berlin

Co oglądać w Nowy Rok – Netflix, HBO MAX, kina

Dawid Ilnicki | 28.12.2023, 17:00

W ostatnim tygodniu 2023 roku nie pojawi się wiele nowości na serwisach streamingowych. Netflix pokaże jednak serial, będący kontynuacją niezwykle popularnej produkcji, a także ciekawie zapowiadającą się rodzimą serię. Na HBO MAX dodano kilka klasycznych produkcji; ciekawiej jest za to w kinach, gdzie można będzie zobaczyć m.in. Nicolasa Cage’a jako współczesnego Freddy’ego Krugera.

W tym tygodniu przyglądamy się ofercie Netflixa, HBO MAX i kin.

Dalsza część tekstu pod wideo

Netflix

Rok 2023 Netflix zakończy w dobrze znanym towarzystwie. Do oferty streamingowego giganta w piątek trafia bowiem miniserial “Berlin”, będący oczywiście częścią cyklu “Dom z papieru”, opowiadający o życiu bohatera znanego z pierwotnej serii. Najnowsza pozycja ma być bowiem klasycznym prequelem, przedstawiającym perypetie grupy przestępczej Berlina, granego znów przez Pedro Alonso, pracującej nad jednym z najambitniejszych skoków wszech czasów w Paryżu. To kolejna próba odświeżenia formuły najbardziej znanej odsłony produkcji, po “Domu z papieru: Korea”, mającej swą premierę w 2022 roku, ale nie cieszącej się wielką popularnością. Zobaczymy czy uda się to w tym wypadku.

Dwa dni wcześniej, bo w środę, do biblioteki trafiła nowa rodzima produkcja o wszystko mówiącym tytule “Tajemnice polskich fortun”. Wbrew pozorom nie jest to jednak serial dokumentalny, a fabularyzowana seria, w której ma się odbijać polska gospodarcza rzeczywistość ery wielkiego przełomu 1989 roku. Głównym bohaterem jest tu skromny dozorca, który postanawia wykorzystać sytuację i uciekając się do wielu przekrętów i kombinacji wzbogacić się jeszcze przed upadkiem komunizmu. W obsadzie produkcji znalazło się wielu znanych aktorów, takich jak choćby Cezary Żak, Małgorzata Kożuchowska, Agnieszka Więdłocha, Sebastian Stankiewicz czy Rafał Zawierucha. W ofercie pojawi się również polski film “Ślub doskonały”, który jednak nie wygląda na produkcję wartą czasu.

Dzień po świętach do oferty Netflixa trafił ciekawy film “Stillwater” w reżyserii Toma McCarthy’ego, znanego choćby za sprawą “Spotlight”. W jego ostatnim obrazie Matt Damon wciela się w rolę mężczyzny, który podróżuje do Marsylii, by pomóc swej córce, odsiadującej w tamtejszym więzieniu karę za morderstwo, którego jak twierdzi nie popełniła. W czwartek na serwis trafi również anime “Konsjerżka Pokemonów”. Całkiem ciekawie zapowiada się japoński thriller “Bad Lands”, dotąd pokazywany tylko na festiwalach w Azji. Do oferty trafi też tajwański film komediowy “Fryzjerka mafii”.

HBO MAX

Na serwisie Warnera królować będą znów produkcje mające już swoje lata. Dobrym antidotum na niesmak po seansie “Rebel Moon” może być obejrzenie “Świtu żywych trupów”, które pokazuje, że Zack Snyder potrafił kiedyś tworzyć wciągające widowiska. Na serwisie pojawi się również “Nić widmo” P.T. Andersona, “Ave, Cezar” braci Coen i “Życzenie śmierci”.

Kina

Dużo ciekawiej za to w kinach, gdzie trafiają co najmniej dwie ciekawe nowości. Najgłośniej będzie rzecz jasna o “Ferrari” nowym filmie Michaela Manna, reżysera takich klasyków jak “Gorączka” czy “Informator”. W swym najnowszym dziele Amerykanin przygląda się postaci byłego kierowcy rajdowego i właściciela firmy produkującej samochody, Enzo Ferrariego. Akurat stoi on na krawędzi bankructwa i żeby odbić się od dna jego kierowcy będą musieli wygrać jeden z najtrudniejszych wyścigów na świecie. Głównego bohatera portretuje Adam Driver, już drugi raz po “Domie Gucci” wcielający się we Włocha, co nie wydaje się jednak największym problemem tego filmu, który osobiście zupełnie nie przypadł mi do gustu i wypada blado w porównaniu do innych podobnych produkcji. Plusem są za to role Penelope Cruz i Shailene Woodley.

Niezwykle interesująco zapowiada się film “Dream Scenario”, w którym w głównego bohatera wcielił się Nicolas Cage i zewsząd płyną wieści, że jest to jedna z jego najlepszych ról od lat. Wciela się on w statecznego profesora akademickiego, który nagle staje się jednym z najbardziej znanych celebrytów, co oczywiście prowokuje do zadania pytania dlaczego spotkało to właśnie jego? Dla reżysera tego obrazu, Norwega Kristoffera Borgli jest to dopiero drugi pełnometrażowy obraz w karierze, po “Chorej na siebie”, a w porównaniach obok dzieł Michaela Gondry’ego czy też  Charliego Kaufmana pojawia się również triumfator tegorocznej gali oscarowej “Wszystko Wszędzie Naraz”, co widać już w zwiastunie.

W kinach również francuska komedia akcji “Superagent”, która powinna zadowolić tych, którzy widzieli w zeszłym roku “Badmana”. W najnowszej produkcji zagrało bowiem kilku aktorów znanych z poprzedniego obrazu, łącznie z reżyserem Tarekiem Boudalim. Fabuła tego filmu składa się z mocno ogranych motywów, znanych z wielu podobnych pozycji, ale jeśli ktoś lubi specyficzne rozrywkowe produkcje znad Sekwany może rozważyć wizytę w kinie.

Być może nawet w ramach double billa z innym francuskim filmem “Wandea albo śmierć”. Historycznym widowiskiem przenoszącym widza w czasy rewolucji francuskiej, która trafia do nas niemal równo rok po światowej premierze. Dla duetu Paul Mignot - Vincent Mottez jest to debiut reżyserski. Poza tym w kinach pojawią się również holenderski film familijny “Wszystkie dźwięki ciszy”, dokument przyrodniczy “Pieśni wielorybów” i religijne “Matka Teresa i ja”.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper