Alien Romulus

Alien: Romulus - wszystko co wiemy o nowym filmie o Obcym

Kajetan Węsierski | 26.03, 21:30

W ubiegłym tygodniu fani kina byli świadkami sporego wydarzenia - premiery pierwszego pełnoprawnego zwiastuna nowego filmu z serii o “Obcym”! I nie ma tajemnic w tym, że wideo, który opublikowano, przyciągnęło zarówno największych wielbicieli “Aliena”, jak i tych, którzy niespecjalnie są z tą marką związani. Mamy tu jednak do czynienia z przedsięwzięciem tak potężnym, że trudno być zaskoczonym. 

Jakby nie spojrzeć, od premiery pierwszej produkcji wchodzącej w skład serii minęło już 45 lat! To właśnie w 1979 Ridley Scott zaprezentował światu film zatytułowany “Obcy – ósmy pasażer Nostromo”, który okazał się kosmicznym horrorem niemal wyprzedzającym swoje czasy. Pod wieloma względami była to produkcja, od której bardzo trudno było się oderwać - a kolejne próbowały dorzucać kolejne warstwy do samego uniwersum. Z mniejszym i większym skutkiem. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Nic więc dziwnego, że następny krok - na który przyszło nam czekać kilka lat - jest tak szeroko komentowany. “Alien: Romulus”, bowiem tak zatytułowana ma być najnowsza odsłona, pobudza wyobraźnię i choć wciąż wiemy jeszcze stosunkowo niewiele, to warto podsumować te wiadomości, co do których można napisać coś więcej. Oto wszystko, co na ten moment wiemy o nowym “Obcym”! 

Data premiery

Nie możemy zacząć inaczej, niż od daty debiutu wyczekiwanego filmu. Tu sprawa jest dość jasna, albowiem zgodnie z informacjami, które przewijają się od dłuższego czasu za sprawą wytwórni, premiera kolejnego oficjalnego filmu z “Obcym” będzie miała miejsce już 16 sierpnia tego roku! I mówimy tu o premierze globalnej, więc nie będziemy zmuszeni czekać względem Stanów Zjednoczonych.

Kino czy streaming? 

W tej kwestii sprawa była przez długi czas owocem debat. Pierwotnie pojawiały się pogłoski, że tytuł ma być ekskluzywnie wydany na platformie Hulu. Na szczęście po czasie Disney oraz 20th Century Studios doszły do wniosku, że taki film zasługuje na więcej. Z tego względu, już od połowy sierpnia, czeka nas prawdziwe kinowe święto, które nie powinno być przerwane przedwczesną publikacją zwiastuna. 

Obsada

Jeśli chodzi o aktorów, których przyjdzie nam oglądać na ekranie, to mamy tu do czynienia z naprawdę głośnymi nazwiskami - choć, warto zaznaczyć, że głównie w kontekście młodego pokolenia hollywoodzkich talentów. W filmie pojawią się między innymi Cailee Spaeny (“Priscilla”, “Pacific Rim Uprising”), Archie Renaux ("Cień i Kość"), Isabela Merced ("Transformers: Ostatni Rycerz"), czy choćby David Jonsson (“Ulica Rye Lane”, "Industry").

Fabuła

W tej kwestii niestety nawet najnowszy zwiastun nie zdradził wielu rzeczy. Da się odczuć, iż twórcy chcą, by wszystko jak najdłuższej owiane było tajemnicą. Wiemy natomiast, że historia skupia się na grupie dwudziestokilkuletnich kolonizatorów, którzy mają pecha spotkać Xenomorfa wewnątrz zrujnowanej stacji kosmicznej. I jak się możecie domyślać, spróbują się z niej wydostać. 

Kto tworzy Alien: Romulus?

Będzie to zapewne dość oczywiste dla wszystkich, którzy choć pobieżnie śledzą informacje w sprawie tego filmu, ale głównodowodzącym jest tu Fede Alvarez (wcześniej m.in. “Połączenie Oczekujące”, “Nie Oddychaj”). Skrypt wraz z nim tworzy Rodo Sayagues, a kwestiami kinematografii opiekuje się Galo Olivares. Producentami są natomiast Michael Pruss oraz doskonale znany Ridley Scott. 

16 States powstanie! Fede Alvarez wyreżyseruje film o pandemii zombie

Ridley Scott zatwierdza! 

Zostańmy przy tym ostatnim, bowiem dla fanów pierwszych produkcji jest to gość, który powinien mieć zawsze ostatnie zdanie w kontekście wszystkich możliwych filmów z serii “Alien”. Poniekąd ma to miejsce także tutaj, a sam utalentowany filmowiec przyznał swego czasu, że pomysł Alvarez to “naprawdę dobra historia z postaciami, których wcześniej nie spotkaliście”. Brzmi obiecująco. 

Miejsce w uniwersum

Umówmy się - to jeden z tych wątków, które nie były przez długi czas sprecyzowane przez wytwórnię, a które mogą spędzać sen z oczu największym wielbicielom “Obcego”. W niedawnym wywiadzie, jakiego Fede udzielił redakcji The Hollywood Reporter, wreszcie poznaliśmy odpowiedź na to pytanie. Akcja nadchodzącego filmu rozegra się między “Alienem” z 1979, a “Aliens” z 1986! 

Czy trzeba znać serię? 

No tak, ale przecież nie każdy musi znać te filmy lub mieć ochotę, by je nadrabiać (choć osobiście serdecznie to polecam). Jeśli jesteście w tej grupy, to nie musicie się martwić - reżyser zdradził, że nie trzeba znać uniwersum, by dobrze bawić się na najnowszym filmie. Będą pewne smaczki dla fanów i delikatne nawiązania, ale nic, to psułoby seans tym, którzy ich nie wyłapią. 

Świadomość korzeni

I coś, na co wiele osób czeka - Fede Alvarez nie kryje (co potwierdza także najnowszy zwiastun) - że od początku zamierzał powrócić do korzeni. Zamierza zaoferować klimat i historię, które będą nawiązywały do pierwszego filmu. Z tego względu wiele decyzji designerskich będzie nastawionych na osiągnięcie tego efektu. Czeka nas prawdziwa podróż w stylu retro? 

Podsumowując…

Jakby nie spojrzeć, wciąż jest wiele do odkrycia. I choć pewnie do czasu premiery pojawi się jeszcze kilka zwiastunów oraz materiałów promocyjnych, to sam reżyser niejednokrotnie zaznacza, że nie lubi spoilerów i jego celem jest opowiedzenie jak najmniejszego kawałka całej historii przed premierą. Na ten moment opinie i komentarze są pozytywne, więc oby także “Alien: Romulus” sprostał oczekiwaniom. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper