpierw na wersji PC.

W: Wasz budżet to około 2,5 mln zł… Ale załóżmy, że otrzymujecie dodatkowy milion – co chcielibyście rozbudować? 

CJ: Zawsze łatwiej przeżyć mając kogoś do pomocy. Dedykowany tryb kooperacji brzmi kusząco.

W: Nie będzie raczej wielkim zaskoczeniem, że Green Hell to dopiero początek. Pod koniec 2019 roku planujecie wrzucić na rynek kolejną grę… Może już teraz powiecie, na co możemy się przygotowywać?

CJ: Obecnie skupiamy się wyłącznie na Green Hell.

W: Dziękuję bardzo za wyczerpujące odpowiedzi i życzę wielkiego sukcesu!  

Ten wywiad to nowe otwarcie serii „Poznajcie polskie gry”. Wkrótce przeczytacie wywiady z 11 bit studios, Jujubee SA, iFun4All oraz innymi rodzimymi zespołami, które w kolejnych miesiącach wrzucą na rynek nowe produkcje. Z kim chcielibyście przeczytać kolejne rozmowy?

Wojciech Gruszczyk Strona autora
Miał przyjść do redakcji zrobić kilka turniejów, ale cytując klasyka „został na dłużej”. Szybko wykazał się pracowitością, dzięki której wyrobił sobie pozycję w redakcji i zajmuje się różnymi tematami. Najchętniej przedstawia wiadomości ze świat gier, rozrywki i technologii oraz przygotowuje recenzje gier i sprzętu. Jeśli jest zadanie – Wojtek na pewno się z nim zmierzy. 
cropper