Jurassic World: Upadłe królestwo – recenzja filmu. Na ratunek dinozaurom

Jurassic World: Upadłe królestwo – recenzja filmu. Na ratunek dinozaurom

Jędrzej Dudkiewicz | 08.06.2018, 20:36

Dinozaury są fajne, za to nie wszystkie filmy o nich warto obejrzeć. Z oryginalnej trylogii Jurassic Park pierwsza część jest wybitna, kolejne dwie o wiele gorsze (a trzecia to w ogóle szmira straszliwa). Na tym tle Jurassic World prezentowało się naprawdę nieźle, polubiłem tę produkcję i nadal uważam, że zebrała sporo niezasłużonej krytyki. Na Upadłe królestwo wybrałem się więc z nadzieją, że znów dostanę porządną rozrywkę.

Minął już jakiś czas od tragicznych wydarzeń na Isla Nublar. Mieszkające tam dinozaury nie mogą jednak żyć w spokoju. Okazuje się bowiem, że uznawany za wygasły wulkan jest aktywny i wkrótce zniszczy całą wyspę. Claire i Owen wracają więc do pozostałości parku, by pomóc ewakuować przynajmniej część z nich. Szybko okaże się, że pomoc dinozaurom nie jest pierwszym celem nadzorującej operację korporacji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Jurassic World Upadłe Królestwo

Jurassic World Upadłe Królestwo

Od razu uprzedzam: ostatnie zdanie to naprawdę nie jest żaden spoiler. Sprawa jest jasna od samego początku dla wszystkich, poza – jakżeby inaczej – głównymi bohaterami. Jurassic World: Upadłe królestwo generalnie jest bardzo przewidywalną produkcją, wątpię, by ktokolwiek znalazł tu coś zaskakującego (w razie co, proszę dać znać!). Jak to często bywa, idzie to w parze z całą toną absurdów i nielogiczności, które jednak, chociaż dość mocno rzucają się w oczy, jakoś strasznie nie przeszkadzają podczas seansu. Tym niemniej ekipa Screen Junkies będzie miała dużo materiału do obśmiania w serii Honest Trailers. Innym mankamentem jest kontynuacja wątku romantycznego między Claire i Owenem. Może trudno w to uwierzyć, ale wydaje mi się, że pod tym względem jest jeszcze gorzej niż w pierwszej części. A przecież trudno byłoby powiedzieć, że tam ta relacja miała sens, chemię i ogółem rację bytu. Ogółem więc, jak się łatwo domyślić, największym problemem Jurassic World: Upadłe królestwo jest scenariusz.

Czy jednak sprawia to, że film jest rozczarowaniem? Niekoniecznie. To ten przypadek, gdy na różne niedociągnięcia i idiotyzmy, przy odrobinie dobrej woli, spokojnie można przymknąć oko. Po pierwsze, chociaż Upadłe królestwo trwa dwie godziny, w ogóle się nie dłuży, ma bardzo dobre tempo, więc ani razu nie miałem ochoty spojrzeć na zegarek. Po drugie, abstrahując od ich związku, Claire i Owen są całkiem fajnymi bohaterami, którym bez trudu można kibicować. Aczkolwiek tutaj warto zwrócić uwagę, że twórcy po raz kolejny starają się przestrzec przed niekontrolowanym postępem, którego efekty, jeśli trafią w nieodpowiednie ręce, łatwo mogą doprowadzić do zagłady nawet całą ludzkość. Z jednej strony jestem w stanie przyklasnąć krytyce złych korporacji, które nie patrzą na konsekwencje swoich działań, z drugiej trochę za bardzo demonizuje się tu naukę. Co jednak nie zmienia faktu, że gdy dinozaury cierpią, to rzeczywiście trudno się nie zasmucić, to w końcu żywe istoty: jest w filmie kilka momentów, które mogą wywołać oburzenie na działania człowieka. Wszak to właśnie on jest w tym wszystkim największym i najokrutniejszym potworem. Tak więc nie ma się co dziwić, że niekiedy bardziej trzyma się kciuki za dinozaury niż przetrwanie niektórych kanalii.

Jurassic World Upadłe Królestwo

Wszystko to oczywiście jest opakowane w świetne efekty specjalne, Upadłe królestwo ma kilka spektakularnych scen, na czele z tą rozgrywającą się podczas erupcji wulkanu. Co prawda czasami odnosiłem wrażenie, że trochę mało w tym wszystkim dinozaurów, ale kiedy już się pojawiają, to dzięki nim widz dostaje sporo dobrych scen akcji, z których część nawet nieźle potrafi trzymać w napięciu (chociaż poziom Jurassic Park to to nie jest). Wątpię, by Upadłe królestwo mogło powtórzyć wynik finansowy Jurassic World. Nie zmienia to jednak faktu, że, jeśli szukacie porządnej rozrywki po pracy, to będzie to dobry wybór. Byłoby jednak dobrze, gdyby seria zaczęła w końcu ewoluować, bo w tym momencie wydaje się, że zmierza donikąd. Ale to już jest problem na przyszłość.

Atuty

  • Dobre sceny akcji;
  • Jest trochę napięcia;
  • Dobre tempo;
  • Świetna strona wizualna

Wady

  • Mnóstwo absurdów i nielogiczności;
  • Całkowita przewidywalność fabuły;
  • Wątek romantyczny równie średni jak w części pierwszej;
  • Trochę mało w sumie dinozaurów

Spadek jakości w kontynuacji Jurassic World jest nieznaczny, to wciąż dobra rozrywka.

6,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper