Jak kroczący na czarnym ekranie T-Rex sprzedał PlayStation deweloperom

Jak kroczący na czarnym ekranie T-Rex sprzedał PlayStation deweloperom

Krzysztof Grabarczyk | Dzisiaj, 11:00

Produkcja oryginalnego PlayStation stała się jedną z najciekawszych opowieści w dziejach przemysłu. Świt grafiki trójwymiarowej w pierwszej połowie lat 90. i standaryzacja formatu CD-ROM pozwoliły Sony na wieloletnią, rynkową dominację. Ojciec marki, Ken Kutaragi nie miał jednak prostego zadania, aby przekonać zarząd firmy i deweloperów do inwestycji w jasnoszare pudełko. Nieudana współpraca z Nintendo i zerowe doświadczenie Sony na rynku gier naturalnie zbudziły wątpliwości pośród pracowników tego japońskiego, multimedialnego kombinatu. Koniec końców, konsola powstała i należało przekonać wszystkich niedowiarków, że oto nadchodzi nowa era w grach. Nadchodziło PlayStation i... Park Jurajski.

Steven Spielberg w 1993 roku nakręcił jeden z największych przebojów w historii kina opowiadający o przywróceniu do życia gadów sprzed 65 milionów lat. Rosła popularność dinozaurów w mediach za sprawą rzeczonego filmu. Wkrótce w naszym kraju zza szyb kiosków ruchu błyszczały okładki kultowego magazynu „Dinozaury” od wydawnictwa De Agostini, z okularami 3D w kształcie Tyranozaura. Temat Parku Jurajskiego podchwycił Kutaragi i postanowił wprawić w ruch króla prehistorycznych drapieżców w cyfrowej przestrzeni, choć miał trudne zadanie: wcale nie chodziło o przekonanie klientów, że warto inwestować w PlayStation. Sławny T-Rex miał sprzedać konsolę deweloperom i decydentom z centralnego oddziału Sony, skoro wielu powątpiewało w potencjał nowego sprzętu, obawiając się ryzyka wejścia na hermetyczny rynek (według przeciwników projektu wskazywało zbyt silną dominację Nintendo i Segi).

Dalsza część tekstu pod wideo

Kutaragi chciał stworzyć sprzęt na miarę Silicon Graphic Onyx (jednostka zaprojektowana do wizualizacji przez firmę Onyx w 1993 rok - dop.red.) i sprzedawać za nieco ponad 400 dolarów. Uznałem, że oszalał” - swoje początki współpracy z Kutaragim wspominał Shuhei Yoshida, emerytowany już szef PlayStation Worldwide Studios. Twórca PlayStation miał nosa co do wyboru modelu, bo trójwymiarowy T-Rex stał się legendą i pojawił się nawet w grze Astro's Playroom.

Pokaz, który odmienił wszystko

undefined

Był 28 października, 1993 roku. Ken Kutaragi układał w myślach słowa, by wypaść jak najlepiej przed przedstawicielami Sony i zaproszonymi deweloperami. W pamięci miał fatalny układ z Nintendo, który nieomal doprowadził do całkowitego wycofania się Sony ze wspierania projektu PlayStation. Ken nie był zbyt lubiany wśród starszych stażem pracowników, którzy uważali go za marzyciela i najchętniej chcieliby ujrzeć jego spektakularną klęskę. Na szczęście dla samego siebie i dla nas, Kutaragi podarował światu szarą konsolę zdolną odtworzyć płytę CD, dzięki czemu dystrybucja gier przebiegłaby o wiele sprawniej niż w przypadku tradycyjnych kartridży, z których nie rezygnowało Nintendo, pewne nietykalnej pozycji na rynku. Prezentacja odbyła się w kwaterze głównej Sony. Zespół Kutaragiego przygotował cztery konsole, na których prezentowano możliwości sprzętu. Po opisaniu dokładnej specyfikacji rozpoczęła się wizualizacja.

Widok kroczącego Tyranozaura, poruszającego głową i paszczą (jeden z pracowników Sony obsługiwał demo padem) wprawiał zgromadzonych w osłupienie, o czym Kutaragi dowiedział się dopiero po zakończeniu prezentacji. W rzeczywistości model ten znacznie prześcigał to, co ujrzeliśmy w kolejnych latach. Trójwymiarowy T-Rex posłużył do produkcji bijatyki Warpath: Jurassic Park z 1999 roku, a sam Kutaragi po kilku dniach dowiedział się, że goście po ukończeniu prezentacji z wrażenia nie wiedzieli co powiedzieć. Nie trzeba było długo czekać na pierwsze telefony z ofertami współpracy. „Ze wszystkich znanych konsol najbardziej jesteśmy zainteresowani współpracą z Sony” - usłyszał od jednego z deweloperów Kutaragi.

Prehistoria

undefined

Sam model Tyranozaura został podpatrzony nie od twórców Parku Jurajskiego, lecz z wizualnej prezentacji pt. 3D Dinosaur Adventure, a dokładnie z fragmentu, w którym dwóch T-Rexów poluje na zdobycz. Graficy z zespołu Kutaragiego dokładnie przeanalizowali tamte modele i stworzyli własny dla potrzeb technicznego dema. Udało się stworzyć jeszcze jedno demo, Manta z płaszczką pływającą w Oceanie, lecz to właśnie dinozaur sprzedał PlayStation wyobraźni zgromadzonych deweloperów i zarządców Sony. T-Rex trafił następnie na płytę „PlayStation Demo Disc 1” dołączaną do pierwszych egzemplarzy konsoli i nieustannie zachwycał graczy. Był wprawdzie pojedynczym modelem na czarnym ekranie, lecz dawał poczucie obcowania z technologią jutra. Nigdy jednak na PlayStation nie pojawiła się gra, w której T-Rex wyglądałby tak realistycznie, jak w dniu tamtego pokazu. Na tym polega urok technologicznych dem - mają urzekać i przekonywać do inwestowania.

Źródło: PPE
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper