Te gry kończą w tym roku 15 lat! Mega hity z 2008 roku

Muszę się Wam do czegoś przyznać… Naprawdę lubię pisać te teksty, w którym wspominamy gry sprzed lat. Mają jakiś taki przyjemny vibe i najzwyczajniej w świecie rozgrzewają od środka, albowiem można się dzięki nim poczuć, niczym przy okazji jakiejś podróży w czasie. Nic w tym jednak dziwnego - wielu z nas gra od lat i prawdopodobnie wspomina konkretne okresy właśnie przez pryzmat debiutujących w danym okresie produkcji. 

Dziś chciałbym cofnąć się o… Cóż, stosunkowo niewiele. Zajmijmy się bowiem tytułami, które kończą w tym roku piętnaste urodziny! Prosta matematyka podpowiada, że skoczymy do roku 2008, w którym zdecydowanie nie brakowało hitów. Zresztą, zaraz sami przekonacie się, jak dobry był to rok dla naszego ukochanego hobby. Jestem niemal pewien, że większość z Was skojarzy absolutnie każdy z tych projektów. 

Nie przeciągając więc, zerknijcie na przygotowane gry (bazując na ich odbiorze oraz ocenach z recenzji) i koniecznie dajcie znać, czy jesteście w tej grupie, która miała przyjemność testować wszystkie z nich. Co więcej - być może Wasza ulubiona pozycja nie trafiła do zestawiania. W takim wypadku koniecznie podrzućcie ją w sekcji komentarzy! Tymczasem, bez dalszego nawijania makaronu na uszy, przejdźmy do rzeczy! 

Dead Space

Zacznijmy od produkcji, o której w tym roku było już głośno i w zasadzie nie dało się przejść obojętnie obok faktu, iż obchodzi swoje piętnaste urodziny. Wszystko za sprawą znakomicie zrealizowanego i bardzo dobrze przyjętego odświeżenia, które dostali przed paroma miesiącami. Jeśli jednak nie mieliście okazji w nie zagrać, to… Nawet dziś możecie sięgnąć po oryginał i spędzić tam świetny czas. Tylko przygotujcie się na nieco lęku!

LEGO Batman

Nietypowy wybór? Cóż - być może. Nie zmienia to jednak faktu, iż w mojej ocenie (a także wielu recenzentów) to naprawdę znakomita pozycja w klockowym uniwersum. Choć pamiętam, że początkowo byłem średnio zainteresowany, to dla młodego Kajtka sama możliwość tak dużego wpływania na otoczenie i spotykania znanych z komiksów i kreskówek postaci w formie LEGO było niczym spełnienie marzeń. Do dziś czasem wracam i to dalej wysoka jakość. 

Left 4 Dead

W 2008 roku Valve raz jeszcze potwierdziło, że jeśli już wydają jakąś grę, to robią to z rozmachem. Co więcej, udowodnili, że właściwie żaden gatunek nie stanowi dla nich problemu, a kooperacyjna strzelanka w konwencji horroru przypadła do gustu wielu osobom. Spędziłem tam długie godziny i nawet w momencie pisania tych słów mam ochotę raz jeszcze zająć się krwiożerczymi bestiami… Przydałaby się kolejna część! 

Fallout 3

Dla jednych zbezczeszczenie klasycznej gier w serii Fallout, a dla innych moment, w którym owa seria wbiła się całkowicie do mainstreamu i osiągnęła poziom nieosiągalny dla wielu innych tytułów AAA. Jeśli o mnie chodzi - jestem w grupie, która znakomicie się bawiła, zupełnie nie cierpiała ze względu na przeskok w trójwymiar i może wracać na pustkowia rokrocznie. Klimacik wbijał w fotel! 

God of War: Chains of Olympus 

Wspomnę w tym zestawieniu o jeszcze jednej grze wydanej z myślą o PlayStation Portable, ale… Trzeba zacząć od tej, która swoim rozmachem robi wrażenie nawet dziś (zwłaszcza zestawiają ją wieloma innymi produkcjami z przenośnego sprzętu od Sony). Poboczna odsłona przygód Kratosa wypadła znakomicie i okazała się system-sellerem. Czy jestem zaskoczony? Nie - sam przechodziłem ją kilkukrotnie. 

Gears of War 2

Dla jednych tytuł, który nie sprostał fenomenowi pierwszej odsłony, a dla innych gra, która nie tylko osiągnęła ten pułap, ale nawet przerosła poprzedniczkę. Jedno jest pewne - Epic Games raz jeszcze dowiozło po prostu bardzo dobry projekt. Powrót w buty Marcusa Fenixa był niebywałą przyjemnością i w zasadzie nawet dziś można tam spędzić bardzo przyjemny i satysfakcjonujące chwile. Polecam! 

Patapon

Kurczaki, ależ ja dobrze wspominam tę produkcję! Do dziś czołówka, jeśli chodzi o gierki, w której grałem na moim wysłużonym PlayStation Portable… W praktyce i z pozoru nie ma tu absolutnie nic, co miało prawo wciągać na tak długie godziny, ale… Wystarczy zaledwie kilkanaście minut, aby dać się pochłonąć do stopnia, który nie pozwala się wyrwać przez niemal cały dzień. Podręcznikowy przykład produkcji rytmicznej. 

Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots

Jeśli w danym roku debiutowała jakaś gra spod szyldu Metal Gear, to możecie być pewni, iż w rankingu podsumowującym ten konkretny okres byłaby ona zawarta. Czemu? Cóż, to jakość sama w sobie! I nie chodzi tu nawet o samą popularność, ale po prostu to, jak znakomicie dopracowane są to pozycje w każdym calu. A „czwóreczka”, choć miała również swoich przeciwników, nie jest wyjątkiem. 

Grand Theft Auto IV

I na sam koniec produkcja, która zachwyciła tłumy. Rockstar dostarczył niezwykle wyczekiwaną odsłonę kultowej serii GTA, która okraszono numerkiem „4” i… Udało się sprostać oczekiwaniom. Choć w pewnych względach jest to dziś gra archaiczna, to najlepszym dowodem jej fenomenu i bardzo wysokiego poziomu jest fakt, że wciąż można się tam znakomicie bawić. Zdecydowanie coś, co trzeba sprawdzić przynajmniej raz w życiu.