Uncharted

Moje ulubione exy z PlayStation. Zawsze będę polecał te produkcje!

Kajetan Węsierski | 27.02, 21:30

Wydaje mi się, że nie będzie przesadnie wyszukaną tezą, jeśli napiszę, że era gier na wyłączność powoli przemija. Jasne - przed nami wciąż wiele lat (a może dekad), zanim dojdziemy do etapu, w którym pojęcie to stanie się historią. W dalszym ciągu bowiem, choć ze zmniejszoną częstotliwością, pojawiają się przecież produkcje, które można określać jako “tytuły ekskluzywne”. 

I choć sam jestem raczej osobą, która ma ambiwalentny stosunek do tego tematu (nie ma dla mnie większego znaczenia, czy żyjemy w świecie pełnym produkcji na wyłączność, czy takim, w którym sformułowanie to stanowi swego rodzaju abstrakcję), to czasem przyjemnie jest katalogować gry w ten sposób - zwłaszcza jeśli od kilku generacji miało się okazję korzystać z kilku sprzętów naprzemiennie. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Dziś chciałbym się jednak skupić na Sony - głównie przez wzgląd na niedawne informacje o tym, że ich tytuły będą się coraz częściej pojawiać na PC. I pozwolę sobie pojechać “prywatą”, prezentując Wam moje ulubiony “exy” na PlayStation. Jest to oczywiście lista całkowicie subiektywna i jestem świadom, że pojawi się wiele komentarzy z innymi produkcjami. Niemniej - do tego sam zachęcam. Podzielcie się Waszymi “dyszkami” - być może pojawią się mało oczywiste gry. 

Ah, ważna sprawa - w zestawieniu pojawią się także gry i serie, które debiutowały po czasie na PC

God of War 

Zaczniemy od kilku oczywistości, które zapewne będą przewijały się w większości tego typu rankingów. Cóż, jakkolwiek generyczne by to nie było, niektórych marek po prostu nie może tu zabraknąć. A jedną z nich jest God of War. Kratos towarzyszy nam od ery PlayStation 2 i już w przyszłym roku będziemy mogli świętować dwie dekady od premiery pierwszej pełnoprawnej odsłony. Ależ ten czas leci… 

Uncharted

Tym razem marka nieco młodsza, bowiem debiutująca już na PlayStation 3. Nigdy jednak nie zapomnę, jak znakomite wrażenie robiła! To jeden z tych tytułów, dla których kupowało się ówczesną generację Sony i jednocześnie jeden z tych, przy których wcale się takiego ruchu później nie żałowało. Uwielbiam, a Nate Drake to dalej jedna z moich ulubionych postaci w branży gier wideo.

Ratchet & Clank

W pierwszą część przygód dwójki nietypowo typowych przyjaciół grałem nieco po premierze. Był to jednak jeden z pierwszych tytułów, do których podchodziłem stosunkowo świadomie. I choć miałem problemy, by przechodzić trudniejsze plansze, to samo zamiłowanie do tego uniwersum narosło we mnie do tak dużych rozmiarów, że później sprawdzałem wszystko. Aż do kapitalnego Rift Apart z bieżącej generacji. 

Marvel’s Spider-Man

Pewnie nie muszę tu wcale wiele dodawać, co? Jeśli czytacie przynajmniej niektóre z moich tekstów, to zapewne doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, jak bardzo uwielbiam Pajączka. W każdym wydaniu! I nie zamierzam czarować - gry od Insomniac Games to dla mnie prawdziwe spełnienie marzeń. Każdą “splatynowałem” i każdą kolejną również ukończę na sto procent. 

Ghost of Tsushima

Do przypadek dość nietypowy (jeden z dwóch na liście), gdzie dostaliśmy zaledwie jedną grę. I pomimo tego, że pojawiło się także DLC, to wciąż mówimy o przypadku jednostkowym. Niemniej, tytuł jest na tyle znakomity i tak kapitalnie domykał minioną generację, że zapamiętam go na długo. Twórcy będą musieli się nieźle nagimnastykować, aby przebić to, z czym mieliśmy do czynienia w tej epickiej, samurajskiej przygodzie.

The Last of Us

Kolejna produkcja, której nie mogło zabraknąć i której pewnie nie zabraknie w wielu podobnych zestawieniach. Pierwszą część pokochałem, DLC pochłonąłem błyskawicznie, a druga całkowicie spełniła moje oczekiwania. I być może jestem w tym odosobniony, ale nie zamierzam bawić się w populizmy. Uwielbiam TLOU i nie mogę się doczekać kolejnych kroków w tym brutalnym i brudnym świecie. Jestem pewien, że to jeszcze nie koniec… 

LittleBigPlanet

Pora przejść do tych nieco mniej oczywistych dzieł, wśród których na pewno wyróżnić mogę LBP. Co ciekawe, pierwszy raz miałem styczność z tą serią nie przy okazji PlayStation 3, a… Na PlayStation Portable! I do dziś jest to jeden z moich ulubionych tytułów dostępnych na tamtej konsoli. Później poszło już gładko, a każda kolejna odsłona to dla mnie ogromne święto - Sackboy na PS5 również! 

Astro's Playroom

Gdy pisałem w akapicie o Ghost of Tsushima, że pojawi się jeszcze jedna produkcja, która jest w praktyce jednym tytułem, to miałem na myśli właśnie ten. Jest to jednak zaledwie półprawda, bowiem prócz znakomitej pozycji startowej na PlayStation 5, dostaliśmy także naprawdę kapitalnie zrealizowaną grę platformową na PlayStation VR. I nie można o niej zapomnieć, bo to obowiązkowa produkcja dla posiadaczy gogli. Liczę, że Sony dalej będzie rozwijać tę markę. 

Patapon

Nie chcę pisać, że mam do tej serii słabość, ale… Cóż, jest to prawdą - mam do tej serii słabość. Wszystkie trzy części, które ukazywały się na przestrzeni lat 2008 - 2011 uważam za znakomite dzieła. Moje ulubione gry na PlayStation Portable i jedna z tych serii, które zostaną ze mną na zawsze. I przy których wciąż mam nadzieję na pełnoprawną kontynuację. Kto wie, może Ratatan załata dziurę w moim serduchu! 

Tomba

Zdaję sobie sprawę, jak nietypowy jest to wybór i jestem w pełni świadom, że dla wielu będzie pewnie zalążkiem komedii, iż właśnie taki tytuł znalazł się w tym zestawieniu (kosztem, nie wiem, inFamous, Days Gone, czy Horizona). Niemniej, w przypadku “moich ulubionych” gier, ogromne znaczenie ma także nostalgia i emocje, które towarzyszą obcowaniu z tymi tytułami. A w tym przypadku mam cudowne wspomnienia. I chciałbym wreszcie to obiecany odświeżenie! 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper