Gamescom 2025: Graliśmy na ASUS ROG Xbox Ally i Ally X. Jak wypada przenośna konsola w wydaniu Microsoftu?

Gamescom 2025: Graliśmy na ASUS ROG Xbox Ally i Ally X. Jak wypada przenośna konsola w wydaniu Microsoftu?

Maciej Zabłocki | Dzisiaj, 12:15

Na targach Gamescom 2025 mogłem spędzić kilkadziesiąt minut z nowymi "konsolami" od Microsoftu. Nie różnią się one jakoś znacznie od ASUS ROG Ally, który jest już dostępny na rynku, ale nowy system, przycisk Xbox czy nieco inne wyprofilowanie sprzętu natychmiast rzucają się w oczy i to bardzo pozytywnie. Przeczytajcie moje wrażenia. 

Gdy po raz pierwszy chwyciłem w dłonie ROG Xbox Ally i Ally X, od razu wiedziałem, że ASUS odrobił lekcję. Ergonomia to pierwsza rzecz, która przypadła mi do gustu. Uchwyty wyprofilowane są tak, że przypominają pada do Xboxa, ale są jeszcze wygodniejsze, bo nieco większe. Waga obu modeli – 670 g w białym Ally i 715 g w czarnym Ally X – na papierze nie wydaje się niska, ale konstrukcja jest tak przemyślana, że konsola sprawia wrażenie lżejszej, niż faktycznie jest. To solidny sprzęt, a jednocześnie taki, w którym dłonie nie męczą się nawet po dłuższej sesji. Gripy faktycznie robią robotę – od pierwszej minuty czułem, że trzymam sprzęt, który został stworzony z myślą o komforcie. Mimo, że konsola jest gruba i mało poręczna, to po graniu przez pół godziny nadal czułem, że mógłbym grać i kolejne dwie godziny bez grymasów na twarzy. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Oba modele uruchamiają się błyskawicznie, niemal nie pokazując ekranu Windowsa. To było dla mnie bardzo istotne. Czy muszę oglądać pulpit, czy mogę tym razem przejść płynnie do nakładki Xbox? Okazuje się, że inżynierowie MS podeszli do zadania bardzo ambitnie. Odpalając ten przenośny PC, widzimy panel logowania, jak do Windowsa 11, ale możemy wpisać pin za pomocą pada. Momentalnie wówczas przechodzimy do interfejsu Xboxa, pomijając klasyczny pulpit. Uważam, że to ogromna zaleta, bo zamiast bawić się w konfigurację systemu, od razu wchodzisz w bibliotekę gier. Xbox Game Bar, dedykowany przycisk Xbox i nowy tryb uproszczonego Windowsa sprawiają, że obsługa jest banalna, a Armoury Crate w specjalnej edycji pozwala jednym kliknięciem zmieniać profile mocy, dostosować czułość gałek czy parametry chłodzenia. Dla mnie to w końcu handheld, który faktycznie działa jak konsola, a nie miniaturowy laptop, który trzeba okiełznać. Pod tym względem ASUS ROG Ally X skrywa duży atut w rękawie. 

Obydwie konsole ASUS ROG i ROG Ally X
resize icon

Na mocniejszym ASUS Xbox ROG Ally X odpaliłem Doom: The Dark Ages i Gears of War Reloaded. Obie gry działały w stabilnych 60 klatkach, a responsywność była na tyle dobra, że czułem się, jakbym grał na klasycznej konsoli pod telewizorem (w Doomie mogłem włączyć nawet RT z FSR w trybie zbalansowanym w 1080p, gdzie wydajność sięgała często i 80 klatek). Spusty i wibracje były w zasadzie identyczne, jak w kontrolerze od Xboxa. Jednocześnie zauważyłem, że Gearsy ładowały się zauważalnie dłużej niż Doom, a w Clair Expedition 33 dało się wychwycić lekkie spadki płynności przy efektach świetlnych i cząsteczkowych. To pokazuje, że nawet w modelu X trzeba liczyć się z ograniczeniami handhelda – cudów w 1080p i 120 Hz w każdej grze nie będzie. Pod względem wczytywania okropnie wypadał biały ASUS ROG Ally, gdzie Forza Horizon 5 ładowała się przez dobre półtorej minuty. 

Specyfikacja techniczna ASUS ROG Xbox Ally i Ally X:

Parametr ASUS ROG Xbox Ally (biała) ASUS ROG Xbox Ally X (czarna)
Procesor (APU) AMD Ryzen Z2 A
(4 rdzenie / 8 wątków, 8 CU RDNA 2)
AMD Ryzen AI Z2 Extreme
(8 rdzeni / 16 wątków, 16 CU RDNA 3.5 + NPU)
RAM 16 GB LPDDR5X-6400 24 GB LPDDR5X-8000
Dysk 512 GB M.2 2280 SSD 1 TB M.2 2280 SSD
Wyświetlacz 7” IPS, 1920x1080, 120 Hz, FreeSync Premium, Gorilla Glass Victus
Łączność Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.4, microSD UHS-II, jack 3,5 mm
Porty 2 x USB-C 3.2 Gen 2 (DP 1.4, PD) 1 x USB4 / Thunderbolt 4 + 1 x USB-C 3.2 Gen 2 (DP 2.1, PD)
Akumulator 60 Wh 80 Wh
Waga 670 g 715 g
System Windows 11 z trybem Xbox, Armoury Crate SE, Xbox Game Bar

Najbardziej odczuwalne różnice pomiędzy obydwoma modelami widać już w samej rozgrywce. Biały ROG Ally z układem Ryzen Z2 A, 16 GB pamięci i dyskiem 512 GB radzi sobie dobrze w grach mniej wymagających – nic dziwnego, że na targach można było sprawdzić na tylko Forzę Horizon 5, Tony Hawk’s Pro Skater 3+4 czy Balatro. Wszystkie te tytuły działały płynnie, ale oczywiście kosztem niższych detali i bez fajerwerków graficznych. Czarny ROG Ally X to zupełnie inna historia. Tu dostajemy mocniejszy procesor Ryzen AI Z2 Extreme, 24 GB pamięci, większy dysk i dodatkowy układ NPU, które pozwoliły już uruchomić Clair Expedition, Doom: The Dark Ages czy Gears Reloaded w przyzwoitej jakości i płynności.

Widać było, że to właśnie ten sprzęt stworzono z myślą o najbardziej wymagających produkcjach i to na nim można poczuć większą swobodę. Cena niestety też podkreśla tę przepaść – około 600 euro, czyli mniej więcej 2800 zł za podstawowy model i około 900 euro, czyli blisko 4250 zł za wersję X. To właśnie ten przeskok w mocy i możliwościach tłumaczy, dlaczego na jednym urządzeniu pokazywano gry lekkie i przystępne, a na drugim te, które mają być wizytówką pełnoprawnego „peceta w kieszeni”. Cena Ally X jest w mojej ocenie absurdalna. Jak szybko nie spadnie, to niemal nikt tego sprzętu nie kupi. 

Jak sprzęt wypada w praktyce? Miałem tylko kilkadziesiąt minut, by go przetestować

ASUS ROG Ally X
resize icon

Muszę przyznać, że za sprawą tego interfejsu Xboxa od razu dało się wyczuć, że to pełnoprawny handheld z ambicjami większymi niż zwykła konsolka. Ekran to 7-calowy panel IPS z rozdzielczością Full HD i odświeżaniem 120 Hz. Obraz jest ostry, kolory żywe, jasność wydawała się ok, chociaż zabrakło powłoki antyrefleksyjnej i oświetlenie hal targowych bardzo mocno odbijało się w tym ekranie. W Planet of Lana 2 na białym Ally animacja była płynna, a barwy przyjemne, choć brakowało mi tej głębi, jaką oferuje OLED. Czerń mogłaby być lepsza, kontrast wyższy – w tej cenie to srogie rozczarowanie, szczególnie gdy zapłacimy ponad 4000 zł za mocniejszy wariant. 

Pod kątem dźwięku sprawa wygląda nieźle. Granie na słuchawkach przez USB-C brzmiało czysto i bez zakłóceń, a obecność klasycznego złącza jack 3,5 mm to duży plus – widać, że ASUS nie poszedł drogą „odcinania kabli”. Samo korzystanie z konsoli jest przy tym płynne: szybkie przełączanie się między aplikacją Xbox a klasycznym Windowsem działa intuicyjnie, a menu startowe faktycznie przypomina interfejs konsoli, dzięki czemu nie trzeba walczyć z „pecetową” warstwą systemu. Wrażenie było takie, że dostaję pełnoprawny komputer, ale obsługiwany tak prosto jak konsola – i to właśnie sprawia, że Ally potrafi przyciągnąć uwagę już po kilku minutach zabawy. Doceniam też dwa potężne głośniki - będą w zupełności wystarczające do takich codziennych sesji gdzieś w domu czy w ogrodzie. 

Forza Horizon 5_ASUS ROG Ally
resize icon

Chłodzenie wypadło poprawnie, ale trzeba od razu zaznaczyć, że w obu modelach pracują dwa wentylatory i one są wyraźnie słyszalne, szczególnie przy najwyższym profilu wydajności. W głośnym otoczeniu Gamescomu nie zwracałem na to większej uwagi, ale w domowym zaciszu szum będzie odczuwalny. Do tego dochodzi silny strumień gorącego powietrza wyrzucany z górnej części obudowy – przy dłuższym graniu czuć, że urządzenie naprawdę intensywnie się nagrzewa. To nie jest poziom pasywnej ciszy znanej ze Switcha 2 czy lekkich handheldów – to pełnoprawny przenośny PC, który po prostu generuje sporo ciepła i musi je odprowadzać. Jeśli ktoś liczył na konsolkę, która pozostanie chłodna i niemal bezgłośna, to absolutnie nie pod tym adresem. 

Na targach nie mogłem oczywiście sprawdzić realnego czasu pracy na baterii, ale tu cudów raczej nie ma co się spodziewać. Oryginalny ROG Ally z mniejszym ogniwem wytrzymuje w grach AAA około półtorej do dwóch godzin, a w praktyce zdarzało się, że w wymagających tytułach rozładowywał się nawet szybciej. ROG Ally X z większą, 80-watogodzinną baterią jest zdecydowanie lepszy, ale i tak mówimy o maksymalnie trzech godzinach intensywnej rozgrywki. To wciąż nie jest sprzęt na wielogodzinne maratony, tylko raczej urządzenie do krótszych sesji albo podróży, gdzie ładowarka czy powerbank w plecaku to absolutny standard. Dopóki nie dopadnie nas jakaś solidna rewolucja, to nie zanosi się na żadne zmiany pod tym względem.

Jak działa przycisk Xbox i czego można się po nim spodziewać? 

ROG XBOX ALLY
resize icon

Warto podkreślić, że ASUS wraz z Xboxem przygotowali specjalny program „Handheld Optimized”, który reguluje niejako podejście twórców do swoich produkcji. Gry oznaczone tym znaczkiem startują od razu w pełni dostosowane do handhelda – mają odpowiednie wsparcie kontrolera, właściwe oznaczenia przycisków i zoptymalizowaną wydajność. Produkcje z dopiskiem „Mostly Compatible” wymagają drobnych korekt ustawień, ale nadal oferują pełną grywalność. Podczas testów nie miałem wrażenia, że gram na „okrojonym PC”. Wręcz przeciwnie – Forza Horizon 5 czy Hogwarts Legacy wyglądały i działały tak, jakbym grał na konsoli, chociaż przy gorszej niestety grafice. Ale te dwie pozycje sprawdzałem akurat na słabszym ROG Ally. 

Mogłem też wreszcie zobaczyć w akcji nowy przycisk Xbox i muszę przyznać, że robi świetne wrażenie. Jego krótkie naciśnięcie otwiera boczne menu, które przypomina zakładki z dużych konsol. Po lewej stronie znajdziemy panel ustawień handhelda – od profili wydajności, przez podświetlenie, aż po dodatkowe funkcje sprzętu. Dalej jest lista uruchomionych gier i szybkie przełączanie między nimi, zakładka znajomych, a także opcje przechwytywania ekranu czy nagrywania rozgrywki. Co ciekawe, przewidziano także integrację z innymi platformami – jak Steam czy GOG – i chociaż podczas targów ta funkcja była wyłączona, inżynier Microsoftu zapewniał mnie, że w finalnej wersji nie będzie potrzeby „oglądania” Windowsa, bo wszystko zostanie spięte w jedną nakładkę Xbox. Z kolei dłuższe przytrzymanie przycisku otwiera widok miniatur wszystkich działających aplikacji – trochę jak na smartfonie. Dzięki temu można błyskawicznie, przy pomocy górnych bumperów, przeskakiwać między grą, a choćby YouTubem czy Netfliksem. To rozwiązanie wygodne i pomysłowe, choć w moim przypadku raczej nie byłoby czymś, z czego korzystałbym codziennie.

ROG XBOX ALLY X
resize icon

Co warto podkreślić - do modelu ASUS ROG Xbox Ally X trafi APU z dedykowanym NPU i funkcja "Automatic Super Resolution". To skalowanie rozdzielczości oparte na AI, który ma zadebiutować w 2026 roku i pozwoli handheldowi podciągać obraz do wyższej jakości, trochę niezależnie od gry. Jeśli to faktycznie zadziała tak, jak obiecuje ASUS, Ally X może być sprzętem, który wystarczy na długie lata. Oczywiście, sprawdzimy w praktyce, jak to wygląda. 

No więc, czy powinniście się tymi sprzętami zainteresować? Biały ROG Xbox Ally to sprzęt przystępny, wystarczający do większości gier (chociaż nie tych najbardziej wymagających), ale z krótszym czasem pracy i pewnymi ograniczeniami funkcjonalności w przyszłości. Czarny ROG Xbox Ally X to, można powiedzieć, przenośny next-gen w kieszeni. Mocniejszy, szybszy, z opcjami skalowania na przyszłość, ale też z baterią, która przy tej mocy wciąż nie daje pełnej swobody. Obie wersje wchodzą na rynek 16 października 2025 i pokazują, że Xbox ma wobec tych urządzeń wielkie plany, ale obawiam się o ich sprzedaż. W moim odczuciu lepiej wypada wersja biała, bo czarna jest absurdalnie wyceniona, ale biała z kolei jest mało przyszłościowa, bo te bebechy w środku wystarczą do swobodnego grania w starsze tytuły i pozycje retro. No ale to konsola pozycjonowana przez Microsoft do grania w 720p. 

Tutaj też pojawia się zasadnicze pytanie, które zadaje sobie nieprzerwanie od powrotu z Gamescomu. Dla kogo właściwie skierowany jest ROG Xbox Ally? Żeby utrzymać płynne 60 klatek w Forza Horizon 5, musiałem zejść na najniższe detale graficzne, a mimo to konsola wyła wentylatorami i robiła się gorąca. Sama waga – choć dobrze rozłożona dzięki świetnej ergonomii – jest wyczuwalna, a 7-calowy ekran IPS nie robi już takiego wrażenia, zwłaszcza gdy Switch 2 oferuje 8 cali w podobnej jakości. Cena z mocniejszy wariant sięgająca wręcz absurdalnych 4000 zł sprawia, że wchodzimy na teren mocnych laptopów, które nie tylko dadzą większą wydajność w grach, ale i pełnoprawne możliwości pracy czy rozrywki. Jasne, Ally X można podpiąć do monitora i traktować jak mini-PC, ale pytanie brzmi: czy to wystarczy, by wybrać taki handheld zamiast klasycznego laptopa? Czy to będzie lepszy wybór do grania w gry z Game Passa? No nie jestem przekonany. Jasne, są gracze, którzy odpalą na takiej konsolce gry retro, emulatory, albo ulubione tytuły sprzed 10 czy 15 lat i zrobią to w niezłej jakości i wysokiej płynności. Ale dajcie mi znać w komentarzach, co Wy uważacie i czy ASUS ROG Xbox Ally ma szansę przebić się na rynku. Do usłyszenia!

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper