Barbie

Barbie bije rekordy, ale marka ma również ciemną stronę

Kajetan Węsierski | 05.08.2023, 15:00

Film „Barbie” od Grety Gerwig odniósł ogromny komercyjny sukces pod niemal każdym względem. Jeśli chodzi o oceny, to - dla przykładu - na Rotten Tomatoes mamy obecnie 400 recenzji od krytyków i aż 89% pozytywnych, a także ponda 5000 od widzów, wsród których na plus jest aż 86%. Finansowo również nie ma na co narzekać, albowiem box office zdecydowanie może cieszyć twórców. 

To jednak, czy film jest subiektywnie dobry, jest kwestią gustu. Potrafię zrozumieć, że nie trafi do każdego, a przekaz, który niesie, niekoniecznie musi przypaść do gustu każdemu. Co ciekawe, niektórzy trafnie zauważyli, że sam film - choć w dużej mierze komediowy - walczy z licznymi stereotypami i pewnymi kontrowersjami, które nieustannie towarzyszą samej marce Barbie. Cóż, właściwie od jej powstania. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Warto więc poruszyć ów temat na łamach dzisiejszego tekstu. Chciałbym przedstawiać Wam siedem ruchów w historii Barbie, które bardzo negatywnie odbiły się na jej PRze. Wszystkie przykłady były później głośno dyskutowane, a w przypadku niektórych modeli, do których przejdę w dalszej części tekstu, dochodziło do wycofywania ze sklepów. Nie przeciągają, zacznijmy od początku. Dosłownie! 

Barbie, a może… Bild Lilli

Pod koniec lat 50. na wakacje do Szwajcarii wybrała się słynna amerykańska biznesmenka, Ruth Handler - kobieta, która wraz z mężem prowadziła firmę Mattel. Tam, na jednej z wystaw, zobaczyła lalkę Lilli, którą niedługo później skopiowała, przerobiła na amerykańskie standardy i wydała pod nazwą Barbie. Zabawka niewiele różniła się wizualnie od europejskiego oryginału, a wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że Lilli początkowo była komiksową prostytutką.

Postać, która doczekała się wersji zabawkowej, wywodziła się z serii historyjek ukazujących się w niemieckim Bildzie. Rysownik, który ją wykreował, zdawał sobie sprawę, że kieruje swoje „dzieła” do osób dorosłych, więc - odpowiadając na ich potrzeby - wykreował seks-bombę, która swoje potrzeby bardzo często załatwiała poprzez uwodzenie bogatych facetów. Cóż, ciekawa geneza słynnej laleczki. 

Barbie w ciąży

Fani marki zapewne doskonale kojarzą niejaką Midge - przyjaciółkę Barbie, która debiutowała w latach 60. ubiegłego wieku. I choć przez długi czas było o niej cicho, to w 2003 roku pojawiła się jako część kolekcji „Happy Family”. Było to jednak wydanie niezwykłe, albowiem mowa tu o wersji w dziewiątym miesiącu ciąży. W 2005 zabawkę wycofano z nawet z sieci Walmart i nic dziwnego, bo wyglądała przerażająco. 

Spotkałem się nawet z komentarzem użytkownika, który zastanawiał się, czy dziecko może sterować lalką-mamą niczym mechem. Zabawne i wymowne. 

Powiększanie biustu 

W 1975 roku doszło do wydania bardzo… Nietypowej wersji lalki. Choć w teorii miała być czymś na wzór „2-w-1”, to w praktyce została przyjęta przez dorosłych dość kontrowersyjnie. O co chodziło? Ano o to, że dostawaliśmy małą dziewczynkę, która, po przekręceniu jej ramion, stawiała się „wysoką nastolatką z kształtami” (cytują opis z pudełka). I prócz lekkiego dodatku do wzrostu, największą różnicą był rosnący biust. Spójrzcie sami:

Nieudana współpraca

Wszyscy pewnie doskonale wiecie, jak to jest, gdy dochodzi do różnych współprac i kolaboracji w branży popkulturowej. W gruncie rzeczy doskonale można to zauważyć w świecie gier wideo, gdzie są gry, które zdają się na tym bazować i w taki sposób podtrzymywać swoją popularność. Niektórzy robią to dobrze (jak Fortnite), a niektórzy wpadają na pomysł wrzucenia Nicki Minaj w realia wojenne (ale to temat na inny tekst). 

Do tej drugiej grupy zaliczyć możemy współpracę Barbie i firmą Oreo, której owocem były m.in. czarnoskóre lalki. A biorąc pod uwagę, że w kręgach osób ciemniejszych, określenie „Oreo” jest obraźliwe i wulgarne, nie jestem zaskoczony, jaką burzę wywołał ten ruch. 

Szeroki wózek

Czasem jest tak, że chcemy dobrze, a wychodzi źle, prawda? Każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał podobnie i nie uniknęła tego także marka Barbie. Gdy w 1997 roku wydano lalkę Becky, która miała reprezentować osoby niepełnosprawne (jeździła na wózku), wydawało się, że to znakomity ruch. I wszystko byłoby spoko, gdyby nie fakt, że lalka, jeżdżąc na wózku, nie mieściła się w drzwiach do jej domku…

Później oczywiście to poprawiono, ale z tego, co się doczytałem - niesmak pozostał. 

Matematyka jest trudna! 

Przyznam, że ten przykład nieco mnie rozbawił, choć rozumiem, skąd kontrowersje. W 1992 roku pojawiła się Barbie w serii „Teen Talk”, którą charakteryzowała możliwość wypowiada mnóstwa fraz. Potrafiła rzucać formułkami jak „zawsze będę, by Ci pomóc”, czy „jest ktoś, kto Ci się teraz podoba”?, ale… Rzucała także stwierdzeniem, że „zajęcia z matmy są trudne”. Uznano to za godzące w inteligencję kobiet, a sam ówczesny prezes firmy musiał wystosować przeprosiny. 

Chcesz schudnąć? Nie jedz! 

I na sam moja „ulubiona” wpadka. Od samego początku istnienia Barbie, bardzo dużo mówiło się o złym wpływie na psychikę kobiet. Wiecie, coś jak dzisiejsze social media czy reklamy, które poprzez filtry i przerobione ujęcia budują mocno odrealniony stan kobiecego ciała. Gdy więc w 1965 roku wydano lalkę z kilkoma akcesoriami, wśród których była waga wskazująca zawsze 110 funtów (lekko poniżej 50 kg), wywołało to sporą burzę. 

Jakby tego było mało, innym dodatkiem do lalki była książka zatytułowana „Jak schudnąć”. I posiadała dosłownie jedną stronę, na której zmieściła się jakże błyskotliwa porada… „Nie jedz”. O ile z dzisiejszą świadomością i dostępem do wiedzy można to traktować jako żart, o tyle jestem w stanie sobie wyobrazić, że lata temu mogło to doprowadzić do kilku niepotrzebnych zaburzeń odżywiania u kobiet zaopatrzonych w ideał Barbie. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper