YakuzA

10 najważniejszych powodów, by poznać markę Yakuza/Like a Dragon i Judgment. Mafijne przygody z duszą

Bartosz Dawidowski | 12.11.2023, 09:04

Marka Yakuza (a w zasadzie obecnie "Like a Dragon") to jeden z najciekawszych fenomenów w świecie gamingu. Sega od wielu lat dostarcza nam wspaniałe przygody osadzone w Japonii, które warto poznać. Przed wami 10 najważniejszych powodów, by zagłębić się w opowieści Kazumy Kiryu, Ichibana Kasugi i Takayukiego Yagami.

Yakuza to marka, którą warto poznać - szczególnie, że na horyzoncie majaczy już jej wielka kontynuacja w postaci Like a Dragon: Infinite Wealth, w którą zagramy w 2024 r. Obecność tych produkcji w Xbox Game Pass (niedawno do oferty dołączyła nowość w postaci Like a Dragon: Ishin! oraz Like a Dragon Gaiden!) tylko zachęca do rozgrywki.

Dalsza część tekstu pod wideo

Yakuza może na pierwszy rzut oka wydawać się serią dla fanów bijatyk i gier akcji, ale to nie do końca dobre ujęcie tematu. Marce zawsze było bliżej do przygodówki czy nawet RPG, niż do przeciętnej brawlera. Jeśli lubicie rozbudowane dialogi, misje poboczne, mocną warstwę fabularną, to znaleźliście się pod dobrym adresem.

Fantastyczna mieszanka melodramatu z komedią

Patetyczność i sentymentalizm ciągle zderzają się w serii Yakuza z szalonymi motywami oraz zwariowanym humorem. Czasami balansuje to wszystko na granicy totalnego kiczu i przesady, ale zespołowi Ryu Ga Gotoku prawie zawsze udaje się wyjść z tak karkołomnej fuzji obronną ręką.

Mocne kryminalne wątki w Judgment i Lost Judgment

Nie wolno w dyskusjach o serii Yakzuza zapominać o obu odsłonach serii Judgment. Przygoda Takayukiego jest bardziej skupiona na kryminalnych, śledczych motywach (w końcu głównym bohaterem jest prywatny detektyw), więc osoby zainteresowane takimi klimatami, znajdą tu wiele ciekawych wątków.

Barwne i charyzmatyczne postacie

W całym uniwersum Yakuza nie brakuje naprawdę ciekawych bohaterów - często z masą wad charakteru, które sprawiają właśnie, że to wyjątkowo wiarygodne postacie. To czasem naprawdę komiczni ludzie, którzy bawią swoimi stwierdzeniami do łez, ale seria nie stroni przy tym od trudnych tematów i wątków. Poznać tu można nie tylko bogatych mafiosów, ale też osoby wykolejone, uzależnione, bezdomne, które zmagają się ze swoimi problemami tak, jak potrafią. Trudno znaleźć w innych grach tak ciekawe osobowości!

Wspaniałe retro gry Segi dostępne w salonach arcade

Kolejne odsłony mafijnej serii Yakuza i Judgment oferują dostęp w wirtualnych salonach arcade do klasyków Segi, takich jak OutRun, Alex Kidd in Miracle World, Fighting Vipers, Space Harrier, Puyo Puyo czy Virtua Fighter 5. To doskonała okazja dla młodszych graczy, by zapoznać się z tymi klasykami gamingu.

Odświeżona grafika w starszych odsłonach

Sega zadbała o odświeżenie starszych odsłon Yakuza, dzięki czemu możemy bawić się dziś w Yakuza, Yakuza 2, Yakuza 3, Yakuza 4 i Yakuza 5 w jakości odpowiadającej parametrom PS4 i XOne. Dzięki temu nawet najstarsze gry Ryu Ga Gotoku Studio zachowują dziś atrakcyjność wizualną.

Masa zwariowanych minigierek

Sega nie poprzestaje na wrzucaniu do swoich gier emulowanych hitów z salonów arcade. Firma zapewnia też w każdej odsłonie marki bardzo zróżnicowane minigierki, takie jak wyścigi zdalnie sterowanymi samochodzikami, kręgle, bejsbolowe wyzwania, piosenki karaoke, zbieranie wózkiem kloszarda aluminiowych puszek, rzucanie lotkami do tarczy czy flirtowanie z pięknymi kobietami.

Zwiedzanie współczesnej Japonii

Niewielu twórców gier ma odwagę umieścić akcję swoich dzieł we współczesnym świecie. Deweloperzy wolą unikać tematów politycznych czy choćby problemu związanego z generowaniem tłumów na ulicach miast. Autorzy marki Yakuza mają jednak odwagę iść w tym kierunku. I chwała im za to, bo próżno szukać innego IP tak mocno zakorzenionego w obecnych wydarzeniach. Do tego elementu Sega dorzuca niezwykle ciekawe wątki związane z odkrywaniem Japonii. Chociaż większość akcji w serii Yakuza rozgrywa się w fikcyjnym Kamurocho, to z łatwością rozpoznaje się w tej miejscówce słynną dzielnicę Kabukicho z Tokio. Z kolei w Like a Dragon wybieramy się do Jokohamy.

Zadziwiająco dobre motywy jRPG w Like a Dragon

Marka Yakuza dawniej oferowała walki w stylu gry akcji. Od premiery Yakuza: Like a Dragon deweloperzy przeszli na turowe batalie, jak w klasycznych jRPG-ach. Wyszło to pracownikom studia Ryu Ga Gotoku zaskakująco dobrze, jak na pierwszą wprawkę w roleplayowym temacie. Mechanizm walki z Like a Dragon jest szybki i satysfakcjonujący. Rzecz nie nudzi przez dziesiątki godzin, co jest znakomitym prognostykiem dla nadciągającej gry, czyli Like a Dragon: Infinite Wealth, w którym ponownie powalczymy w stylu RPG.

Świetna muzyka i rewelacyjny japoński dubbing

Yakuza/Like a Dragon to marka czerpiąca pełnymi garściami z niezwykle utalentowanych aktorów głosowych mieszkających w Japonii. Dubbing w tej serii prezentuje najwyższy poziom (wystarczy powiedzieć, że występują w niej takie sławy, jak Takeshi Kitano). A to nie koniec dźwiękowe frajdy, bo muzyka w serii Segi jest równie mocna - nie tylko podczas zabawy w sesjach karaoke.

Marka skupiona na fabule a nie walkach

Yakuza/Like a Dragon to seria skoncentrowana na prezentowaniu ciekawej fabuły, a niekoniecznie na elementach zręcznościowych czy walce, która jest tylko dodatkiem do fascynującej opowieści. W związku z tym marka Segi stanowi gratkę dla fanów przygodówek czy RPG-ów, którzy szukają czegoś więcej niż mordoklepki. Yakuza to opowieść o japońskiej mafii, ale przedstawiona z sercem, z duszą - z wieloma wzruszającymi, chwytającymi za gardło motywami. Jeśli szukacie serii z masą dialogów i filmowych motywów, to trafiliście dobrze.

Przy okazji polecam sprawdzić ranking najlepszych odsłon w serii Yakuza.

Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper