Luther

Co oglądać w weekend - Netflix, HBO MAX, Disney+, kina

Dawid Ilnicki | 10.03.2023, 21:50

W tym tygodniu na Netflixie powraca znany i lubiany bohater długiej serii telewizyjnej, tym razem w filmie fabularnym. HBO uraczy widzów kilkoma ciekawymi produkcjami, także klasycznymi, a z kolei na Disney+ można będzie obejrzeć jeden z najciekawszych filmów poprzedniego roku. Interesująco zapowiada się również weekend w kinach, gdzie pojawi się m.in. pewien miś z białym noskiem.

W tym tygodniu przyglądamy się ofercie Netflixa, HBO MAX, Disney+ i kin. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Netflix

W piątek powróci sam John Luther, za sprawą filmu fabularnego, opartego na mającej już swoje lata serii BBC. Mowa o obrazie “Luther: Zmrok”, na podstawie scenariusza Neila Crossa, w którym błyskotliwy, ale tym razem również zhańbiony detektyw John Luther (niezmordowany Idris Elba) ucieka z więzienia, by dopaść seryjnego mordercę, terroryzującego Londyn. Oprócz Elby w filmie zobaczymy także, znanego z serii telewizyjnej, Dermota Crowleya, a pojawi się w nim również Andy Serkis. Tworzący ową produkcję reżyser znany był dotąd z realizowania odcinków seriali. Nie tylko to, ale również pytanie o to czy warto powracać do zgranej formuły opowieści o krnąbrnym, ale również genialnym detektywie, sprawia że przy okazji tej premiery pojawia się duży znak zapytania, który w ostateczności - już po seansie - może się przekształcić w znane w licznych memów: “Niby człowiek wiedzioł, a jednak się łudził…” Fani serialu z pewnością jednak nie odpuszczą.

W piątek powraca również koreańska “Chwała”, serial od początku zaplanowany na dwie części. Jego główną bohaterką jest prześladowana w dzieciństwie w szkole kobieta, która po latach wprowadza w życie misterny plan, mający na celu zemszczenie się na jej oprawcach. Mimo mocno wyeksploatowanego - nawet w kinematografii azjatyckiego potentata - motywu, pierwsza część została przyjęta bardzo dobrze i z pewnością znajdą się tacy, którzy nie przegapią drugiej odsłony tej serii. 

W czwartek powraca również już czwarty sezon serialu “Ty”, opowiadający o księgarzu, który zakochuje się w pewnej poetce, bardzo szybko wpadając w prawdziwą obsesję na jej punkcie. W lutym na Netflixie pojawiło się pierwsze pięć odcinków czwartego sezonu, a od czwartku można będzie zobaczyć pięć kolejnych. Zupełnie niestandardową pozycją jest z kolei serial kryminalny, pochodzący z Indii, którym jest “Rana Naidu”. Opis zdradza pewne podobieństwa do znanej serii “Ray Donovan”. Główny bohater jest bowiem specjalistą od mokrej roboty w Bollywood, załatwiającym problemy wielkich gwiazd tamtejszego ekranu. Gdy jednak z więzienia przedwcześnie wychodzi jego ojciec, sam wpada on w potężne tarapaty.

Wśród filmów pojawi się dość leciwy już “Superhero”, typowa parodia kina superbohaterskiego z żartami w najgorszym smaku, który może zainteresować tych, którzy chcieliby zobaczyć w jednej produkcji m.in. Leslie Nielsena i Kevina Harta. W środę w bibliotece pojawi się również niemiecka komedia romantyczna “Gdzieś daleko”, której główną bohaterką jest kobieta, otrzymująca w spadku dom w Chorwacji. Wśród cotygodniowych propozycji dokumentalnych tym razem mamy film “MH370: Samolot, który zniknął”, traktujący o głośnej sprawie zniknięcia z radarów samolotu, na którego pokładzie było 239 osób, stanowiącego jedną z największych zagadek drugiej dekady XXI wieku.

HBO MAX

Od wtorku można już oglądać kolejną głośną premierę serialową HBO MAX, po “The Last of Us”. Tym razem jest to drugi sezon lubianej serii “Perry Mason”, która zadebiutowała na serwisie w 2020 roku. Nawiązuje ona do postaci prywatnego detektywa, bohatera znanej serii jeszcze z lat 50', którego w nowej wersji gra Matthew Rhys, rozwiązującego skomplikowane sprawy kryminalne w Los Angeles, ery Wielkiego Kryzysu. Początkowo produkcja była planowana jako miniseria, ale mimo sporego budżetu (w okolicach 75 milionów dolarów) po gorącym przyjęciu zadecydowano o jej kontynuacji. Jeśli lubicie nieco staroświecką, noire’ową atmosferę, a jeszcze nie widzieliście tej serii zdecydowanie warto dać jej szansę.

Na HBO MAX będzie można zobaczyć również dwa ciekawe filmy, pochodzące z różnych epok. Już w poniedziałek w bibliotece pojawił się klasyczny film, zmarłego w zeszłym roku Francois Truffaut “400 batów” po raz pierwszy prezentujący postać Antoine’a Doinela, granego przez Jean-Pierre’a Leauda. Aktor gra tutaj trzynastoletniego, nie rozumianego - zarówno przez rówieśników, jak i rodziców - chłopca, który decyduje się na ucieczkę z domu. Znakomity film stanowi idealne wejście w świat francuskiej Nowej Fali, także dla tych, którzy wcześniej nie interesowali się tą częścią historii kinematografii. Obok niej do oferty trafiły też dwa inne, mniej znane dzieła Truffaut: “Skradzione pocałunki” i “Ostatnie metro”

Kolejną propozycją jest “Ad Astra” całkiem udany film science fiction w reżyserii Jamesa Graya, w którym główną postać zagrał Brad Pitt. Odtwarza on rolę astronauty, podróżującego przez Układ Słoneczny w poszukiwaniu swego ojca. Nie jest to z pewnością produkcja tak efektowna jak choćby “Interstellar” Christophera Nolana, ale i pod tym względem momentami się broni (nieomalże mad-maxowa pogoń dwóch pojazdów na Księżycu), a pomimo wielu wątpliwości natury fabularnej i oczywistych nawiązań do wielkich dzieł z przeszłości osobiście chętnie sobie do niego wrócę.

Disney+

Nie lada gratka trafia się w tym tygodniu na Disney+, będąc jednocześnie idealną zapowiedzią oscarowej nocy, która będzie miała miejsce z niedzieli na poniedziałek. Od środy można bowiem oglądać “Duchy Inisherin”, jeden z najlepszych filmów ostatnich kilkunastu miesięcy. Reżyser Martin McDonagh ponownie namówił do współpracy duet znany już z jego wcześniejszego filmu “In Bruges”, czarnej komedii o dwóch płatnych zabójcach, znakomitych w obu produkcjach Brendana Gleesona i Colina Farrella, odtwarzających tu duet bardzo nietypowych przyjaciół. Wtórują im równie fantastyczni i także nominowani do Oscarów Kerry Condon (której kariera po świetnej roli w serialu “Rzym” mocno przyhamowała), a także Barry Keoghan. Komedia to czy tragedia? Jak w “Czekając na Godota” i to i to, znakomicie zagrana i cudnie opowiedziana, warto więc obejrzeć ją po raz pierwszy lub kolejny.

Kina

Ciekawy weekend również w kinach, gdzie pojawi się kilka interesujących pozycji z przeróżnych gatunków, a w pojedynek pomiędzy kolejną częścią wciąż chwalonej horrorowej franczyzy a oryginalną opowieścią o pewnej dobrze znanej postaci historycznej, może brutalnie wtargnąć pewien niedźwiadek. Mowa tu oczywiście o wyczekiwanym od dłuższego czasu “Kokainowym misiu”, komediowym horrorze w reżyserii Elizabeth Banks, o dziwo opartym na faktach. Fabuły nie trzeba streszczać, warto powiedzieć, że w tym filmie jedną ze swych ostatnich ról zagrał Ray Liotta, a partnerują mu m.in. Keri Russell, O’Shea Jackson jr., Isiah Whitlock jr, a także znana choćby z “Florida Project” młoda Brooklynn Prince. Szykuje się niezła zabawa.

Jeśli zaś mowa o ambitniejszych filmach to z pewnością warto sprawdzić “W gorsecie” Marie Kreutzer, opowiadającym o cesarzowej Elżbiecie, pamiętanej głównie za sprawą kreacji Romy Schneider. Był to wizerunek mocno ckliwy i kiczowaty, kompletnie oderwany od historycznych realiów, którego totalnym zaprzeczeniem jest uczciwa wersja Kreutzer. Wokół najnowszej produkcji wytworzyła się jednak atmosfera skandalu, najpierw za uwagi na oskarżenia o molestowanie przez jednego z aktorów, a następnie udokumentowanej sprawy, odtwarzającego w filmie Cesarza Franciszka Józefa, Floriana Teichtmeistera, u którego znaleziono dziecięcą pornografię. Wyjątkowo pechowa produkcja sama w sobie jest odważną próbą zerwania z wieloma mitami, dotyczącymi tej postaci i dlatego jest warta zobaczenia.

W kinach również “Krzyk 6”, kolejna odsłona nieśmiertelnej serii horrorów, którą już dziś można nazwać zdecydowanie najlepszym cyklem w historii kina grozy. Żadnej wcześniejszej franczyzie nie udało się bowiem utrzymać tak wysokich ocen kolejnych odsłon, bo prędzej czy później zamieniały się one w tanią podróbkę pierwowzoru. Ostatnia zaś została powszechnie uznana za niezwykle udaną, głównie za sprawą udanego doboru młodych aktorów (Melissa Barrera, Jenna Ortega), przytomnych nawiązań do przeszłości, jak również wynalezienia kolejnego meta-poziomu, czym zapoczątkowana przez Wesa Cravena seria wyróżniała się zawsze na tle konkurencji. W tegorocznym obrazie nie zobaczymy Neve Campbell, ale powróci Courtney Cox, a wiele można sobie obiecywać po obecności w obsadzie Samary Weaving.

Gdyby tego było mało do kin trafia też “Zadra”, całkiem niezła polska produkcja, która stara się opowiedzieć o narodzinach nowej gwiazdy hip hopowej. Mimo poruszania się po najbardziej utartym szlaku film zaliczam jednak zdecydowanie do udanych, głównie za sprawą bardzo dobrych ról: Magdaleny Wieczorek, Magdaleny Różdżki i Jakuba Gierszała, a także udanej oprawy muzycznej. Premiery będą miały w tym tygodniu również europejska koprodukcja “Il Boemo”, opowiadająca o jednym z najwybitniejszych kompozytorów oper, komedia “Dwa bilety do Grecji”, a także animowana “Wróżka zębuszka”.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper