Nie tylko Avatar 3. Dziesięć najciekawszych filmów, które pojawią się w kinach jeszcze w tym roku

Końcówka 2025 w kinach zapowiada się naprawdę znakomicie, nie tylko ze względu na spodziewaną premierę nowego widowiska w reżyserii Jamesa Camerona. Na dużym ekranie będzie można bowiem zobaczyć zarówno wielkie widowiska fantastyczne, ciekawe komedie, jak i co najmniej dwa, oryginalne dzieła, o których powinno być głośno.

Wiele z obecnych w tym zestawieniu pozycji można było już obejrzeć na letnich festiwalach, gdzie zazwyczaj były przyjmowały ciepło lub przynajmniej - jak w przypadku pierwszej produkcji na liście - wywoływały ożywione dyskusje. Warto zwrócić uwagę zarówno na kilka pozycji fantastycznych, mogących ożywić ten mocno skostniały filmowy gatunek, jak i powroty do już dobrze znanego materiału, na który jednak tym razem twórcy spoglądają zupełnie inaczej niż reżyserzy pierwszych filmów. 

Wśród nieuwzględnionych tu tytułów uwagę zwracają zwłaszcza komedia “Anioł stróż” z Keanu Reevesem, najnowsza propozycja od Luci Guadagnino “Po polowaniu”, “Predator: strefa zagrożenia”, ciepło przyjęta w Wenecji “Bugonia” Jorgosa Lanthimosa, druga część musicalu “Wicked”, interesujący horror “Jestem nim”, powrót ulubionego fińskiego bohatera akcji, czyli “Sisu 2” czy też kontynuacja “Pięciu koszmarnych nocy”. W zestawieniu nie uwzględniłem także rodzimych pozycji, o których wspominałem w innym, wcześniejszym artykule. 

Sirat

Nowy film Oliviera Laxe’a był chyba najmocniej dyskutowano produkcją, mającą swoją polską premierę na festiwalu Nowe Horyzonty. Podczas gdy jedni chwalili jej intensywność, umiejętne łączenie często skrajnych emocji, a także znakomity soundtrack Kangding Raya, inni ganili naiwny i mało wiarygodny scenariusz. Akcja tego obrazu rozgrywa się na pustynnych imprezach rave’owych, gdzie przebywający wraz z małym synkiem ojciec poszukuje zaginionej córki. W desperacji próbują oni przejechać niezwykle trudną trasę w północnej Afryce, wierząc że tam uda się ją w końcu odnaleźć, mając za towarzyszy grupę imprezowiczów.

Wielki marsz

Sporym wzięciem cieszy się w tym roku twórczość Richarda Bachmana, czyli oczywiście alter-ego Stephena Kinga. O ile jednak kolejna, głośna produkcja była już wcześniej ekranizowana, o tyle nikt wcześniej nie zdecydował się, by przenieść na duży ekran głośnego “Wielkiego Marszu”, na co w końcu zdecydował się Francis Lawrence. Akcja filmu została umiejscowiona w świecie przyszłości, w którym pięćdziesiątka wybranych bierze udział w tytułowym morderczym marszu, w którym wygrać może tylko jeden. Scenariusz do filmu napisał JT Mollner, odpowiedzialny za reżyserię głośnego “Strange Darling”.

Exit 8

Obraz Genkiego Kawamury przywołuje na myśl głośne japońskie horrory z przełomu wieków, ale scenariusz do niego został rzecz jasna oparty na serii dość popularnych gier, w których gracz steruje bohaterem, znajdującym się w tokijskim metrze, szukając tzw. anomalii, które pozwolą mu dotrzeć do tytułowego wyjścia nr. 8. Trailery prezentują się całkiem dobrze, a choć film pewnie nie okaże się tak ciekawy jak same zapowiedzi i tak warto go mieć na uwadze.

Skomplikowani

Filmowa komedia jakby w tym roku odżyła, głównie za sprawą sporej popularności “Nagiej broni”, która mocno wparowała do kina, nie przejmując się klasycznymi narzekaniami na poziom humoru, który przecież zawsze jednego mocno ubawi, a w drugim wywoła ciarki żenady. Tak to już jest, że jest on kwestią mocno indywidualną. Ostrze satyry obrazu Michaela Angelo Corvino niby jest z kolei wymierzone we współczesne związki, ale tak naprawdę sam film nawiązuje przede wszystkim do jednej z najstarszych konwencji filmowych gatunku, czyli do tzw. screwball comedy. W obsadzie prócz reżysera znalazły się Dakota Johnson, Adria Arjona, a także Nicholas Braun. 

Tron: Ares

Pamięć o przełomowym dla techniki filmowej obrazie Disneya z 1982 roku, jak również marnej pod względem scenariuszowym, ale za to całkiem efektownej kontynuacji z 2010 sprawia, że jest to z pewnością jedna z najbardziej wyczekiwanych premier tego roku. Opis fabularny, sugerujący chęć opowiedzenia oryginalnej historii rozwoju sztucznej inteligencji, pokazuje większe ambicje i może się okazać przekleństwem samej produkcji, podobnie jak sięgnięcie po mającego ostatnio raczej kiepską passę Jareda Leto. Filmowe science fiction przeżywa jednak ostatnio tak duży kryzys, że już zapewne nikt nie liczy na powtórkę z “Blade Runner 2049” i większość zadowoli się oryginalnym pod względem audiowizualnym widowiskiem akcji.

Smashing Machine

Nie jest to pierwszy i zapewne nie ostatni film, obierając sobie za cel opowiadanie o zawodnikach uprawiających sporty walki, ale z kilku względów może się okazać niezwykle interesujący. To przede wszystkim pierwszy obraz realizowany przez Benny’ego Safdie, w którym nie wspiera go jego brat Josh, a głównego bohatera, wzorowanego na prawdziwym wojowniku Marku Kerrze, zagra Dwayne Johnson. Dotąd pozostający zdecydowanie w cieniu aktorów, którzy przeszli podobną jak on drogę, czyli Dave’a Bautisty i Johna Ceny. Czy słynny “The Rock” w końcu pokaże, że przez cały czas drzemał w nim całkiem dobry aktor? Pomóc w tym ma mu m.in. Emily Blunt, a także Oleksandr Usyk, który również znalazł się w obsadzie tego filmu. 

Uciekinier

Bachman/King po raz drugi, tym razem jednak w już dobrze znanej formule. O filmie Paula Michaela Glasera powiedziano już właściwie wszystko, sam zresztą dołożyłem do tego swoje trzy grosze. W materiale literackim zawsze widziano dużo większy potencjał niż widowisko z Arnoldem Schwarzeneggerem, który ma wykorzystać powracający do roli reżysera Edgar Wright, współpracujący się tu z Glenem Powellem, który wcielił się w Bena Richardsa. Dotychczasowe zapowiedzi sugerują niezwykle sugestywnie wykreowany świat przedstawiony, ale również dużo poważniejszą w tonacji opowieść niż ta z 1987 roku. 

Keeper

Kompletnie nie udała się Osgoodowi Perkinsowi próba zrealizowania produkcji zdecydowanie różniącej się od jego wcześniejszych filmów. “Małpa” miała być zapewne w zamierzeniu dynamicznym komediohorrorem, wyróżniającym się nietypowym humorem, który okazał się jednak wyjątkowo wymuszony (jak filmowy zblazowany, młody ksiądz usilnie starający się być śmieszny), a dodatkowo filmowi kompletnie zabrakło tempa. “Keeper” powinien nam pokazać czy reżyser wyciągnął wnioski z poprzedniej porażki i wrócił do tego co wychodziło mu najlepiej, czy też zaproponuje widzom coś zupełnie innego. O nowej produkcji nie wiadomo zbyt wiele, choć ma w niej zagrać - znana z poprzedniej produkcji - Tatiana Maslany. 

Zwierzogród 2

Jedna z najlepszych, najbardziej popularnych animacji studia Walta Disneya ma w tym roku w końcu doczekać się swojej kontynuacji. Najwyższa pora, bo świat ukazany po raz pierwszy w filmie z 2016 roku od początku wydawał się mieć wręcz nieograniczony potencjał do dalszej eksploracji, a wielkie sukcesy “W głowie się nie mieści 2” czy aktorskiego “Lilo& Stitch” wykazały ponad wszelką wątpliwość zasadność pamiętnych słów inżyniera Mamonia z “Rejsu”, który utrzymywał, że lubi tylko te filmy, które już wcześniej widział. W obsadzie głosowej “dwójki” mają powrócić m.in. Ginnifer Goodwin, Idris Elba i Jason Bateman. 

Błysk diamentu śmierci

W końcówce listopada, za sprawą wysiłków nieustraszonej firmy Velvet Spoon, do polskiej dystrybucji trafi jeden z najoryginalniejszych filmów tego roku. Z twórczością duetu Cattet-Forzani spotkałem się po raz pierwszy kilka lat temu, gdy na stronie Mubi zobaczyłem ich trzeci film. Promowane obłędnym - jak zwykle w ich przypadku - plakatem “The Strange Colour of Your Body's Tears”, którym początkowo byłem zniesmaczony, z czasem jednak nie mogąc się uwolnić od wielu obecnych w nim obrazów. Rezydujący w Belgii duet proponuje bowiem szaloną, nie liczącą się z niczym, zanurzoną w klasyce kina gatunkowego (głównie giallo) twórczość, w swym najnowszym dziele twórczo przetwarzając zarówno klasyczne filmy bondowskie, jak i “Diabolica”, “Fantomasa” i zapewne dziesiątki innych pulpowych historii, tworząc jedyne w swoim rodzaju, cudowne, pędzące na łeb na szyję, niebywale wręcz wysmakowane pod względem wizualnym, niezwykle zabawne, choć uciekające od prostego pastiszu widowisko, które należy zobaczyć na dużym ekranie.