Te odcinki Black Mirror powinieneś obejrzeć... Są brutalne, ale prawdziwe

Te odcinki Black Mirror powinieneś obejrzeć... Są brutalne, ale prawdziwe

Kajetan Węsierski | Wczoraj, 21:30

Jeśli miałbym wskazać serial, który potrafił jednocześnie zachwycić, przerazić i sprawić, że jeszcze długo po seansie człowiek wpatruje się w sufit - Black Mirror z miejsca przychodzi mi na myśl. To produkcja, która rzadko pozostawia widza obojętnym, a znacznie częściej sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad technologią, przyszłością i samym sobą. Kiedy Black Mirror trafia w punkt - robi to z pełnym impetem.

W dzisiejszym zestawieniu zebrałem osiem odcinków, które według mnie po prostu trzeba zobaczyć. Niezależnie od tego, czy dopiero zaczynacie przygodę z tą antologią, czy jesteście po kilku sezonach - te historie to kwintesencja tego, co w Black Mirror najlepsze: błyskotliwość, niepokój i refleksja podana w zaskakująco trafny sposób. 

Dalsza część tekstu pod wideo

San Junipero

Nie ma wielu odcinków Black Mirror, które potrafią zostawić widza z ciepłem na sercu, ale San Junipero robi to bez wysiłku. Opowieść o miłości dwojga kobiet w cyfrowym raju to coś więcej niż historia o alternatywnym życiu po śmierci. To delikatna, pięknie opowiedziana refleksja o wyborach, godności i szansach, których często nie dostajemy w prawdziwym życiu. Jedna z najbardziej chwalonych części całej antologii - i w pełni zasłużenie.

White Bear

Ten odcinek to jazda bez trzymanki. Zaczyna się jak klasyczny thriller z motywem amnezji, ale bardzo szybko skręca w stronę czegoś znacznie mroczniejszego. White Bear bezlitośnie podważa pojęcie sprawiedliwości, winy i kary, serwując finał, który zostaje w głowie na długo. To Black Mirror w najbardziej surowej, bezkompromisowej formie.

USS Callister

Z pozoru - pastisz Star Treka. W rzeczywistości - brutalny portret władzy, samotności i ucieczki w iluzję. USS Callister to mistrzowskie połączenie nostalgii z dystopią, które pokazuje, jak cienka jest granica między twórczością a tyranią. Świetne aktorstwo, znakomita realizacja i mocny, bardzo współczesny przekaz.

Shut Up and Dance

Jeśli sądzisz, że wiesz, dokąd zmierza ta historia - nie wiesz nic. Shut Up and Dance wciąga jak thriller, nieustannie podkręca napięcie, a na końcu wbija nóż w plecy. Właśnie ten rodzaj historii sprawił, że Black Mirror zyskało swoją sławę: historia, która w każdej sekundzie trzyma za gardło i nie pozwala odetchnąć.

Hang the DJ

Między aplikacjami randkowymi a próbami znalezienia „tej jedynej osoby”, Hang the DJ stawia pytanie: ile jesteśmy w stanie znieść dla miłości i czy naprawdę mamy jakikolwiek wpływ na swoje uczucia? Odcinek balansuje między melancholią a nadzieją, pokazując, że nawet w cyfrowym świecie można jeszcze znaleźć coś prawdziwego. 

Metalhead

Czarno-biała estetyka i minimalizm narracyjny czynią z Metalhead najbardziej surowy i survivalowy odcinek w całej serii. Świat po apokalipsie, gdzie przetrwanie oznacza ucieczkę przed robotycznymi bestiami - to wszystko buduje klimat beznadziei i klaustrofobii. Nie wszystkim przypadł do gustu, ale trudno odmówić mu stylu i odwagi.

Common People

Najświeższy przykład na to, że Black Mirror nadal potrafi mówić o teraźniejszości przez soczewkę przyszłości. Historia nauczycielki podtrzymywanej przy życiu przez nowoczesny system subskrypcyjny uderza mocno - zwłaszcza w czasach, gdy każdy element życia można „utrzymać” lub stracić za miesięczną opłatą. Common People to satyra na współczesną ekonomię usług, ale też bolesne przypomnienie o tym, jak bardzo wszystko może zostać spieniężone. 

The Entire History of You

Wyobraź sobie świat, w którym możesz przewinąć dowolny moment swojego życia jak film. Brzmi świetnie, dopóki nie włączy się zazdrość, obsesja i mania kontroli. The Entire History of You to boleśnie ludzka historia o związkach, wspomnieniach i potrzebie zapominania. Jeden z najbardziej przyziemnych, ale też najmocniejszych odcinków - bo pokazuje, że to nie technologia niszczy ludzi, tylko ludzie sami siebie.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper