f1 22

F1 22 - graliśmy w kolejną odsłonę serii. Sporo zmian na plus, ale nie zabrakło złych decyzji

Mateusz Wróbel | 10.05.2022, 13:42

Jak co roku Codemasters (a obecnie EA we współpracy z Codemasters) zaprasza zagorzałych fanów wyścigówek do wyciągnięcia kierownic z szafy i wejściu w wirtualny świat Formuły 1. Nie inaczej jest obecnie, ponieważ amerykańska korporacja niedawno zapowiedziała F1 22, czyli kolejną odsłonę licencjonowanej serii bazującej na Królowej Motorsportu.

Electronic Arts oprócz ujawnienia gry zaprosiło wybrane redakcje na przetestowanie swojego nowego produktu. Z racji tego, iż jestem zagorzałym fanem Formuły 1, obok takowego wydarzenia nie mogłem przejść obojętnie. Od początku trwającego miesiąca codziennie spędzałem minimum po parę godzin w Austrii (na torze Red Bull Ring), Wielkiej Brytanii (Silverstone), Włoszech (Imola) czy Miami, co pozwoliło mi wyrobić sobie zdanie o tegorocznym F1. Przed przejściem do konkretów chcę jednak zaznaczyć, że wiele aspektów produkcji może zostać do czasu premiery zmodyfikowane, więc poniższy tekst nie jest w żaden sposób recenzją F1 22.

Dalsza część tekstu pod wideo

Konsekwentne pogłębienie immersji

F1 22 Red Bull i Ferrari

Na początku warto przedstawić najważniejsze zmiany względem poprzedniej części marki. Naszym inżynierem wyścigowym nie będzie już monotonny Jeff - deweloperzy postanowili nie dogrywać nowych opcji dialogowych z nim związanych, a zamiast tego zaprosić do swojego studia byłego inżyniera wyścigowego zespołu McLaren. W moim odczuciu jest to zmiana na plus, ponieważ jego komentarz i odpowiedzi na pytania przez nas zadane są bardziej "żywe", a także zrozumiałe.

Codemasters postanowiło również zwiększyć możliwości immersyjne zapewniając zainteresowanym telewizyjne transmisje podczas okrążenia formującego, zjazdu do boksu czy wyjazdu samochodu bezpieczeństwa. Aktywując je (lub chociaż jedną z nich z osobna) rzeczone elementy oglądamy z perspektywy widza mogąc przyjrzeć się tabeli kierowców, na której widnieją także informacje o oponach, z których korzystają, czy szczegóły dotyczące nałożonych na nich kar. Opcja szczególnie przydatna podczas zjazdu do boksu, podczas którego na spokojnie podejrzymy, kto znajduje się na jakiej pozycji.

W kwestii okrążenia formującego wprowadzono jeszcze jedną, istotną zmianę, która na pewno zostanie wykorzystana w e-sportowych ligach. Od teraz kierowcy manualnie wjeżdżają na pola startowe. System potrzebuje jeszcze kilku poprawek, bo chociażby po zatrzymaniu pojazdu przy lewej lub prawej stronie linii bardzo często ustawia nasz bolid na wprost do świateł, ale jest to kolejny szczegół na duży plus. Dzięki niemu kierowcy od początku aż do końca przygotowującego kółka zadbają o odpowiednią temperaturę swoich opon.

Twórcy nie zapomnieli także o negatywnych opiniach dotyczących filmików przerywnikowych na podiach. Do F1 22 dodano wiele scenek ukazujących celebrujących zawodników z różnych stron. Nie brakuje emocjonalnych uścisków ze swoim zespołem po wyjściu z bolidu, specjalnych efektów przed wejściem na podium czy lepiej wyglądającym oblewaniem się szampanem przez kierowców. Wciąż brakuje tutaj tak głębokiego doświadczenia, jak ujęcia na powyścigowe wywiady czy odbieranie nagrody za wygranie kwalifikacji, ale cieszy fakt, że Codemasters próbuje coś polepszyć w tym temacie.

F1 22 oferuje nietypowy model jazdy

F1 Red Bull jazda Imola

Mimo tego, że deweloperzy zostają przy tym samym silniku graficznym (de facto gra debiutuje na obu generacjach konsol), to doczekał się on kilku zmian - niektóre z nich na lepsze, niektóre na gorsze. Z tych lepszych bezapelacyjnie trzeba wymienić ogólną oprawę graficzną - trybuny, kibice, detale na bolidach czy tabliczkach/krawężnikach, szczegółowość zieleni czy nawet wody na asfalcie jest ogromna. Gra na PC w rozdzielczości 4K i ustawieniach ultra-wysokich prezentuje się naprawdę dobrze, a przy tym jest przyzwoicie zoptymalizowana. Spadki płynności niemalże w ogóle nie występują.

Jestem zaskoczony, niestety negatywnie, modelem jazdy. Jak nigdy nie miałem sytuacji, abym musiał zrozumieć bolidy w kolejnej odsłonie serii F1 od Codemasters, tak F1 22 rzuciło mi spore wyzwanie i z każdym Grand Prix (najzwyklejszym modułem omawianego tytułu) coraz bardziej zbliżam się do stwierdzenia, że jest on przygotowany z myślą o kierownicach. Granie na klawiaturze w tej odsłonie marki jest wręcz niemożliwe, a rozgrywka na kontrolerze (w moim przypadku był to DualSense) jest dość uciążliwa. Wszystko przez to, że sterowane przez nas bolidy "na siłę" próbują wrócić do punktu wyjścia, a więc za wszelką cenę chcą wyprostować kierownicę.

Jest to bardzo uciążliwe w szybkich (tzw. "eskach") oraz wolnych zakrętach, w których musimy co chwilę odbijać analog w lewo lub prawo. Gdy przesuwamy gałkę z lewej do prawej, to nie jest to aż tak płynne, jak przy F1 2021. W F1 22 kierownica zatrzymuje się na ułamek sekundy na środku i dopiero potem idzie w stronę, w którą chcemy skręcić. W wyścigówce jest to bardzo uciążliwe, ponieważ liczy się tutaj każda milisekunda. Będąc przyzwyczajonym do poprzedniego modelu jazdy bardzo często omijałem "apex" (najlepszą linię toru jazdy), co powodowało wszelkiej maści kraksy i stłuczki ze sztuczną inteligencją.

Skoro wspomniałem już o botach, to warto wspomnieć, że Codemasters poczyniło postępy także w ich temacie. Do F1 22 zaimplementowano totalnie nowy system o nazwie "adaptacyjne SI", które dostosowuje się automatycznie do naszych umiejętności. Oczywiście wciąż największą rolę odgrywa tutaj poziom trudności ustalony w ustawieniach, ale w danych sesjach kierowcy sterowani przez komputer mogą jeździć szybciej lub wolniej - w zależności od tego, jak radzimy sobie obecnie na torze. Osobiście tego nie zauważyłem, ale prawdopodobnie wpłynie to na umiejętności botów na torach, na których jesteśmy bardzo wolni, a nie chcemy wyłącznie na jeden weekend wyścigowy obniżać poziomu trudności. Dobrym przykładem jest tutaj Silverstone, na którym SI w F1 2021 było dużo szybsze niż na innych obiektach.

Zaznaczyć trzeba także, że sztuczna inteligencja jest teraz jeszcze bardziej agresywna, częściej atakuje innych (w tym gracza) i popełnia błędy - ich uślizgi czy wyjazdy poza tor są bardziej realne. Również kraksy wyglądają bardziej autentycznie. Po mocnym uderzeniu w ścianę zawieszenie wręcz wgniata się w bolid, a nie "odkleja" od bolidu, jak miało to miejsce przedtem.

Zagadkowe F1 Life

F1 22 Gp Miami

Playtest F1 22 pozwalał zapoznać się wyłącznie z próbą czasową i Grand Prix, w którego skład wchodziły także sesje ze sprintem. Rozszerzony weekend wyścigowy jest już dostępny i działa na tej samej zasadzie, co w prawdziwej Królowej Motorsportu. Codemasters zadbało także o wprowadzenie poprawek na torze w Australii, Abu Dhabi oraz nie zapomniało o przygotowaniu obiektu w Miami. 

Podczas prezentacji twórca gry wspomniał także o trybie F1 Life, który ma być swoistym hubem dla fanów wyścigówek. Opis modułu brzmiał trochę jak simsy, ponieważ przygotujemy własnego avatara, dzięki któremu będziemy mogli integrować się z innymi. Każdy z graczy ma mieć także swój własny pokój, który udekoruje w chociażby zdobyte osiągnięcia i puchary w trakcie zabawy. Zgodnie z wcześniejszymi przeciekami kupimy różne przedmioty kosmetyczne, a także supersamochody (co oznacza, że nie zabraknie wirtualnej waluty, którą na pewno zdobędziemy nie tylko za aktywność w grze, ale także za - wedle życzenia - prawdziwe pieniądze), którymi wyjedziemy na rozmaite tory, aby wziąć udział we wszelkiej maści specjalnych eventach. 

F1 22 wygląda dobrze, a większość zmian oceniam na plus - nie licząc F1 Life, które obecnie stoi pod znakiem zapytania. Jednakże nie ma to większego znaczenia, jeśli model jazdy kompletnie mi nie pasuje. Spędzając kilkanaście godzin z produkcją Codemasters nie czułem się tak dobrze, jak przy F1 2021, które skradło mnie na ponad 150 godzin. Liczę na to, że deweloperzy pomyślą o osobach, które preferują pada od kierownicy. Opisany wyżej, chamski efekt powracania kierownicy do punktu zero niesamowicie mnie irytuje i chciałbym, aby przy premierowej wersji gry po prostu zniknął.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do F1 22.

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper