Trzy Wiedźminy w sześć lat? O ambitnym planie CD Projekt
Cyberpunk 2077 wiele zmieniło. W zasadzie zmieniło wszystko w kontekście funkcjonowania spółki CD Projekt. Po pięciu latach od przygody w metropolii przyszłości, Night City, polska firma pracuje na nowych, sprawdzonych narzędziach zostawiając w tyle autorski tech. "Internet krzyczał, że to okropna gra" - wspominał w 2022 roku jeden z anonimowych pracowników studia CD Projekt RED. Produkcja medialnie ucierpiała z powodu błędów technicznych, niektórzy sądzili, że gry nie wypolerowano (czyt. gruntownie nie przetestowano) przed wypuszczeniem jej na rynek komercyjny. Zarząd przeprosił graczy rozczarowanych jakością, a zespół deweloperów przystąpił do napraw. Dlaczego ta sytuacja była tak ważna dla przyszłości gier z serii Wiedźmin?
CD Projekt zaktualizowało strategię rozwoju, o czym firma poinformowała 30 marca, 2021 roku, gdy trwała zacięta walka o poprawę działania gry Cyberpunk 2077, narracyjnie świetnej, choć technicznie nieco wybrakowanej. Tytuł obchodzi za kilka dni piąte urodziny (premiera: 10.12.2020) i aktualnie stał się produkcją dopracowaną, wydajną i spójną dzięki setkom naniesionych poprawek. Jednocześnie to ostatnie dzieło polskiego studia stworzone za pośrednictwem silnika RED Engine, zapoczątkowanego wraz z grą Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. "Kilka projektów przy dzieleniu się technologią nie jest łatwe" - mówił Charles Tremblay, wiceprezes ds. technologii w CD Projekt, krótko po ogłoszeniu stałej współpracy z Epic Games. Jeszcze pod koniec ur. Tremblay obiecywał, że "Wiedźmin 4 będzie grą lepszą, większą i szybszą". Pokaz technologiczny z czerwcowego State of Unreal ujawnił materiał z rozgrywki uruchomiony na bazowej wersji konsoli PlayStation 5 przy zachowaniu 60 klatek na sekundę. Brzmi ambitnie w kontekście poprzednich gier stołecznego studia.
Wiedźmin 4 opowiada o dalszych losach Ciri, kluczowej postaci w uniwersum stworzonym przez łódzkiego pisarza, Andrzeja Sapkowskiego. Gra inicjuje nową trylogię o zabójcach potworów zabierając graczy do kovirskiej puszczy wypełnionej niebezpieczeństwami i zapierającymi dech w piersiach widokami. Jeśli chcecie się dowiedzieć czegoś więcej nt. historii tego regionu, odsyłam do świetnego materiału popełnionego przez naszego redakcyjnego kolegę, Maćka Zabłockiego (Wyruszamy do Koviru, 5 czerwca, 2025, PPE.pl). Wiedźmin 4 jest historycznym projektem również z punktu widzenia platform docelowych, co jest powiązane z przejściem na technologię Unreal Engine. "Gdy zaczęliśmy tę współpracę (z Epic - dop.red.) mieliśmy wielkie ambicje związane z tym projektem. Zawsze tworzyliśmy wszystko na PC, lecz w przeszłości napotykaliśmy problemy, gdy tylko chcieliśmy zaczął tworzyć daną grę na konsole" - tłumaczył Charles Tremblay (Digital Foundry, Inside The Witcher 4 Demo, 2025). Wiedźmin 3: Dziki Gon także borykał się ze znaczącymi spadkami wydajności w okresie popremierowym (bagna w Velen, tętniące życiem miasto Novigrad). Wybór Unreal Engine ma wyeliminować takie problemy w przyszłych grach podpisanych logiem CD Projektu.
Nowa strategia, nowy zespół, ten sam cel

Adam Badowski, dawniej szef zespołu w CD Projekt RED, a dzisiaj jeden z członków zarządu spółki zdradził w jednym z wywiadów, że odchodząc na emeryturę chciałby ujrzeć firmę w zupełnie innym miejscu niż obecnie. CD Projekt odniosło olbrzymi sukces na świecie dzięki trylogii Wiedźmina i Cyberpunk 2077, lecz plany rozwoju spółki są o wiele bardziej ambitne. Nie chodzi wyłącznie o podnoszenie poprzeczki w kontekście jakości przyszłych gier, lecz o budowę multimedialnej potęgi skupiającej bardzo mocne franczyzy (Wiedźmin, Cyberpunk i wszystko, co z nimi związane). W tym celu stworzono tzw. zespół franczyzowy, którego zadaniem jest poszukiwanie możliwości rozwoju posiadanych marek w innych formach rozgrywki (jak np. Cyberpunk Edgerunners). Gdy przed niemal rokiem ogłoszono Wiedźmina/kę IV ujrzeliśmy nowe osoby kierujące projektem. Reżyser gry, Sebastian Kalemba przybył do firmy ze studia Platige Image, które zresztą opracowało cinematika z akcją we wsi Burzyny. Jak obiecywała Małgorzata Mitręga, producentka wykonawcza (dawniej pracująca w Techlandzie), w grze trafimy do przywołanej wioski, więc zakładam, że na bohaterkę czeka wiedźmińskie zlecenie związane z nowym monstrum, baukiem, które ujrzeliśmy na wspomnianym materiale z ubiegłorocznej edycji The Game Awards.
Firma w latach 2025-2028 planuje wygenerować zysk na poziomie 4 miliardów złotych, a do realizacji tego założenia niezbędna jest co najmniej jedna duża produkcja. Piotr Nielubowicz, odpowiedzialny w CD Projekt za rozwój strategii finansowych (CFO) w wywiadzie dla serwisu Parkiet potwierdził, że nad grą pracuje ponad 400 osób, nie wliczając outsourcingu. Spółka jest interesującym przypadkiem we współczesnej branży, w której częściej obserwuje się trend konsolidacyjny (wpływy Tencentu w Techlandzie, przejęcie EA) niż chęć niezależności w kontekście większych przedsiębiorstw produkujących gry. Michał Nowakowski, kolejny przedstawicie zarządu CDP oznajmił, że Cyberpunk 2077 znalazło 35 milionów nabywców mimo problematycznego startu produkcji na świecie. Oznacz to przychód na poziomie blisko 200 milionów złotych.
Nowa trylogia

Spotkanie z inwestorami przyniosło jeszcze jedną, o wiele bardziej elektryzującą nowinę. Michał Nowakowski zapowiedział, że CD Projekt skróci czas produkcji między Wiedźminem IV a Wiedźminem V, i tak dalej, w czym pomóc ma korzystania z nowej technologii. Do 2032 roku firma zamierza wypchnąć nową trylogię o zabójcach potworów. Poprzednie gry z tej serii opublikowano w przeciągu ośmiu lat (2007-2015), z tą różnicą, żeby były to inne czasy, a więc i odmienne koszty dla produkcji. Jak zapewnił Nowakowski, CD Projekt ma dużą poduszkę finansową, więc i obawy mniejsze. Ja natomiast obawiam się, że Wiedźmin stanie się serią produkowaną niemal taśmowo, jeśli plany spółki wejdą w życie. Pomiędzy trzecią a czwartą grą cyklu mamy kilkunastoletnią pauzę, więc to trochę jak u Rockstara z GTA 6. Czy ciągłość produkcyjna nie zabije jakości cyklu, nie wyczerpie kreatywnego potencjału studia? To ciekawa ambicja, lecz w tym przemyśle systematyka nie zawsze idzie w parze z efektem końcowym. Wystarczy spojrzeć na serię Assassin's Creed. Pytanie, czy wolimy grywać częściej w ulubione tytuły, czy lepiej odczekać dłużej na daną grę i wspominać ją lepiej?
Przeczytaj również
Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych