Galadriel

Władca pierścieni: Pierścienie Władzy - wszystko co wiemy o drugim sezonie hitowej produkcji Amazona

Dawid Ilnicki | 19.05, 14:00

W sierpniu na serwisie Amazon Prime ma się pojawić drugi sezon “Władcy pierścieni: Pierścieni Władzy”. Kontynuacji serialu opartego na różnych wątkach twórczości J.R.R. Tolkiena, osadzonego tysiące lat przed wydarzeniami, które w swych najważniejszych dziełach przedstawił Peter Jackson. Biorąc pod uwagę wciąż ogromną popularność materiału literackiego, jak również monstrualny budżet produkcji, jest to jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów tego roku.

Początki serialu Amazona sięgają 2017 roku, kiedy to w końcu rozstrzygnięto spór pomiędzy Warner Bros. a spadkobiercami spuścizny po J.R.R. Tolkienie, co otworzyło drogę sprzedaży praw do nowych produkcji toczących się w Śródziemiu. Wśród najważniejszych graczy w batalii o te prawa znalazły się rzecz jasna właściwie wszystkie czołowe serwisy streamingowe, takie jak Netflix, HBO i Amazon, które zdecydowały się przedstawić przeróżne wizje rozwoju kolejnych fantastycznych opowieści. Po linii najmniejszego oporu mieli pójść przedstawiciele HBO, którzy zaproponowali standardowy remake trylogii Petera Jacksona. Z kolei Netflix roztoczył wizję kilku, powiązanych ze sobą serii, których bohaterami mieli być m.in.  Aragorn i Gandalf, co podobno kompletnie nie spodobało się drugiej stronie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Przedstawiciele Amazona zdecydowali się na pójście zupełnie inną drogą. Wprawdzie bowiem nie przedstawili jednej, spójnej wizji tego jak ma wyglądać nowa produkcja, ale obiecali ścisłą współpracę zarządcami praw intelektualnych po pisarzu, podkreślając że zależy im przede wszystkim na ochronie dziedzictwa Tolkiena. W 2017 roku negocjacje w sprawie praw do realizacji serialu weszły w decydującą fazę. Niebagatelną rolę miał w nich odegrać fakt, iż zaangażował się w nie Jeff Bezos, sam będący wielkim fanem książkowego “Władcy Pierścieni”, a kwota zakupu praw do serii - według doniesień prasowych - mogła się ostatecznie zamknąć w kwocie nawet ćwierć miliarda dolarów. 

Oczywiście włodarze Amazon Prime widzieli w niej szansę na stworzenie globalnej marki w świecie produkcji fantasy, wytrzymującej porównania do wielkiego hitu HBO “Gry o Tron”, dlatego też od początku zapowiadano, że seria doczeka się co najmniej pięciu sezonów.  O tym, że powstanie drugi zadecydowano już w 2019 roku, a start prac nad scenariuszem do niego miał miejsce jeszcze podczas przedłużonej pracy nad pierwszymi odcinkami. W międzyczasie, w 2022 roku, miała miejsce premiera pierwszego sezonu, który spotkał się z mieszanymi ocenami, wśród których wiele było głosów negatywnych, akcentujących niezgodność wielu elementów z duchem prozy Tolkiena. Statystyki mówią jednak same za siebie: w trakcie pierwszych 24 godzin od premiery pierwszych dwóch odcinków, na całym świecie miało je obejrzeć ponad 25 milionów widzów, a ostatecznie sięgnęła ponad 100 milionów. 

W oku Saurona

Sauron

Przedstawiciele Amazona początkowo chcieli, by kolejne sezony były realizowane tuż po sobie, w taki sam sposób w jaki powstawała trylogia Petera Jacksona. Ostatecznie jednak zdecydowano się na roczną przerwę, która z jednej strony pozwoliła zająć się postprodukcją pierwszych odcinków, a z drugiej dała czas zespołowi autorów na przygotowanie scenariusza drugiej odsłony. Sporą zagwozdką dla fanów było od początku to na bazie jakich dzieł powstaje skrypt nowej produkcji ze świata LOTR.  Sam Patrick McKay przyznał, że firma wykupiła prawa zarówno do Trylogii, jak i “Hobbita”, ale już nie do “Silmarillonu” czy dwunastotomowej “Historii Śródziemia”, opracowywanej przez Christophera Tolkiena. Jednocześnie zapewnił on jednak, że we wspomnianych dziełach można znaleźć wszystkie szczegóły na temat Drugiej Ery, potrzebne do tego, by opowiedzieć o okresie zakończonym zniszczeniem Barad-dur i upadkiem Saurona. Fakt, iż najważniejsze dzieła brytyjskiego pisarza traktowały o Trzeciej, a z kolei wspomniany “Silmarillion” głównie o Pierwszej Erze sprawia, że to właśnie okres pomiędzy nimi jest najbardziej tajemniczy i budzi tak wielkie zainteresowanie. 

W pierwszym sezonie starano się nie opowiadać historii z perspektywy bohatera negatywnego, dlatego też zdecydowano się wyjawić to w jaki sposób Sauron wpływał na wydarzenia ukazane w nim dopiero w samej końcówce. Pierwsze odcinki od początku były pomyślane jako wprowadzenie w świat i przedstawienie najważniejszych bohaterów, podczas gdy drugi ma się już skupić na głównym antagoniście, pokazując w jaki sposób zwodzi on ludy Śródziemia, by stworzyć tytułowe pierścienie władzy. Z konwekwencjami własnych czynów, ukazanych w końcówce pierwszego sezonu, który pokazywał poświęcenie sztyletu brata, ma się z kolei zmagać teraz - grana przez Morfydd Clark - Galadriela. 

Bohaterami drugiego sezonu mają być również hobbit Nori, jak również tajemniczy czarodziej, podróżujący z Rhun, położonego we wschodniej części Śródziemia, na czym specjalnie zależało twórcom serialu, jako że ta część mitycznej krainy wcześniej nie była pokazywana na dużym ekranie. W serialu ma się pojawić kilka innych postaci, wśród których najciekawszy wydaje się elf Cirdan, jedyny przedstawiciel tej rasy noszący brodę. Choć na kartach powieści Tolkiena pojawia się on tylko raz, wiadomo że ma wielki wpływ, nie tylko na przebieg konkretnych bitew, ale również na okres tuż po pokonaniu Saurona. To właśnie on -  wraz z Elrondem - nakłania bowiem Isildura do zniszczenia Jedynego Pierścienia. W filmach Petera Jacksona grał go Michael Elsworth, obecnie wciąż nie wiadomo kto wcieli się w jego młodszą wersję w serialu.

Tylko koni żal…

mordor

Okres preprodukcji odcinków drugiego sezonu zaczął się w drugim kwartale 2022 roku, a w czerwcu zaczęto szukać odpowiednich lokacji do kręcenia zdjęć. Obaj showrunnerzy serialu wielokrotnie podkreślali, że są zwolennikami jak najmniejszego udziału CGI kosztem praktycznych efektów i kręcenia zdjęć w realiach miejscach, a choć w dzisiejszych czasach, zwłaszcza realizując produkcję fantasy, oczywiście nie można się obejść bez dużej ilości efektów komputerowych, serial nie był raczej atakowany przez fanów za ich nadmiar, tak jak miało to miejsce choćby w przypadku “Hobbita” Petera Jacksona. 

W październiku rozpoczęły się zdjęcia w południowej Anglii, w Hankley Common w Surrey, które w ostatnich latach stało się bardzo popularnym miejscem realizowania zdjęć do wielu produkcji, by wymienić tu tylko “Napoleona” Ridleya Scotta. Być może jednak fakt, iż powstały tu zdjęcia do tych części serialu “Sandman” Netflixa, które przedstawiały piekło, sprawił że zaczęto spekulować na temat tego, iż to właśnie ten teren posłużył twórcom jako serialowy Mordor. Następnie, już w 2023 roku, przeniesiono się do lasów wokół Berkshire, a z kolei w okolicach Ascot powstał dużej wielkości zamek. W kolejnym miesiącu nakręcono zdjęcia na Tenerife, konkretnie w małym miasteczku San Juan de la Rambla.

Nie obyło się bez problemów, jak się okazało bardzo nietypowych. Podczas realizowania zdjęć w Wielkiej Brytanii jeden z około trzydziestu koni, dostarczonych przez The Devil’s Horsemen, doznał ataku serca i zmarł na planie. Przedstawiciele firmy przyznali, że był to pierwszy tego typu przypadek w ponad pięćdziesięcioletniej historii jej działalności. Oczywiście jednak wywołał on szeroką dyskusję, w którą naturalnie włączyli się członkowie PETA, domagający się używania efektów komputerowych i innych technik, minimalizujących zagrożenie życia zwierząt obecnych na planie. Nie był to jedyny groźny wypadek podczas tworzenia serialu, bowiem w kwietniu 2023 straż  otrzymała zgłoszenie pożaru jednego z magazynów w Bray Studios w Londynie i prace po raz kolejny zostały wstrzymane.  

Ostatecznie jednak zdjęcia udało się zakończyć w czerwcu 2023 i nie wpłynął na nie znacząco strajk scenarzystów. Gdy bowiem wybuchł, ekipie pozostało 19 dni do ich zakończenia i zadbano, by w tym czasie na planie nie było żadnej osoby objętej zakazem prac ze względu na trwający protest. W tym tygodniu pojawiła się zapowiedź drugiego sezonu, która wygląda niezwykle efektownie. Wiadomo, że połowę z ośmiu odcinków serii wyreżyserowała Charlotte Brändström (reżyserka szóstego i siódmego epizodu pierwszego sezonu), a nad pozostałymi pracowały Sanaa Hamri i Louise Hooper. W kontynuacji zobaczymy większość aktorów, których znaliśmy z ich ról, na czele z Morfydd Clark, Charlie Vickersem, Ismaelem Cruzem Cordovą i Cynthią Addai Robinson.

W nowych rolach mają się pojawić dużo bardziej znani Ciaran Hinds (kojarzony nie tylko za sprawą “Rzymu”, ale również “Gry o Tron”) Rory Kinnear i Ben Daniels. W drugim sezonie nie zobaczymy już za to innego aktora, kojarzonego z “Game of Thrones”, czyli Josepha Mawle, który w “Pierścieniach Władzy” wcielił się w ważną rolę Adara. W nowych odcinkach zastąpi go Sam Hazeldine, ostatnio widziany m.in. na planie netflixowego “Wiedźmina”. Drugi sezon produkcji Amazona zapowiada się niezwykle interesująco, nawet jeśli pierwszy rozczarował sporą część fanów twórczości Tolkiena. Mocniejsze skupienie na fabule i pojawienie się kilku ciekawych bohaterów, choćby w postaci Cirdana i tajemniczego czarodzieja, powinny wyjść tej produkcji na dobre, bo jeśli chodzi o oprawę audio-wizualną tak droga produkcja nie powinna nikogo zawieść. 

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper