Destiny 2: Upadek Światła

Destiny 2: Upadek Światła - widzieliśmy grę w akcji. Nadchodzi prawdziwy początek końca

Igor Chrzanowski | 16.02.2023, 16:32

Destiny 2 powoli acz nieubłaganie zbliża się do swojego wielkiego zakończenia. Czy nadchodzący dodatek zatytułowany Upadek Światła naprawdę będzie godnym wprowadzeniem do finałowego rozdziału sagi Światła i Ciemności?

Jakiś czas temu mieliśmy okazję dołączyć do specjalnego pokazu najnowszego dodatku do fantastycznego Destiny 2, który to zatytułowano Upadek Światła (Lightfall w oryginale). Ekipa aż 8 specjalistów z Bungie opowiedziała nam wtedy o planach na epicką kampanię, o tym co knuje Świadek, dlaczego powraca Imperator Calus i jakie zmiany czekają grę w 2023 roku. A tych powiem wam szczerze będzie całkiem sporo i to oczywiście bardzo na plus. Gotowi? No to zaczynamy!

Dalsza część tekstu pod wideo

Destiny 2: Upadek Światła - Bungie szykuje się na koniec

Destiny 2: Upadek Światła

Zakończenie rozszerzenia Królowa-Wiedźma pokazało nam, że w świecie Destiny 2 po raz pierwszy pojawia się tajemnicza istota znana jako Świadek. Kim on jest? Czym on jest? Tego do końca nie wiadomo. Savathûn opisywała go jako "dziecko Ciemności", a więc możemy domyślać się, że jest swego rodzaju odpowiednikiem Wędrowca, tylko po tej ciemnej stronie mocy. W nadchodzącym dodatku tenże Świadek wyrusza ze swoją armią ciemności na spotkanie Wędrowcowi, aby go dorwać i prawdopodobnie zniszczyć, a więc jak możecie się domyślać, szykuje się epickie starcie przysłowiowego dobra ze złem. Niestety za dużo na temat fabuły zdradzać mi nie wolno, ale z tego co mogłem zobaczyć wnioskuję, że Bungie mocno naprawdę dosypie do pieca i będziemy świadkami naprawdę emocjonujących zdarzeń już od samego początku trybu fabularnego. Joe Blackburn (Game Director) powiedział wszakże, że ekipa chce aby gracz czuł, że jest "w środku wielkiego konfliktu". 

Jak wielkiego? Jednocześnie ma się tu naparzać grupa Strażników, nowa armia zwana Legionem Cienia (Shadow Legion w oryginale), flota czarnych piramid i zapewne jakieś inne maszkary służące Świadkowi. Sceną nowych działań bojowych ma być Neomuna, miasto głęboko ukryte na Neptunie, które to niestety zostało odkryte i zaatakowane. Oczywiście spotkacie tu całą gamę świeżych bohaterów, w tym parę wojowników realizujący stary jak świat schemat - staroszkolny weteran i jego pełen werwy młody uczeń. Z tego co zdążyłem zauważyć, możemy w ich wykonaniu liczyć na sporo całkiem udanych żarcików, drobnych uszczypliwości oraz wszelkiego rodzaju wynikających z tego kłótni. Pomimo tego, że będzie to przedostatnie DLC do gry i tak zapowiada się naprawdę mocny kawałek historii ze swoimi epickimi momentami, ale zapewne najlepsze i tak dostaniemy na koniec w The Final Shape.

Destiny 2: Upadek Światła - Gracze na pierwszym miejscu

Destiny 2: Upadek Światła

Destiny 2: Upadek Światła to przede wszystkim spore zmiany i udogodnienia dla graczy - to na nich chciałbym się skupić, zanim zajmiemy się nowymi mechanikami rozgrywki. Bungie dostrzegło pewien problem zgłaszany od dawna przez graczy, a mianowicie mała ilość miejsca na ekwipunek i duże trudności w dostępnie do buildów jakie przygotowujemy sobie na rajdy, PVP czy inne okazje. Od 28 lutego kiedy to Upadek Światła zadebiutuje na rynku, będziemy mogli w bardzo łatwy sposób przygotować i zapisać buildy swoich postaci w specjalnie przygotowanym do tego menu.

Nowy system presetów pozwala nam na zapisanie całego konkretnego buildu naszego Strażnika, czyli nie tylko tego jaki sprzęt ma założony, ale również jakie ten sprzęt ma dobrane perki i inne atrybuty, co znacząco ułatwi wytrwałym graczom przygotowania do wypadów na różne ekspedycje bądź turnieje. Na dodatek, aby ułatwić nam poruszanie się po zapisanych presetach, zespół od UI/UX w Bungie przygotował zestaw filtrów jakie możemy im przypisać - na przykład build A będzie pod rajdy, build B pod publiczne eventy, a build C na pojedynki PvP.

Kolejnym udogodnieniem jest panel zarządzania modyfikacjami uzbrojenia. Teraz zamiast męczyć się z każdą bronią pojedynczo, otworzymy sobie taki wspólny panel, gdzie szybko w dosłownie paru kliknięciach zmienimy swoje ustawienia, co będzie naprawdę zbawienne, jeśli ktoś dużo czasu spędzał na tym aspekcie personalizacji postaci i rozgrywki. Ostatnią zmianą jest nowy system zwany "Guardian Ranks", czyli swego rodzaju jeszcze jedną formą zdobywania kolejnych osiągnięć i uznania wśród społeczności grających. Rang tych będzie zaledwie kilkanaście, a ich wbijanie bardzo trudne, więc gdy zobaczycie na serwerze gościa z Guardian Rank 11, będziecie wiedzieli, że to nie byle pierwszy lepszy leszczyk.

Destiny 2: Upadek Światła - Devil May Cry spotyka Spider-Mana

Destiny 2: Upadek Światła

No dobra, a co z samą rozgrywką? Ta idzie w dość zaskakującym, aczkolwiek szalenie ekscytującym kierunku. Każde ostatnie DLC do Destiny 2 miało jakiś motyw przewodni - Poza Światłem wprowadziło moce Ciemności, Królowa-Wiedźma wprowadziła nowy typ broni, zaś Upadek Światła wprowadza coś co nazywać się będzie "Strand", czyli zapewne w naszej wersji językowej będzie to coś a'la "Włókno". Zgodnie z tym jak opisuje ten system Bungie, Strand jest swoistą rozszczepioną energią Ciemności tworzącą wedle woli swojego użytkownika wyrwę międzywymiarową, w której znajdują się wszystkie połączone postacie. Brzmi ciekawie, a w ruchu wygląda jeszcze lepiej. Oczywiście Strand tworzy drugą subklasę powiązaną z Ciemnością.

Każda klasa Strażników będzie zatem nieco inaczej z niego korzystać, oferując zupełnie inne doświadczenia z rozgrywki. Szczerze przyznam, że gdy oglądałem to jak Bungie prezentuje nam rozgrywkę z Upadku Światła, myślałem sobie w głębi duszy "kurcze, to jest tak kozackie jak Devil May Cry", by potem znów się zachwycić i pomyśleć "O, a to jest jak sieć Spider-Mana". No i dużo się nie pomyliłem. Deweloperzy skupili się tutaj bowiem przede wszystkim na walce wręcz, dzięki czemu gdy aktywujemy Strand i będziemy nim walczyć, będziemy wykonywać ruchy niczym żywcem wyjęte ze slasherów Capcomu czy tam innego Platinum Games. Oczywiście nie tak rozwinięte jak tam, ale efekt "fajności" jest praktycznie taki sam. Jeden z deweloperów sam nawet przyznał, że chciał poczuć trochę tego "DMC coolness".

Strand będzie miał również spory wpływ na naszą mobilność na polu walki i zadziała trochę jak sieć Spider-Mana. Jako gracze będziemy mogli na przykład wystrzelić Strand w powietrze, aby prze huśtać się na nim na drugi koniec areny niczym "pajączek", bądź chwycić się wroga i się do niego przyciągnąć. Szczerze, sam nie mogę się już doczekać tego aż wskoczę do Neomuny i będę walczył z Shadow Legionem Calusa, bo zmiany w systemie walki zapowiadają się zaje... cudownie. Oczywiście nowi wrogowie to też nowe stworki do pokonania, a tutaj królować będzie Tormentor, czyli przyzwany przez Świadka "byt" inspirowany ewidentnie mocno grami From Software. Jego wygląd, agresywny styl walki i sposób poruszania się przywodziły mi na myśl zarówno Elden Ring, Dark Souls jak i Bloodborne. Tormentor może na przykład złapać cię na kosę, chwycić za gardło i trzasnąć tak, że długo będziesz zbierać siły. 

Destiny 2: Upadek Światła - Czy warto czekać?

Moim zdaniem zdecydowanie warto jest czekać na Upadek Światła, bowiem zaplanowane dla graczy atrakcje autentycznie zapowiadają się fantastycznie. Kto wie, może Bungie uderzy też z kampanią w bombastyczne nuty znane z Halo: Reach, czyli im bardziej efektownie i im więcej się dzieje, tym lepiej. Ja na pewno czekam i zabiorę się do grania pierwszego dnia. I wam polecam to samo, nawet jak znudziło was dotychczasowe Destiny 2, bo być może ten powiew świeżości odmieni wasze podejście.

Igor Chrzanowski Strona autora
Z grami związany jest praktycznie od czwartego roku życia, a jego sercem władają głównie konsole. Na PPE od listopada 2013 roku, a obecnie pracuje również jako game designer.
cropper