
Mafia: The Old Country - powrót serii do dawnej formy?
Ostatni zwiastun przygotowywanej Mafii pachnie mocno serią Uncharted, lecz ja nazywam to konieczną ewolucją w tej kultowej serii. Fani cyklu pytają: gdzie tutaj powrót do dawnych obyczajów marki? Do czasów, gdy seria stała historią, jakiej mogłaby fragmentami pozazdrościć seria Grand Theft Auto od Rockstar Games. Rozgrywka w grach wydawanych przez firmę 2k Games wyewoluowała wraz z produkcją trzeciej odsłony fabularnie ulokowanej w Nowym Orleanie lat 60. Była to jednak opowieść o czystej zemście i niestety z niepotrzebnie zapętloną rozgrywką, gdzie gracz szybko popadał w znużenie wynikające z ciągłego powtarzania kilku aktywności. Później przyszedł solidny remake klasycznej gry z wczesnych lat 2000.
Studio Hangar 13 od kilku lat zawzięcie pracuje nad Mafia: The Old Country, czyli grze według jej twórców powracającej do początków serii, zainspirowanej mocno drugą częścią trylogii Ojca Chrzestnego (1974) Francisa Forda Copolli. Myślę, że decyzja wzięła się z mieszanego odbioru trzeciej Mafii, choć medialnie poprawnie przyjętej, to kolidującej z oczekiwaniami największych fanów marki. The Old Country rozgrywa się w Sycylii, na początku XX wieku, co czyni ją najstarszym rozdziałem franczyzy. "Każda gra z serii Mafia eksploruje, powiedzmy, inną epokę w przestępczości zorganizowanej - lata 20., 30., itd. Sądzę, że przerobiliśmy już połowę XX wieku" - Alex Cox, reżyser Mafia: The Old Country szczerze o obieranych datach działalności fikcyjnych bohaterów z tego uniwersum.
Moim faworytem pozostaje Mafia II i wiem, że jest to niepopularna opinia. Historia młodego Vito Scallety (Rick Pasqualone), weterana wojennego powracającego do ojczystego kraju i szukającego grosza w mieście urzekła mnie postaciami i konstrukcją samej gry. Mafia II była ciekawym przypadkiem produkcji z otwartym światem nieoferującym aktywności pobocznych, skupionym na głównej osi fabularnej. Z bardzo podobnej narracji korzystała następnie gra L.A. Noire opowiadająca o ambitnym, prawym detektywie ścigającym seryjnego zabójcę. Największą, historyczną zasługą Mafii, jako całej serii jest sposób prezentacji i dyrektywa twórców oparta na dostarczeniu niemal filmowego, choć w pełni interaktywnego doświadczenia. Mafia pozwalała przenieść się do czasów rozkwitu mafijnych wpływów, a inspiracje płynęły zarówno ze świata filmu, jak i naszej rzeczywistości. Zaletą serii jest autentyczność jej bohaterów i jak widać, seria GTA nie jest samotnym przypadkiem. Twórcy ze studia Hangar 13 proszą jednak, aby nie porównywać The Old Country z Grand Theft Auto VI, gdyż to zupełnie inne światy. I budżety.




Sycylijska geneza
"Z wielu przyczyn chcieliśmy powrócić do początków wraz z Mafia: The Old Country. To nowy silnik. To nowa era uniwersum" - kontynuował Alex Cox dla portalu Video Game Chronicle. "Pomyśleliśmy, że był to najlepszy moment, aby wrócić do genezy" - dla reżysera gry zalążkiem Mafii jest Sycylia. Dla większości zapewne również, nie tylko przez pryzmat fabuły Ojca Chrzestnego, lecz faktycznych wydarzeń. Za jedną z najstarszych mafii świata uznaje się Cosa Nostrę powstałą na terenie Sycylii. Trudno jednak wskazać pierwszą tego typu organizację w historii świata. "Uważam, że Sycylia wywarła największy wpływ na nasze kreatywne decyzje, nie tylko dlatego, że to początek mafii, lecz początek całego uniwersum" - swoje trzy grosze dorzucił Nick Baynes, szef studia Hangar 13. Sycylijskie rejony sprzyjają renomie gry, ponieważ po serię sięgają głównie entuzjaści kina gangsterskiego. W końcu, jaka inna gra osadzona w otwartym świecie (choć The Old Country otwarty światem podobno nie jest) wyeksponuje miasta z początku XX wieku? Zostaje nam już tylko seria od 2k Games. Reszta częściej promuje futuryzm lub fantasy. Cieszmy się zatem, że nadciąga Mafia: The Old Country.
Autorzy wskazują Sycylię jako swoisty background dziejów amerykańskich mafii, stąd postanowili, że rejon ten stanie się głównym miejscem akcji w nowej odsłonie serii. Aktualne pokazy rozgrywki zachwycają pod kątem animacji i czuć lekki wajb Uncharted (na czele z aparycją głównego bohatera, Enzo Favarą - w tej roli Riccardo Frascari). Trudno będzie przebić w moich oczach postać Vito, lecz scenarzyści z Hangar 13 potrafią tworzyć całkiem skomplikowane portrety psychologiczne - za wyjątkiem Lincolna Claya, który pałał jedynie żądzą zemsty. Odniosłem wrażenie grając w trzecią Mafię, że jej autorzy utracili balans pomiędzy ciągłą akcją, a narracją, która przecież uwarunkowała światowy sukces marki. Oby The Old Country poszło klasyką, i choć gra opiera się na Ojcu Chrzestnym II, liczę na coś więcej niż dobry recykling tamtej historii.
Historia przede wszystkim
Głównym zarzutem ukierunkowanym pod adresem Mafii III był podział na regiony. Wielu graczy, podobnie jak ja, przywykło do bardziej narracyjnej struktury poprzedniczek. W Mafii nie chodziło o "czyszczenie" gangsterskich dziupli, bo każdą strzelaninę i pościg poprzedzały interesujące sceny oraz dialogi. Studio Hangar 13 przed produkcją The Old Country tworzyło Mafia: Definitive Edition, współczesną reprodukcję klasycznej odsłony, zresztą bardzo udaną i wciąż godną polecenia. Jeśli z jakichś powodów przegapiliście oryginał i poszukujecie dobrych, spójnych historii - ta gra jest dla Was. Mafia: The Old Country wyróżnia się budową świata. Więcej czasu spędzimy na miejskich obrzeżach, okolicznych wioskach, niż w miastach, choć autorzy wskazują m.in. San Celeste, jako główną miejscowość w grze. Pomimo zróżnicowania terenów producentom zależy na linearnym charakterze opowieści, czyli dokładnie temu, z czego zasłynęły dwie pierwsze Mafie. Produkcja gry płynie niebywale szybko dzięki wykorzystaniu sprawdzonego techu.
"Przerzuciliśmy się na Unreal Engine 5, aby przebudować nasz aktualny silnik graficzny. Unreal otworzył nam mnóstwo możliwości w zakresie wykonania, bo gra wygląda fantastycznie" - tłumaczył Cox. Pisałem już często, że nie jestem zwolennikiem stosowania silnika Epic na potęgę, lecz wydawcy i studia nie mają czasu na pisanie autorskich silników pożerających czas, i co ważniejsze, zasoby. Po Wiedźminie IV, Mafia: The Old Country jest grą bazującą na UE5 w otwartych sceneriach, choć o liniowej narracji, a dotychczas silnik ten służył w budowaniu korytarzowej rozgrywki - w większości znanych mi przypadków. "Sycylijski wajb w The Old Country wymagał innego podejścia. Więcej tutaj pięknych krajobrazów, które możemy dostarczyć właśnie dzięki UE5" - oby twórcom się ta sztuka udała. Mafia: The Old Country wraca na właściwe tory. Liniowość opowieści to główna zaleta marki i choć są to gry na przysłowiowy "raz" - nie sposób o nich zapomnieć.
Przeczytaj również






Komentarze (25)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych