Infinix

Infinix Zero Ultra już dostępny - smartfon ze średniej półki, ale czy na pewno?

Kajetan Węsierski | 27.10.2022, 12:12

Co jakiś czas mamy do czynienia z sytuacją, gdy - niczym z podziemia - pojawia się smartfon, o którym wcześniej było stosunkowo cicho, a który zamierza stawać w szranki z najbardziej wyładowanymi technologicznie flagowcami od największych firm. Zawsze wiąże się to ze sporymi oczekiwaniami, niemałym zamieszaniem i odważnymi stwierdzeniami. Podobnie jest w przypadku Infinix ZERO Ultra, który dziś debiutuje!

Materiał powstał przy współpracy z firmą Infinix. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsze konkrety na temat Infinix ZERO Ultra pojawiły się już na początku października i od razu można było wnioskować, iż będziemy mieli do czynienia ze smartfonem, obok którego nie da się przejść obojętnie. Czytając specyfikację, na myśl przychodziły sprzęty z tej najwyższej półki cenowej, a gdy przeszło się do kwoty, którą będzie trzeba zapłacić za tak mocno wypchany technologicznie sprzęt, pojawiała się… konsternacja! Zacznijmy jednak od konkretów. 

Specyfikacja nie rozczarowuje

Jak już wspomniałem, Infinix ZERO Ultra ma się czym pochwalić. Twórcy postawili na sprawdzony procesor MediaTek Dimensity 920, który bez wątpienia da się całkiem nieźle wykorzystać. Mało tego - nie próbowano ciąć kosztów na pamięci! Mamy tu bowiem całe 8 GB RAM z możliwością rozszerzenia o dodatkowe 5GB pamięci wirtualnej oraz 256 GB miejsca na dysku, co powinno w zupełności wystarczyć (zwłaszcza w erze dysków wirtualnych i zapisów w chmurze). 

Warto wspomnieć także o innych elementach, która wepchnięto pod obudowę i zintegrowano z systemem Android 12 (z nakładką XOS 12). Infinix zadbało o modem 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, GPS, a także niezwykle popularne w ostatnich czasach dual SIM. 

Infinix

ZERO Ultra sprawdzi się świetnie także dla osób, które są w ciągłym biegu - wszystko za sprawą szybkiego ładowania na poziomie 180W! Biorąc pod uwagę zapewnienia producentów, a także to, iż w smartfonie zmieściła się bateria o pojemności 4500 mAh, ładowanie do stu procent nie powinno zająć więcej niż kilkanaście minut. Wydaje się, że będzie można zapomnieć o ciągłym byciu „pod kablem”. Warto dodać, iż ładowarka znajduje się w zestawie i można nią efektywnie ładować również inne urządzenia, jak np. laptopy. 

Miód na oczy

I o ile wizualna strona smartfona jest kwestią indywidualnych gustów (obecnie dostępny jest model biały), o tyle nie można się absolutnie przyczepić do tego, w jaki sposób wyświetla grafikę oraz co pozwala nam uchwycić. Głównym elementem obudowy o wymiarach 165,5 x 75,08 x 9,16 mm jest 6,8-calowy ekran wykorzystujący technologię AMOLED i oferujący obraz w rozdzielczości Full HD+. Nie zabrakło także imponującego odświeżania na poziomie 120 Hz. Co więcej, nie powinno brakować płynności, a 900 nitów sprawia, że przeszkodą w korzystaniu nie będzie nawet mocne słońce. 

Prawdziwą perełką jest jednak aparat - twórcy zaimplementowali sensor o wartości 200 megapikseli. Co więcej, dorzucono szerokokątny obiektyw 13 MP i czujnik głębi o wartości 2MP, które sprawiają, że możliwości sprzętu wchodzą na zupełnie nowy poziom. Dla fanów ciemniejszych klimatów nie zabraknie Trybu Nocnego. Jeśli tylko wszystko przełoży się na praktykę, będziemy mieli do czynienia z naprawdę wyśmienitą opcją na cykanie fotek o każdej porze dnia. I ważna wiadomość dla fanów selfie - kamerka ma aż 32 MP, a dodatkowo sprzęt wyposażono w przednią lampę błyskową. 

Ile i kiedy? 

Przejdźmy do najważniejszej kwestii, a więc powodu, dla którego tak kapitalnie zapełniony technologicznie smartfon traktowany jest jako „średnia półka”. Chodzi oczywiście o cenę. Sprzęt został wyceniony przez ekipę z Infinix na 2999 zł. Przez pierwsze 48 godzin od premiery dostępny będzie natomiast w promocyjnej cenie 2699 zł (do kupienia m.in. na Allegro lub w Media Expert)! Biorąc więc pod uwagę ceny flagowców od największych firm, możemy mówić o całkiem opłacalnej opcji. 

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia ze smartfonem, który śmiało będzie mógł stawać w szranki z najlepszymi pozycjami w swoim zakresie cenowym. „Bebechy”, które obiecują producenci, brzmią bardzo zachęcająco, a jeśli tylko wszystko to przełoży się na praktykę, dostaniemy urządzenie, które na sto procent znajdzie naprawdę wielu odbiorców. 

Infinix Zero Ultra - wszystkie informacje

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper