Najlepsze gry z dinozaurami

Najlepsze gry z dinozaurami

Krzysztof Grabarczyk | Dzisiaj, 12:00

Jako dziecko byłem zafascynowany dinozaurami. Gdy pewnego, słonecznego poranka szedłem z rodzicami na spacer i prawie minęliśmy lokalny kiosk ruchu (to dopiero relikt przeszłości). Zza szyby wpatrywał się we mnie król prehistorycznej dżungli, Tyranozaur. Nie odpuściłem i po kilku minutach trzymałem w dłoniach kultowe czasopismo, Dinozaury od De Agosthini. Do numeru dorzucano jeszcze specjalne okulary, dzięki którym dało się oglądać strony magazynu w „3D” - oczywiście prowizorycznym. Minęły lata, zacząłem grać, i wszelkie tytuły z udziałem gadów kroczących po naszej planecie 65 milionów lat temu nie umknęły mojej uwadze. W zasadzie nie umykają mi do dzisiaj.

W przemyśle gier pojawiły się tytuły z udziałem dinozaurów, o których nie można przejść obojętnie. Znacie mnie jako fana survival-horrorów, więc nie będę odkrywczy pisząc, że pewna seria wydawana przez japoński Capcom jest moim faworytem. Wreszcie ktoś zdecydował się na horror i uczynił z dinów niebezpiecznych drapieżników. W kolejnych latach twórcy poszli raczej w kierunkach MMO, o czym również wspomnę w poniższym zestawieniu. Dinozaury fascynują mnie do dzisiaj, bo wciąż nie wiemy, jak wyglądały w rzeczywistości. To ten rodzaj istnień, w których bazujemy na odkryciach, symulacjach, badaniach i domysłach.

Dalsza część tekstu pod wideo

Trudno wskazać pierwszą grę skupioną na prehistorycznych gadach. Pośród znawców historii przemysłu elektronicznej rozrywki jest to nadal sporna kwestia. Postaram się skupić uwagę na produkcjach, z którymi miałem do czynienia w przeszłości i teraźniejszości. Spróbuję spojrzeć na niektóre gry po latach z nowej perspektywy. Zestawienie to jest tradycyjnie dziełem przypadku.

Seria Dino Crisis

undefined

Shinji Mikami projektując pierwszą częsć serii z 1999 roku, inspirował się zachowaniem istniejących gatunków drapieżników. W grze głównym zagrożeniem są Velociraptory i jak na standardy oryginalnego PlayStation, Dino Crisis wsławiło się AI napastników. Gady potrafiły przechodzić przez drzwi, flankować postać Reginy, a nawet wytrącić broń z rąk. Próżno było szukać zbliżonych patentów u kresu lat 90. Gra była również horrorem, co potęgowało osiągnięcie w zakresie techniki (tytuł działał w pełnym trójwymiarze) i atmosfery. Sequel, Dino Crisis 2 z kolei uważam za protoplastę największego z hitów japońskiej firmy, Resident Evil 4. Twórcy przenieśli akcję z surowego kompleksu badawczego do pięknej, ręcznie malowanej, prehistorycznej dżungli. Tytuł stawiał na akcje, a starcie z samym Tyranozaurem potraktowano bardzo starannie, choć to nie on był królem w świecie gry. Najmniejszą sławą cieszy się trzecia odsłona, Dino Crisis 3 wydana na oryginalnego Xboxa. Grę zabił futurystyczny setting i gameplay zupełnie odbiegający od założeń franczyzy. Szkoda, że nigdzie jej nie przeniesiono.

Turok

undefined

Iguana Entertainment w 1997 roku wyprodukowało Turoka, strzelaninę FPP z udziałem indiańskiego bohatera polującego na dinozaury. W grze zastosowano ciekawy styl graficzny i przygoda ta, sama w sobie, była po prostu trudna. Większą sławę zdobył sequel, Turok 2: Seeds of Evil, jeden z najlepszych tytułów dostępnych w bibliotece Nintendo 64. Strzelania do zakutego w futurystyczne blachy T-Rexa nigdy nie było tak dobre. Seria zaliczyła tendencję spadkową w kolejnych latach. Turok Evolution nie bez powodu określono jako tytuł nieudolnie kopiujący mechaniki z MMO tyle, że offline. W 2008 roku pojawiła się kolejna gra, lecz nie zdobyła uznania growych mediów i publiczności. Dopiero niedawno zdecydowano się na odświeżenie serii z czasów istnienia studia Iguana, którego założyciele działają obecnie pod szyldem Retro Studios.

Warpath: Jurassic Park

undefined

Ta bijatyka z czasów PlayStation kupiła mnie głównie wyglądem i animacjami dinozaurów. Na arenach wyciągniętych żywcem z filmu braliśmy udział w emocjonujących pojedynkach 1 vs. 1 wybierając jednego z kilku dostępnych gatunków. Grę zapamiętałem z bardzo dobrego udźwiękowienia. Nie była żadnym przebojem, lecz do tamtej pory nie wydano trójwymiarowej bijatyki, w której mogę wcielić się w T-Rexa (od razu przypomniały się czasy pamiętnej prezentacji Kena Kutaragiego i dema technologicznego z kroczącym na czarnym ekranie Tyranozaurem). Gra niemal przepadła w odmętach dziejów, lecz tytuł darzę nostalgią i po prostu musiałem go tutaj wrzucić.

Ark: Survival Evolved

undefined

Projekt zaczynał jako gra wyłącznie z dinozaurami, lecz jak to już w takich przypadkach bywa, ewoluował. Ark to gra MMO z rozgrywką skoncentrowaną na eksploracji, walce, craftingu i korelacji z napotykanymi graczami. Co ciekawe, w sukces tej produkcji nie wierzyło Sony, nie dopuszczając gry w wersji Early Access na PlayStation. Tytuł cieszy się szerokim zainteresowaniem, a twórcy nieustannie go aktualizują. Obecnie to jeden z najpopularniejszych tytułów wykorzystujących motywy z dinozaurami, lecz w finalnej wersji produkcji wprowadzono również stwory z mitycznych wierzeń oraz fantasy.

Jurassic World: Evolution

undefined

Cykl ten pozwolił fanom filmu Stevena Spielberga w udzieleniu odpowiedzi na pytanie: jak to jest prowadzić park rozrywki z dinozaurami? To gra inspirowania m.in. serią Theme Park z klasycznego PlayStation i stawia na aspekty logistyczne oraz ekonomiczne. Miło patrzeć jak zbudowany przez nas park ożywa na ekranie, a zachowania prehistorycznych gadów są, jakkolwiek nie pisać - autentyczne. Gra jest ciekawym symulatorem dinozaurów i choć nie wszystko jest tutaj zgodne z nauką, to całkiem pouczające i rozwijające doświadczenie.

Źródło: PPE
Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper