
Te odświeżenia nie wyszły… Nostalgia nie zawsze wystarczy!
Czasem zapowiedź odświeżenia ulubionej gry potrafi rozgrzać fanów do czerwoności. Stare wspomnienia odżywają, wyobraźnia zaczyna działać, a oczekiwania rosną z każdą kolejną zajawką. Niestety, historia pokazuje, że nie każde odświeżenie spełnia nadzieje graczy. Czasami twórcy przesadzają ze zmianami, czasami nie dowożą technicznie, a czasami zwyczajnie gubią ducha oryginału, który był kluczowy dla sukcesu.
W dzisiejszym tekście zebrałem osiem odświeżeń gier, które - z różnych powodów - zostały przyjęte przez społeczność co najmniej chłodno. Niekiedy problem tkwił w błędach technicznych, innym razem w nietrafionych decyzjach artystycznych. Jedno jest jednak pewne: te produkcje pokazały, że nie zawsze wystarczy "ładniejsza grafika", żeby przywrócić magię dawnych lat.
Warcraft III: Reforged




Kiedy Blizzard zapowiedział odświeżenie legendarnego Warcrafta III, oczekiwania były gigantyczne. Niestety, Reforged okazało się ogromnym rozczarowaniem. Obietnice nowych modeli, przerywników filmowych i licznych usprawnień nie zostały spełnione. Do tego doszły problemy z działaniem, usunięcie wielu funkcji znanych z oryginału i kontrowersyjna decyzja o zastąpieniu starych wersji klientem Reforged.
The Battlefront Classic Collection
Pomysł na odświeżenie klasycznych Battlefrontów był strzałem w dziesiątkę... Przynajmniej w teorii. W praktyce The Battlefront Classic Collection wystartowało z poważnymi problemami - serwery nie wytrzymywały obciążenia, gra trapiły bugi i błędy, a brak oczekiwanych poprawek jakościowych sprawił, że gracze szybko zaczęli wspominać oryginały z jeszcze większym rozrzewnieniem. Zamiast pięknego powrotu do przeszłości dostaliśmy produkt sprawiający wrażenie złożonego na kolanie.
Sonic Colors: Ultimate
Colors było jedną z bardziej lubianych nowożytnych odsłon Sonica, więc wiadomość o remasterze wzbudziła spore emocje. Problem w tym, że Sonic Colors: Ultimate na premierę było pełne błędów - zwłaszcza w wersji na Switcha. Gra traciła na płynności, pojawiały się koszmarne błędy graficzne, a sama poprawa jakości oprawy nie była aż tak spektakularna, jak zapowiadano.
Life is Strange Remastered Collection
Life is Strange to seria, której siła tkwiła w emocjach, atmosferze i postaciach - a nie w efektownej grafice. Remastered Collection obiecywało delikatne poprawki wizualne i usprawnienia animacji, ale szybko okazało się, że zmiany są minimalne albo... Na niekorzyść. Na dodatek niektóre wersje technicznie działały gorzej niż oryginały, co w przypadku gry narracyjnej, stawiającej na immersję, było wyjątkowo bolesne.
XIII Remake
Kultowy komiksowy FPS zasługiwał na godne odświeżenie. Zamiast tego XIII Remake stało się wzorcowym przykładem, jak nie robić remake'ów. Zmieniono styl graficzny na coś mniej komiksowego, wycięto funkcje, pojawiły się liczne błędy i niedociągnięcia. Gra była tak źle przyjęta, że studio musiało przepraszać i obiecać poprawki - a do dziś wiele osób uważa, że lepiej byłoby po prostu zostawić oryginał w spokoju.
GTA: The Trilogy - The Definitive Edition
Zapowiedź odświeżonego pakietu trzech klasycznych GTA wywołała euforię, ale premiera szybko zmieniła ją w frustrację. Liczne błędy, dziwne zmiany stylistyczne i problemy z działaniem na różnych platformach sprawiły, że The Trilogy stało się memem. Rockstar, znane dotąd z wysokiej jakości, musiało szybko łatać grę, ale niesmak pozostał. Dla wielu był to bolesny dowód na to, jak łatwo można zaprzepaścić dziedzictwo.
Silent Hill: HD Collection
Jeśli ktoś sądził, że nie da się zepsuć klasyków jak Silent Hill 2 i Silent Hill 3, to HD Collection udowodniło, że jednak można. Brak dostępu do oryginalnych plików źródłowych zmusił twórców do pracy na niedokończonych buildach, co przełożyło się na błędy, problemy z dźwiękiem, nową - mniej docenioną - obsadę głosową i ogólną utratę klimatu. Zamiast przypomnieć o sile serii, kolekcja stała się przykładem nieudolności.
MediEvil
Oryginalne MediEvil na PS1 było pełne uroku i czarnego humoru. Niestety, odświeżona wersja, choć technicznie ładniejsza, zatraciła wiele z atmosfery i specyfiki pierwowzoru. Dodatkowo zmieniono strukturę gry i humor w sposób, który nie każdemu przypadł do gustu. Fani sir Daniela Fortesque'a nie dostali dokładnie tego, czego oczekiwali - zamiast nostalgicznej podróży, dostali coś, co przypominało tylko cień oryginału.
Przeczytaj również






Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych