Odyseja

Nie tylko Avatar. Oto najlepsze filmy stworzone do seansów w Imaxie

Dawid Ilnicki | 05.03.2023, 13:00

W sam środek klasycznego podziału na kino dobre i złe wdziera się zwykle trzecia kategoria filmów. Są to produkcje, którym można zarzucić wiele: scenariuszową nieporadność, problemy z kreowaniem wyrazistych bohaterów, ale jednocześnie są to zwykle filmy niezwykle efektowne, przeznaczone przede wszystkim do oglądania w salach kinowych, najlepiej w technologii IMAX. 

Analizując nominacje oscarowe z kategorii Najlepszy Film z ostatnich dwóch lat da się zauważyć szeroką reprezentację kina mainstreamowego, które nie zawsze było tak mocno doceniane przez krytyków. Niektórzy widzą w nich rodzaj podziękowania twórcom, którzy w okresie największego kryzysu branży kinowej nie zawiedli, dostarczając produkcji ratujących budżety multipleksów i dających nadzieję na lepszą przyszłość w tej przeżywającej coraz większe problemy branży. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Ponad 2 miliardy dolarów przychodu z “Avatara: Istoty wody” zapewniły finansowanie kolejnych części cyklu Jamesa Camerona, a z kolei nadspodziewanie duży sukces “Top Gun: Maverick” pokazuje, że wielkie, ale przy tym również pomysłowe widowiska, przeznaczone na duże ekrany wciąż mogą na siebie zarobić. Niezależnie bowiem od tego co myśli się o coraz większej ekspansji streamingu, zwłaszcza w świecie filmowego mainstreamu, widzowie nadal będą czekać na wielkie hity przeznaczone na duży ekran, w tym przede wszystkim oglądane w technologii IMAX. Wśród nich są zarówno dzieła obiektywnie wielkie, zachwycające nie tylko swą widowiskowością, ale także wizją reżyserską i bogactwem scenariuszowych odniesień, jak i kino czysto rozrywkowe, często wyłącznie efekciarskie, na które jednocześnie warto wybrać się do kina.

2001: Odyseja Kosmiczna

Choć premiera pionierskiego filmu zrealizowanego pod technologię IMAX (“Tiger Child”, pokazywane w 1970 roku w Osace) miała miejsce na dwa lata przed pierwszym pokazem dzieła Stanleya Kubricka, nikt nie ma wątpliwości, że sprawdziłoby się ono idealnie na odpowiednich ekranach. Na 50-lecie premiery filmu można było się zresztą o tym przekonać za sprawą “2001 A Space Odyssey The IMAX Experience”, które cieszyło się sporą popularnością na całym świecie. Film do dziś niewiele stracił ze swego rozmachu i efektowności, a jego dodatkowym atutem - paradoksalnie - jest dziś staroświeckość pewnych rozwiązań technologicznych.

Grawitacja

Mająca swą premierę w 2013 roku “Grawitacja” z hitową obsadą, była sporym zaskoczeniem, szczególnie biorąc pod uwagę to, że meksykański twórca Alfonso Cuaron znany był raczej z innych filmów. Widowisko absolutnie nie zawiodło, zwłaszcza na dużym ekranie, dodatkowo jednak jego niezwykłe walory szczególnie doceniali widzowie, którzy mieli przyjemność zobaczyć ten obraz w IMAX. Spora część z ponad 700-milionowych wpływów z wyświetlania tego filmu pochodziła właśnie z biletów na seanse w tej technologii.

Mission Impossible: Ghost Protocol

Czwarta część tej w zasadzie nigdy nie zawodzącej serii (można troszkę narzekać na jej drugą odsłonę) nieprzypadkowo jest przez wielu uznawana za najlepszą, bo nie dość, że może się pochwalić wartką akcją i niezłym scenariuszem to jeszcze jest ze wszystkich najefektowniejsza. Znakomita sekwencja w Dubaju, w trakcie której główny bohater wspina się po najwyższych wieżowcach, robi ogromne wrażenie już na domowym sprzęcie, a co dopiero na dużym ekranie. 25 minut tego filmu zostało zresztą zrealizowane na 70mm kamerach IMAX. 

Mroczny Rycerz

Christopher Nolan nieprzypadkowo uchodzi za jednego ze specjalistów i orędowników kręcenia filmów w IMAX, a jego najnowszy film “Oppenheimer” również jest realizowany z myślą o tej technologii. “Mroczny rycerz” wymieniany jest zresztą nieprzypadkowo jako jedno z jego największych dzieł i nic dziwnego, że nowojorskie pokazy tego filmu w salach IMAX zostały wyprzedane niemal od razu na sześć miesięcy do przodu. Film zawiera godzinę i 12 minut scen nakręconych w IMAX, pozostałe w 35mm i 70mm. Jak się okazało bowiem te kamery są zbyt głośne, by realizować za ich sprawą sekwencje z dialogami. 

Interstellar

Innym filmem Nolana, wręcz stworzonym do tego, by chłonąć go w seansie IMAX, jest bodaj ostatnia wielka kinowa space opera z 2014 roku, w której mała grupa astronautów rusza na poszukiwanie nowego domu. Twórcy wykorzystują  nie tylko sekwencje z bezkresną przestrzenią kosmiczną, ale wrażenie robi tu również lądowanie na innej planecie, zwłaszcza pamiętny epizod, w której statek kosmiczny zalewa ogromna fala. Zapierająca dech w piersiach oprawa audio-wizualna pozwala zapomnieć o ckliwym i wyjątkowo naiwnym zakończeniu opowieści, która w przypadku tego filmu jest jego najsłabszym elementem. 

Avengers: Infinity War

Druga część potyczki marvelowskich superbohaterów z Thanosem mogła nie być tak emocjonująca jak pierwsza, a w dodatku wymagała użycia starego schematu podróży w czasie, ale i tak prezentowała się na ekranie znakomicie, choćby z uwagi na niezwykle efektowną końcową bitwę dwóch wojsk. Realizujący film bracia Russo zrealizowali już w technologii IMAX jeden z wcześniejszych filmów serii “Captain America: Civil War”, a “Wojna bez granic” była pierwszym obrazem w całości zrealizowanym za sprawą kamery IMAX.

Top Gun: Maverick

Długo wyczekiwany sequel do wielkiego hitu Tony Scotta z 1996 roku przyniósł fanom jedynki dużo radości i ostatecznie okazał się wielkim sukcesem w box office, zarabiając na całym świecie blisko 1.5 miliarda dolarów. Nie zabrakło w nim rzecz jasna niezwykle efektownych walk powietrznych, z oczywistych względów dużo efektowniejszych niż te w pierwszej odsłonie. Widowisko zostało w całości zrealizowane przy pomocy kamery IMAX Sony CineAlta VENICE.

Tron Dziedzictwo

Poprzedni film Kosinskiego, delikatnie mówiąc, nie miał najlepszej prasy. Można wręcz powiedzieć, że cierpiał na wszystkie wady swego - mocno leciwego - poprzednika, nie zawierając jednocześnie jego największej zalety. Była nim niezwykła - zwłaszcza jak na swoje czasy - maestria techniczna, pozwalająca na zrealizowanie wizji porywającej  za sobą miliony miłośników. Z drugiej jednak strony i w sequelu dało się odnaleźć wiele efektownych scen, podobnie jak wykreowany przez twórców świat wirtualnej rzeczywistości. W produkcji znalazło się ostatecznie blisko 45 minut zarejestrowanych kamerami IMAX.  

Łotr 1

Film Garetha Edwardsa powraca w ostatnim czasie jako dzieło, za sprawą którego udało się zrealizować zdecydowanie najlepszą produkcję ze świata Star Wars w XXI wieku. Mowa tu o serialu “Andor”, wykorzystującym przedstawionego w tym filmie bohatera, którego gra Diego Luna. Już jednak samo widowisko z 2016 roku było bardzo nietypowe, bowiem opowiadało właściwie o straceńczej misji zniszczenia Gwiazdy Śmierci, w trakcie której ginęli wszyscy najważniejsi bohaterowie. Same sekwencje końcowe zostały zrealizowane wręcz znakomicie, co docenić można było zwłaszcza na dużym ekranie, a w filmie znalazło się sporo materiału zarejestrowanego na kamerach IMAX. Jeszcze w 2022 roku, w ramach promowania rzeczonej serii, dostępnej na Disney+, film ponownie trafił do kin 3D.

Transformers: Wiek Zagłady

Film niezawodnego dostarczyciela efektownych widowisk, Michaela Baya to przykład widowiska, który zaliczył jeden z największych rozdźwięków pomiędzy przyjęciem krytyków i widowni. Z jednej strony mamy więc ponad miliard dolarów wpływów z biletów na całym świecie przy ponad 200-milionowym budżecie, a z drugiej strony ledwie 18% pozytywnych recenzji. Tuż po seansie paradoks ten staje się bardziej zrozumiały; mamy tu bowiem do czynienia z dziełem tyleż efektownym co również w wielu miejscach dziurawym pod względem fabularnym. Jednocześnie był to również pierwszy film kręcony przy pomocy kamer IMAX 3D, jak również zwykłych urządzeniach IMAX, przygotowanym wprost pod seanse w tej właśnie technologii.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper