Spider-Man 2 vs. Spider-Man. Wstępne porównanie ukazuje różnice w wyglądzie bohaterów

Marvel’s Spider-Man 2 może okazać się lepszy, niż myślimy

Kajetan Węsierski | 05.06.2023, 22:00

Podczas niedawnego seansu PlayStation Showcase, z każdą kolejną pokazywaną grą powoli zaczynałem się stresować. Były produkcje lepsze i gorsze, ale ja cały czas czekałem na tę jedną, najważniejsza, której obecność była szeroko omawiana i komentowana jeszcze na długo przed samym pokazem. O czym mowa? O tej pozycji, która - ku mojej uciesze - zamknęła konferencję całkiem długim pokazem rozgrywki. 

Mowa oczywiście o Marvel’s Spider-Man 2. Jeśli przynajmniej co jakiś czas czytacie moje posty, to zapewne doskonale wiecie, że Marvel’s Spider-Man od Insomniac Games, które debiutowało jeszcze kilka lat temu na PlayStation 4, to moim zdaniem jedna z najlepszych gier wideo, jakie kiedykolwiek powstały. Można się z tym zgadzać, może przeczyć - wszystko jest kwestią gustu, a moje idealnie zazębiły się z tą grą. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Co więcej - nawet kolejna, niepełna odsłona, jaką było Marvel’s Spider-Man: Miles Morales, sprawiła, że dobiłem do platyny. A nie robię tego często, więc to szczególne wydarzenie. Jeśli natomiast zrobiłem to dwukrotnie w ramach jednej serii, to możecie domyślać się, jak duże emocje wobec niej żywię. Co więcej, możecie się domyślać, jak bardzo wyczekuję kontynuacji, o której wiemy już od jakiegoś czasu

Marvel’s Spider-Man 2 na PS Showcase

No dobra, dobra, ale przejdźmy do samego pokazu, bo choć pozornie pokazał niewiele, pomimo dość długiego czasu trwania, to w praktyce odpowiedział na kilka nurtujących nas pytań. Przede wszystkim muszę jednak nadmienić, iż już po samej prezentacji potwierdzono to, o czym dużo dyskutowano w kręgach fanów - nie była to bynajmniej finalna wersja gry i pewnie jeszcze nieco zmieni się w trakcie procesu deweloperskiego. 

Niemniej, całość zaczęła się od Kravena i już to pozwalało nam uwierzyć, że podobnie, jak miało to miejsce w pierwszej części, również tym razem nie będziemy ograniczać się wyłącznie do jednego wroga. Jasne, najprawdopodobniej będzie tam jeden antagonista, wokół którego wszystko się zakręci (osobiście stawiam na Venoma), ale nie zabraknie także innych znanych parszywych gęb z kartek komiksów. 

Możemy przy tym założyć, że dostaną one nieco więcej czasu, niż miało to miejsce w Marvel’s Spider-Man czy Marvel’s Spider-Man: Miles Morales. Tam był oczywiście główny zły, a pozostali stanowili właściwie tylko okazjonalne przełamania dla schematu walki z Octaviusem. W końcu na przykład sporo czasu dostał wtedy także Martin Li. Czy tym razem rozłożenie będzie podobne? Nie wiem, ale się domyślam, jak mawiał klasyk. W końcu skoro coś działa, to nie ma sensu, aby to zmieniać. 

Ciekawe było natomiast to, że podczas pierwszego pokazu przedstawiono Venoma jako wroga, a przy okazji drugiego było on już… Niejako sprzymierzeńcem. Cóż, jeśli można w ten sposób traktować symbionta, który raczej z założenia funkcjonuje, żywiąc się swoją ofiarą i wyciągając swoje korzyści z każdego zespolenia. Niemniej, Peter zdawał się myśleć całkiem trzeźwo, więc fabularnie możemy dostać coś prawdziwie zaskakującego.

Dlaczego może być lepiej, niż się wydaje! 

I mimo tego, że już pod kątem fabularnym i samych wrogów zapowiada się niezwykle ciekawie, pojawiały się wątpliwości. Wiele osób krytykowało sam pokaz, zarzucają swego rodzaju „generyczność”, wtórność i właściwie, ogólnie rzecz biorąc, bazowanie na niemal tych samych założeniach i zasadach, z jakimi już dwukrotnie mieliśmy przecież do czynienia przy okazji przygód Milesa oraz Petera.

Cóż, o ile jest w tym nieco prawdy, o tyle nie potrafię się całkowicie z takim zarzutem zgodzić. Wystarczy spojrzeć na dwie pierwsze odsłony jako swego rodzaju wstęp do prawdziwych, rozkręconych wydarzeń. Patrzeć na to jak na rozgrzewkę, która miała nas przygotować do prawdziwych przygód, w których będą teraz brali udział dwaj bohaterowie - zmuszeni połączyć siły, albowiem zło będzie potężniejsze, niż wcześniej. 

Podobnie jest w zasadzie z Nowym Jorkiem. Pomijając nawet fakt, iż przypuszczam, że dostaniemy sporo nowych lokacji (a nie zdziwię się, jeśli sama mapa będzie po prostu rozbudowana), to… Ogólnie rzecz biorąc, miasto było tu miłym dodatkiem. To nie ten typ gry, gdzie poznajemy mapę i zwiedzamy różne zakamarki, aby odkrywać kolejne zadania. Ma ono służyć jako tor do śmigania na pajęczynach. 

A skoro był dobry, to… Po co majstrować? Z zachowaniem odpowiednich skali i proporcji, ale przecież w najnowszych przygodach Linka jest w pewnym sensie bardzo podobnie. I czy jest to wielką przeszkodą? Ani trochę, ponieważ gra oferuje znacznie więcej, niż ciekawą mapę. Gdy sama produkcja imponuje mechanikami oraz fabułą, to nie musi mieć wcale przesadnie wyszukanego świata, po którym się poruszamy. Tak przynajmniej osobiście uważam. 

Reasumując…

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, to zachęcam do obejrzenia materiału z rozgrywki raz jeszcze. Tym razem bez bagażu emocjonalnego wywołanego dość nudnym PlayStation Showcase i sporą liczbą zawodów. Ja zrobiłem to kilkukrotnie i sam byłem w szoku, jak wiele smaczków wyłapałem dopiero za którymś razem. Mój ulubiony to zmieniający się stopień przejęcia Petera przez Venoma (zerknijcie na oczy w masce). 

Tego wszystkiego jest oczywiście znacznie więcej. Sama gra, jestem niemal przekonany, będzie dużo lepsza, niż się obecnie wydaje. Tam ogromne znaczenie może mieć choćby optymalizacja - jeśli będzie niemal nieskazitelna, to nikt nie przejmie się tym, że znów musi patrzeć na wieżę Avengersów czy Empire State Building. Fun z gry przyćmi pewną schematyczność, a jestem niema pewien, że pod wieloma względami będzie nawet lepiej, niż to sobie obecnie wyobrażamy. 

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Marvel's Spider-Man 2.

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper