Dead Island 2

Dead Island 2 nadchodzi. Oto najzabawniejsze gry o zombie

Igor Chrzanowski | 15.04.2023, 17:19

Już niebawem na rynku zadebiutuje druga numerowana odsłona serii Dead Island, na którą to czekaliśmy zdecydowanie zbyt długo. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się produkcjom, w które warto zagrać przed premierę Dead Island 2.

Zombie są dosłownie nieśmiertelne - zarówno jako motyw na gry, filmy, komiksy, książki czy seriale, ale co zaskakujące, jest dość mało gier o zombie, które podchodzą do tematu w luźny, humorystyczny sposób. Każdy deweloper sili się na poważną historię i ckliwe momenty, podczas gdy można podejść do tego naprawdę "z jajem". Tak robią to gry i serie, o których wspominam w dzisiejszym materiale. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam do lektury.

Dalsza część tekstu pod wideo

Dead Rising (seria)

Flagowym przykładem lekkiej i humorystycznej serii gier o tematyce zombie jest oczywiście Dead Rising od japońskiego Capcomu, gdzie we wszystkich 4 odsłonach mamy sposobność walić w chodzące truposze czym tylko popadnie, urządzać sobie radosne masakry, czy w końcu podrwić sobie z nieudolności paskudnych dziadów. Ciekawe, czy Capcom szykuje dla nas Dead Rising 5.

Dead Island (seria)

Kiedy Techland stworzył rodzime Dead Island, pierwotnie promował grę jednym z najbardziej kultowych zwiastunów w dziejach naszych mediów, ale po premierze okazało się już, że gra w sumie nie jest tak poważna i epicka jak jej trailer, a bliżej jej do motywów komediowych, niż jakiegoś dramatu. To stał się potem stały kierunek dla wszystkich odsłon Dead Island, od zapomnianego Escape, aż po Retro Revenge. Czy "dwójka" przebije klasyki?

Plants vs. Zombies (seria)

Już sama nazwa zwiastowała, że dzieło Pop Cap będzie dziełem lekkim, humorystycznym i ogólnie rzecz ujmując drwiącym z tematyki zombiaków. Po wielkim sukcesie "jedynki" i dość mizernym podejściu EA do Plants vs. Zombies 2. cały cykl odżył dopiero dzięki Garden Warfare, które z odsłony na odsłonę coraz bardziej jechał po bandzie. Disco zombiaki to jest to, czego potrzebował świat.

Stubbs the Zombie in Rebel Without a Pulse

Jak to jest być zombie i pożerać ludzi? Na to pytanie odpowiada gra Stubbs the Zombie, gdzie w 1959 pewien miliarder doprowadza do tego, że zombiaki zaczynają opanowywać świat - no a przynajmniej jego miasto. Tytuł ten to jedyna w swoim rodzaju okazja do tego, aby pograć po tej "drugiej" stronie i pomęczyć się z wrzeszczącymi ze strachu ludźmi. Dobrze, że jakiś czas temu na rynku pojawił się jego remaster.

Sunset Overdrive

Gdy Insomniac Games zabrało się za temat zombie, nie mogło wyjść z tego nic innego jak czysty geniusz podlany hektolitrami sosu ze świetnej zabawy, mocnych docinków i luzackiego klimatu. Może nie jest to w 100% typowa gierka o zombiakach, ale jeśli jeszcze nie próbowaliście przemierzyć tego wyjątkowego świata i powalczyć o wolność, koniecznie musicie to nadrobić.

Lollipop Chainsaw

Nie ma na świecie drugiej takiej gry jak Lollipop Chainsaw. Legendarny Suda51 i jego Grasshopper Manufacture dali tutaj popis swojej kreatywności, lekkiego szaleństwa i puścili wszystkie wodze fantazji. Urocza nastolatka i cheerleaderka w roli pogromcy hord zombiaków? Na to mógł wpaść tylko ktoś taki jak Goichi Suda. Dziś tytuł ten dość ciężko dorwać, bo jego pudełkowe wydanie lata od 180 do nawet 1000 złotych, ale niebawem pojawi się remake. 

Red Dead Redemption: Undead Nightmare

Po absolutnie fantastycznym Red Dead Redemption, ekipa Rockstar Games postanowiła wrzucić do gry dodatek, gdzie w typowym dla siebie stylu szydzi z kultowych westernów, dodaje do nich motywy z truposzami, insynuuje jakieś chore miłosne relacje człowiek-truposz i inne tego typu pokręcone akcje. Ale no, trzeba przyznać, że to DLC jest fantastyczne i każdy miłośnik tematu zombiaków, musi je ograć.

Fortnite: Ratowanie świata

Zanim Fortnite zmienił się w maszynkę do zarabiania pieniędzy, chciał podbić świat za pomocą unikalnego podejścia do walki z zombiakami. No i o ile sam motyw walki z potwornymi zarażonymi to nic niezwykłego, tak cała oprawa gry, jej narracja i fabuła są przekomiczne, doskonale wyważone i co najważniejsze, przez całą kampanię potrafią bawić do łez. Najlepszy element, to wieżyczka misiek, która mordując wrogów mówi Ja jestem Misiu, ty nie jesteś Misiu.

Zombies Ate My Neighbors

Zanim skończymy naszą listę, cofnijmy się nieco w przeszłość, kiedy to LucasArt i Konami wydali wspólnie grę. Nie była to typowa produkcja a'la przygodówka point'n click, ale coś zupełnie innego, ciekawego i w sumie naprawdę zabawnego. Dziś co prawda 16-bitowy klasyk nie robi takiego wrażenia, ale jak chcecie nadrobić trochę retro i poczuć ten wyjątkowy klimat, całość zakupicie między innymi na Steam.

Borderlands: The Zombie Island of Dr. Ned

No i na koniec coś dla fanów kooperacji. Borderlands już samo w sobie jest świetną i bardzo luźną serią, ale to co przygotowano dla nas w ramach dodatku z Dr. Nedem, jest naprawdę warte uwagi, nawet jeśli sama "jedynka" Borderlandsów nie przypadła wam do gustu. Sam tekst you smell like popcorn, now i'm pissed zrobił mi dzień, naprawdę.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Dead Island 2.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.

Jako gracz/ka wolę...

Poważne gry o zombie
180%
Lekkie, humorystyczne gry o zombie
180%
Pokaż wyniki Głosów: 180
cropper