wrc generations

Gamescom 2022 - widzieliśmy WRC Generations w akcji. Czy to prawdziwa gratka dla fanów rajdówek?

Maciej Zabłocki | 01.09.2022, 20:00

Muszę przyznać, że WRC Generations od początku było dla mnie wielką niewiadomą. Z jednej strony za produkcje odpowiadają przecież doświadczeni ludzie, bo studio KT Racing, które w swoim dorobku ma mnóstwo tytułów rajdowych. Z drugiej jednak strony poprzednie WRC 10 wydane w zeszłym roku było raczej przeciętne, rozbijając się po rynku ze średnią ok. 70%. Tym niemniej na pokaz poszedłem zaintrygowany, bo wyścigówki to jeden z moich ulubionych gatunków. 

Do premiery nie pozostało dużo czasu, bo ta odbędzie się już 13 października bieżącego roku. Tym bardziej zaskoczyła mnie forma prezentacji tego tytułu. Wydawca, czyli Nacon, zaprosił dziennikarzy na wybraną godzinę do pomieszczenia 2x2 metry, gdzie stało pięć krzeseł i duży telewizor z podłączonym PC. Nie mogliśmy niestety zagrać w to sami, nie było tam żadnej kierownicy, żadnego fotela czy dźwigni do zmiany biegów. Zamiast tego jeden z pracowników rozpływał się nad ilością zawartości w tym tytule, co i rusz pokazując menu na telewizorze. Sam pokaz rozgrywki sprowadzał się do przejechania jednego, krótkiego wyścigu. Na miesiąc przed premierą coś takiego? Było to dla mnie mocno zaskakujące. 

Dalsza część tekstu pod wideo

WRC Generations to faktycznie gra stworzona dla miłośników rajdówek

Może przejdę do tego, czym w zasadzie jest WRC Generations i dlaczego wychodzi już rok po średnio udanym WRC 10? Głównym motorem napędowym do stworzenia tej pozycji było wykupienie oficjalnej licencji Rajdowych Mistrzostw Świata 2022. Zmian będzie tu jednak niewiele względem poprzedniej odsłony. Dodano kilka samochodów hybrydowych, jak Ford Puma Rally 1, Hyundai i20 czy Toyota GR Yaris, a także przygotowano trasy w 22 krajach (w tym odświeżono Szwecje i dodano 12 odcinków wybranych do tegorocznych mistrzostw). Wisienką na torcie jest obecność aż 37 historycznych pojazdów. Powróci też znany z ubiegłorocznej edycji tryb Anniversary. 

No dobrze, ale jakie są zmiany? W samej rozgrywce twórcy stanowczo skręcili w kierunku realizmu, dodając więcej elementów, które opisują nasz samochód. Mamy jeszcze większy wpływ na dobór parametrów. Istotne będzie ciśnienie w oponach, wybór krótkich lub długich przełożeń czy zmiany w silniku, które wpłyną na przyspieszenie lub prędkość maksymalną. Model jazdy, bazując na tym, co powiedzieli twórcy, staje się bardziej symulacyjny, trudniejszy i wymagający. Powinien więc lepiej współgrać przede wszystkim z kierownicą, chociaż dziennikarze obecni na Gamescomie widzieli, jak prowadząca pokaz jedzie po torze za pomocą pada od Xboxa 360. W tej edycji nie zabraknie też bardzo rozbudowanego trybu kariery dla jednego gracza, którą stworzono w myśl historii "od zera do bohatera". Możemy dołączyć do jednego z wybranych zespołów, albo zbudować własny od zera by stopniowo piąć się w górę za sprawą kolejnych zwycięstw. 

Co ciekawe, twórcy znacznie urozmaicili rozgrywki wieloosobowe. Teraz, wzorem Forzy Horizon, możemy dołączyć (lub stworzyć) klub, który będzie gromadził punkty i tym samym zyskiwał kolejne bonusy jak nowe pojazdy, części czy malowania. Tych ostatnich jest prawdziwe zatrzęsienie, a ich wybór jest żywcem wyjęty z pozycji Playground Games. Na ekranie pojawia się 10 różnych, najpopularniejszych w danej chwili modyfikacji i kolorów, które możemy następnie wybrać jednym kliknięciem. Sama zabawa będzie w pełni cross-platformowa, więc nic nie stanie na przeszkodzie, żebyśmy wskakiwali za kółko z ludźmi grającymi na Xboxie One, PS4, PS5 czy PC. Kluby mogą z kolei dostać się do ligi, a te są nowością w WRC Generations. Prawdę mówiąc na zamkniętym pokazie nie zobaczyłem niestety niczego przełomowego. Nie usłyszałem o niczym nowym i nie mogłem nawet zagrać, mimo że do premiery pozostał nieco ponad miesiąc. Nawet graficznie nie ma tutaj zbytnio żadnych zmian. Jest przeciętnie, ale nie o grafikę w tej grze chodzi, chociaż chciałbym zobaczyć coś na miarę 2022 roku. W końcu KT Racing pracuje też nad Test Drive Unlimited Solar Crown - a na to czekam z niecierpliwością. Zostawiam Was jednak ze świeżym zwiastunem rozgrywki, który znajdziecie powyżej. Do usłyszenia!

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper