God of War II

160 mln PlayStation 2. Dla tych gier kupowaliśmy te konsole

Igor Chrzanowski | 13.04, 17:30

PlayStation 2 to do dziś najlepiej sprzedająca się konsola wszech czasów i wszystko wskazuje na to, że nawet kultowy Nintendo Switch nie będzie w stanie tego przebić. Gdzie zatem leżał sukces drugiej konsoli Sony? A no oczywiście w grach!

Ostatnio Jim Ryan publicznie ogłosił, być może nieco przypadkiem, że PlayStation 2 rozeszło się w nakładzie ponad 160 milinów egzemplarzy, a co za tym idzie o niecałe 3 miliony więcej niż do tej pory sądziliśmy. To oczywiście z kolei oznacza, że Nintendo Switch ma jeszcze cięższe zadanie w przebiciu tego wyniku i konsoli Nintendo może się to nie udać do czasów premiery swojego następcy. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Co zatem stoi za tak fenomenalnym sukcesem PlayStation 2? Wszakże konsolę produkowano przez prawie 14 lat, nawet po premierze PlayStation 3, a jej linię produkcyjną zamknięto dopiero na 10 miesięcy przed premierą PlayStation 4. Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta! Gry. Bo to dla nich kupujemy konsole - tak było, jest i zawsze będzie. A jakie to znamienite tytuły zagościły na PlayStation 2? Tych jest tak wiele, że naprawdę aż ciężko je wszystkie spamiętać i wymienić. Dlatego dziś ograniczyłem się do 15 serii, w których wymieniłem łącznie 35 tytułów, które to były całkowitymi exclusive'ami PlayStation 2 lub debiutowały na konsoli Sony jako pierwszej. Zatem tak, niektóre te perełki wyszły na Xbox, GameCube'a, a nawet PC, ale debiutowały na kultowym PS2.

Tekken Tag Tournament & Tekken 5

Gdy na rynku zadebiutowało PlayStation 2, jego flagową bijatyką był Tekken 3,5, czyli Tekken Tag Tournament, który to pokazywał, że na PS2 stać naprawdę całkiem sporo i szykuje nam się poważny jakościowy skok. To jak naprawdę pięknie mogą wyglądać gry na konsoli Sony pokazał nam natomiast Tekken 5, który do czasów "siódemki" był najlepiej sprzedającą się odsłoną serii, a że był to exclusive PS2, miliony osób pobiegło do sklepu po swój egzemplarz konsoli.

Gran Turismo 3 & Gran Turismo 4

Gran Turismo to prawdziwy system seller dla każdej konsoli PlayStation i nie inaczej było z PS2. Najpierw Gran Turismo 3, które pokazało nam iście next-genową grafikę w akompaniamencie rapu Snoop Dogga. Następnie zaś rynkiem pozamiatało Gran Turismo 4 - największa i najlepiej wyglądająca gra wyścigowa na rynku, z którą mógł się równać wyłącznie hit od Microsoftu - Forza Motorsport.

Trylogia Grand Theft Auto (3, VC, SA)

Tutaj możecie napisać, że trochę przesadzam, ale byłoby to dalekie od prawdy. Dlaczego? A no dlatego, że każda z trzech najważniejszych odsłon GTA ery PS2 debiutowała na konsoli Sony z około rocznym lub nawet 18 miesięcznym wyprzedzeniem, dzięki czemu jej zagorzali fani uzbrajali się właśnie w sprzęt Japończyków. Trylogia GTA 3, GTA: Vice City i GTA: San Andreas rozeszła się w oficjalnej dystrybucji w nakładzie aż 36 milionów kopii na PS2. 

Killzone

Dziś Guerilla Games znane jest z serii Horizon, ale w czasach PlayStation 2 dali nam prawdziwą bombę. Killzone, który miał być czymś a'la rywalem dla Halo być może świata nie zawojował i zebrał średnie oceny, ale na pewno sprzedał kilka milionów konsol PlayStation 2, na której naprawdę brakowało rasowego klimatycznego shootera od Sony. 

God of War & God of War II

Kratos już na dzień dobry pokazał, że potrafi zrywać berety z głów. W 2005 roku gdy na rynek miał wejść Xbox 360, Sony wypuściło swojego zabójcę Bogów, który to okazał się na tyle charyzmatyczny i epicki, że pozamiatał sprzętem Microsoftu jak Aresem w finałowej walce. Następnie dostaliśmy jedną z najlepszych gier XXI wieku, czyli God of War II, który co tu dużo mówić, zawstydził nawet obydwa next-geny. Ani Xbox 360 ani PS3 nie dostały w 2007 tak fantastycznej produkcji jak druga odsłona rzezi Kratosa.

Trylogia Ratchet & Clank

Po tym jak Insomniac nieco przymusowo rozstał się ze Spyro, firma rozpoczęła pracę nad nową maskotką dla Sony. Ratchet miał być nie tylko przyjacielem dla młodszej widowni, ale także zaoferować coś dla tych starszych graczy, no i jeśli chodzi o pierwotną trylogię, udało się to dosłownie za każdym razem. Platformówka z giwerami i żartami dla dorosłych rozbiła bank.

Trylogia Jak & Daxter

Naughty Dog dostało w 1999 roku niesamowicie trudne zadanie. Firma miała pokazać moc PlayStation 2 robią grę w otwartym świecie, całkowicie pozbawioną ekranów ładowania! Wtedy, istny kosmos i coś niewykonalnego. Dziś, dla takiej Bethesdy to nadal wyzwanie nie do przejścia. Ale Psiakom udało się dokonać tego technologicznego cudu aż 3 razy, z roku na rok rozszerzając skalę swojej trylogii, idąc również w coraz mroczniejsze tony.

Trylogia Sly Cooper

Autorzy Ghost of Tsushima i inFamous dali nam na PlayStation 2 naprawdę rewelacyjną złodziejską trylogię dla całej rodziny. Piękny cel-shading, lużny humor a'la Ocean's Eleven, czy też milusińscy bohaterowie sprawili, że z wielką przyjemnością zakradaliśmy się za miejskimi strażnikami, piratami czy innymi oprychami, wyjmując im z kieszeni zaskórniaki. 

Final Fantasy X & Final Fantasy XII

Po absolutnie genialnej trylogii Final Fantasy VII, VIII oraz IX, miliony fanów marki z wypiekami na twarzy wyczekiwali next-genowej odsłony kultowego cyklu. No i doczekali się jednej z najbardziej kontrowersyjnych odsłon w dziejach. Dlaczego? Final Fantasy X to do dziś najlepiej oceniana gra z cyklu, ale wielu fanów "fajnala" iście gardzi przygodą Tidusa. Z kolei Final Fantasy XII wyszło już na tyle późno, że ci który przesiedli się na next-geny, musieli się przeprosić z PS2 i zakupić je ponownie, bowiem to jeden z najwspanialszych diamentów gatunku jRPG!

Metal Gear Solid 2 & Metal Gear Solid 3

Metal Gear Solid sprzedał miliony PSX-ów, ale to właśnie Metal Gear Solid 2 i Metal Gear Solid 3 są tymi grami, których posiadacze konsol konkurencji i PC zazdrościli miłośnikom Sony najbardziej. Fakt, MGS2 wylądował na Xboksie i PC, ale nieco później, zaś MGS 3, istny diament wśród wybitnych dzieł Hideo Kojimy, doczekał się wydania wyłącznie na PlayStation 2, zmuszając fanów MGS i MGS2 z innych platform, do zakupu konsoli Sony.

Kingdom Hearts & Kingdom Hearts II

Disney x Final Fantasy, pitch niemalże idealny i na tyle chodliwy, że dwie dekady później dalej mówimy o tej serii, a gdzieś tam na horyzoncie szykuje się dla nas Kingdom Hearts 4. Każdy miłośnik marki Square Enix i każdy fan produkcji Disneya po prostu musiał mieć tę grę, a już jeszcze większe ciśnienie mieliśmy na fenomenalny sequel. 

Trylogia Devil May Cry

Pierwotnie spin-off marki Resident Evil, ostatecznie jedna z najlepszych franczyz Capcomu w erze PlayStation 2. Pierwsze Devil May Cry zrywało czapy z głów i buzowało nas epickimi walkami. DMC 2 nieco zawiodło, ale dalej było grą wartą uwagi. Natomiast Devil May Cry 3 był dla serii tym momentem, co Final Fantasy VII, Dragon Quest VIII, czy Resident Evil 4 dla pozostałych wielkich japońskich marek. DMC3 do dziś rywalizuje z DMC 5 o miano najlepszego slashera w historii. 

Silent Hill 2 & Silent Hill 3

Pierwszy Silent Hill był czymś, czego świat jeszcze nie widział, ale to Silent Hill 2 sprawił, że dosłownie życie wielu osób odmieniło się na zawsze. Ludzie pisali o tej grze książki, prace naukowe i chłonęli jej piękno za każdym podejściem. Nic zatem dziwnego, że masa osób kupiła PS2 wyłącznie dla tej produkcji, mimo iż wersja na Xboksa była ładniejsza. Gdy na rynek wkroczyło Silent Hill 3 i potem Silent Hill 4, które pominęły sprzęt Microsoftu, fani horrorów stracili zainteresowanie konsolą "zielonych". 

Trylogia Onimusha

Kolejny spin-off Resident Evil, który doczekał się własnego IP na wielką skalę. No przynajmniej niegdyś, bo od 3 generacji nie mamy okazji zagrać w żadnego nowego Onimushę. A szkoda, bo oryginalna trylogia z PlayStation 2 (czwórkę lepiej pominąć), to jedna z najlepszych rzeczy w jaką miałem okazję grywać na PlayStation 2. Oczywiście "jedynka" i Onimusha 2 zagościły na innych platformach, ale z rocznym opóźnieniem, zaś kluczowy dla marki Onimusha 3, był konsolowym tytułem na wyłączność dla Sony. A co to była za gierka, no wystarczy że obejrzycie to intro i już macie ciary.

Yakuza & Yakuza 2

No i na koniec nieco nieoczywisty wybór, ale moim zdaniem słuszny. Bo być może na Zachodzie nie kupowaliśmy Yakuzy jak szaleni, tak w Japonii to już zupełnie inna historia. Tam dosłownie setki tysięcy graczy kupiło PS2 wyłącznie po to, aby zagrać w duchowego następcę Shenmue, co napędziło rozwój marki i pozwoliło jej przetrwać pierwszą dekadę słabej rozpoznawalności na Zachodzie. 

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper