The Legend of Zelda

The Legend of Zelda to sprzedażowy fenomen. Te produkcje rozchodziły się najlepiej

Kajetan Węsierski | 29.03.2023, 21:30

Seria „The Legend of Zelda” to prawdopodobnie jedna z największych marek w dziejach branży gier wideo. Nie ma w tym ani trochę przesady. Bardzo łatwo wybronić te słowa - a pierwszym dowodem, który szybko nasuwa się na myśl, jest oczywiście ich jakość. Każda kolejna część oferuje fenomenalne doznania i właściwie dużo trudniej wskazać na słabą część, aniżeli tę dobrą. Forma zdaje się stale wysoka. 

Nawet dziś, sięgając pod odsłony sprzed dwóch czy trzech dekad, będziemy w stanie się tam świetnie bawić. Powód jest prosty - gameplay za każdym razem stoi na najwyższym możliwym poziomie. I nie ma zaskoczenia w tym, że przy okazji większości premier z serii mamy do czynienia z wyznaczaniem nowych standardów dla gatunku. A prób odwzorowania oryginału jest mnóstwo każdego roku. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jest jednak jeszcze drugi aspekt pozwalający umieścić tę serię w czołówce historii gier wideo. A mowa tu oczywiście o sprzedaży! Mnóstwo części przygód Linka rozchodziło się w zatrważających ilościach, a ja przedstawię Wam dziś dziesięć tytułów, które mogą pochwalić się najwyższymi wynikami. Co ważne - jeśli któraś z odsłon była później wydawana na inne konsole, lub w podrasowanej wersji, zaliczam ją tu jako jedną. I bez przeciągania - przejdźmy do sedna! 

The Adventure of Link (ok. 5 milionów)

Zacznijmy od drugiej gry z tytułem"The Legend of Zelda”, która zadebiutowała w 1987 (później także w 2004 na GBA). Produkcja uważana za jedną z trudniejszych w serii i mogę się z tym zgodzić. Gracz wciela się w Linka, który musi szukać skarbów i przetrwać walkę z różnymi przeciwnikami, co właściwie jest opisem dość płytkim, ale rezonującym z tym, z czym mamy do czynienia. Najbardziej pochłaniający był tu jednak ten ciekawy poziom trudności. 

Majora’s Mask (6,8 miliona)

Następna w naszym zestawieniu jest popularna Maska Majory, która wydana została w 2000 roku na Nintendo 64, a później odświeżona na 3DS’a. Gra jest znana z powodu swojego nietypowego podejścia do gry, które skupia się na cyklu czasu i możliwości zmiany przebiegu historii. Bardzo odświeżone podejście w kontekście samej marki, ale także nowość w gatunku, która szybko przypadła fanom do gustu. 

The Wind Waker (ok. 6,8 miliona)

Akcja tej produkcji dzieje się… Na oceanie, gdzie gracz kontroluje Linka, który walczy z siłami mroczności, aby ocalić swoją siostrę i odkryć tajemnice świata. Zarówno oryginał z Game Cube’a, jak i odświeżenie wydane dziesięć lat później na Wii U, cieszyły się sporą popularnością. Być może ze względu na sam klimat? Trudno mi powiedzieć, choć jestem pewien, że powodów było wiele - sam wymienię ich multum. 

The Legend of Zelda (ok. 7.3 miliona)

Pierwsza odsłona serii została wydana w 1986 roku na konsolę Nintendo Entertainment System (a w 2004 roku również na GBA). Gracz wciela się w Linka, który musi ocalić księżniczkę Zeldę przed złym czarodziejem Ganonem - ot coś, co dziś jest już kanonem branży. Gra została doceniona za swoją innowacyjność, która okazała się drogowskazem dla innych przedstawicieli gatunku, w którą stronę iść. Dziś to jeden z największych klasyków. 

A Link to the Past (ok. 7.4 miliona)

Obecnie bardzo wiele osób wymienia ten tytuł w kontekście najlepszych, jakie kiedykolwiek ukazały się pod szyldem serii „The Legend of Zelda”. Czy można być tym faktem zaskoczonym? Nie wydaje mi się. Wydana na SNES’a (a dziesięć lat później również na GBA) odsłona przygód Linka nie tylko dorównała dwóm poprzedniczkom, ale pod wieloma względami je przerosła. I był to ogromny zastrzyk możliwości dla twórców. 

Twilight Princess (ok. 10 milionów)

Następna w rankingu jest gra wydana w 2006 roku na konsolę GameCube (i w 2016 na Wii). Fabuła przedstawiona w tej części skupia się na Linku, który zostaje wciągnięty do walki z mrocznymi siłami, aby uwolnić ogromne Hyrule od klątwy. Gra została pozytywnie odebrana przez krytyków za rozwiniętą fabułę, wspaniałą grafikę i wykorzystanie kontrolerów ruchu. I nawet określenie tej części innowacyjną byłoby zwykłem niedopowiedzeniem - kapitalna zabawa nawet dziś. 

Link’s Awakening (12,1 miliona)

Gra "The Legend of Zelda: Link's Awakening" pierwotnie ukazała się w 1993 roku na konsoli Game Boy, w 1998 na GBC, a w 2019 roku doczekała się remake'u na Nintendo Switch. Historia przedstawiona w produkcji skupia się na Linku, który musi zebrać osiem instrumentów, aby wybudzić wodnego ducha, który powie mu, jak powrócić do Hyrule. Co ciekawe - produkcja na najnowszą konsolę Nintendo ma wyższą sprzedaż, niż dwie poprzednie edycje razem wzięte! 

Ocarina of Time (ok. 14 milionów)

Drugie miejsce i lekko ponad 14 milionów sprzedanych kopii to „Okaryna Czasu” - sumując wyniki z wydań z 1998 i 2011 roku. Pod względem fabularnym nie było to nic przełomowego, ale sam gameplay stał na bardzo wysokim poziomie, zapisując się wielkimi literami w historii branży, jako jeden z najbardziej satysfakcjonujących. Nawet dziś, sięgając po Nintendo 3DS, można dać się pochłonąć przez ten świat na naprawdę wiele wspaniałych godzin. 

Breath of the Wild (ok. 29 milionów)

I na sam koniec największy hit ostatnich lat i zdecydowanie najchętniej kupowana odsłona całej serii. Niech o jej fenomenie najlepiej świadczy fakt, że właściwie biorąc pod uwagę wyłącznie sprzedaż z jednej konsoli (tylko Switch, bez Wii U), wciąż będzie to dwukrotnie wyższy rezultat, niż w przypadku „Ocarina of Time”. Zresztą - jestem pewien, że większość z Was, Drodzy Czytelnicy, miała okazję grać. Mam rację? 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper