Xbox Series X

Czy Microsoft wypuści w końcu na XSX jakiegoś dobrego exclusive'a oprócz Forzy?

Maciej Zabłocki | 18.04.2022, 13:00

Tak, postanowiłem stworzyć artykuł pod burzę w komentarzach w lany poniedziałek. Zalejcie mnie hejtem! Ale tak całkiem poważnie, mam ostatnio wiele przemyśleń dotyczących najnowszego Xboxa i chciałem z Wami podyskutować czy też odczuwacie to w podobny sposób. W domu trzymam zarówno XSX jak i PlayStation 5, kupiłem też Switcha do kompletu. Próbuję przekonać się do Game Passa, ale to usługa, która zabija dla mnie przyjemność z grania. Odpalam coś na 15 minut i wyłączam. Dużo więcej korzystam ze sprzętów Sony i Nintendo. Co jest nie tak z tym Microsoftem? 

Mam wśród najbliższych znajomych kilka osób, które podobnie jak ja, zaopatrzyły się w pełen zestaw konsol. Ich odczucia są bardzo zbliżone. Xbox Series X pełni rolę outsidera. Sprzętu, któremu czegoś brakuje. Zaczyna się to już na etapie przejścia z Xboxa One X do Series X, gdzie nie zmienia się tak naprawdę kompletnie nic (w uproszczeniu, bo wiem, że SSD, że Quick Resume, że Auto HDR, ale nie o to chodzi). Mamy prawie te same kontrolery, identyczne menu, rozdzielczość 4K czy wsparcie dla tych samych akcesoriów. Uczucie wymiany można porównać do zakupu nowej karty graficznej (w dodatku nie jakiejś z najwyższej półki), a przejście nie kojarzy się jednoznacznie z wejściem w świat nowej generacji. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Xbox Series X Menu

Bardzo podoba mi się ten przeskok u Nintendo czy Sony, chociaż PS5 i Switch to dwa kompletnie różne światy. Ale pstryczek, po przejściu z Wii U był kompletnie inny, dużo nowocześniejszy. A PlayStation 5 od pierwszych minut sprawia wrażenie lepszego sprzętu od PS4 czy PS4 Pro. Nie tylko wygląda bardziej abstrakcyjnie i nowocześnie (chociaż łatwo ją pomylić z oczyszczaczem) to jeszcze oferuje nowe menu, znacznie lepszego pada i wyraźnie nakreślone zmiany. Widać to także po sprzedaży, gdzie PS5 mimo globalnych problemów z dostępnością znalazło aż 18,5 mln nabywców. Dla porównania, XSX/S trafiły do 12 mln klientów. Gdy zrobiłem rozeznanie wśród dalszych znajomych, to pytania padały wyłącznie o najnowsze PlayStation, ale w Polsce Xbox nigdy nie był aż tak popularny. Wydawać by się mogło, że Spencer zrobił doskonały ruch z tym Game Passem, prawda? No dla mnie niekoniecznie. Xbox Series S to taki odtwarzacz tej usługi przeznaczony dla dzieci, chociaż dzisiaj i tak liczy się tylko Fortnite albo Minecraft. 

Game Pass sprawia, że gry włączam na kilkanaście minut 

Zdaje sobie sprawę, że zaraz pojawią się w komentarzach osoby, które mają kompletnie odmienne odczucia, ale wyrażam tutaj swoje przemyślenia. Dla mnie Game Pass, którego wykupiłem na trzy lata z góry, powoli staje się kotwicą dla przyjemności z grania. To chyba problem psychologiczny, gdy odpalenie jakiegoś tytułu wiąże się z chęcią sprawdzenia "jak to działa i wygląda". Gdy zależy mi na jakiejś grze, po prostu ją kupuję i wtedy zdecydowanie bardziej doceniam. Ostatnie dwa tytuły przy których wkręciłem się maksymalnie, to Halo: Infinite oraz Forza Horizon 5. W tym drugim przypadku nie mogę zarzucić niczego konkretnego. Może poza tym, że zbyt szybko zdobywamy setki samochodów i nie ma wielkiej frajdy z odblokowania kolejnego. Mam w garażu jakieś 170 fur do których nigdy nie wsiadłem. Temat Halo Infinite poruszałem już wielokrotnie. Ma tak fatalne wsparcie, że odechciewa się wszystkiego. Ciągłe skakanie po tych samych mapach po upływie pół roku nudzi jak diabli, co widać po statystykach graczy na serwerach. Tak, wiem, że teraz zapowiedziano kolejny sezon i aż dwie nowe lokacje. Po upływie 7 miesięcy od premiery. Gratulacje dla twórców.

Halo Infinite Love Wolves

Halo Infinite ma doskonałą mechanikę strzelania i poruszania się, sprawia też dużo radości w trybie wieloosobowym i przy graniu na podzielonym ekranie na jednej konsoli. Ale gra nadal wygląda, jakby oferowała co najwyżej 30% docelowej zawartości. Daleka droga, zanim zostanie w pełni ukończona. A co z pozostałymi tytułami? Microsoft Flight Simulator to piękna prezentacja możliwości technicznych, ale nie postrzegam tego, jako pełnoprawnej gry. Psychonauts 2 wyszło na PlayStation, podobnie jak The Ascent. Co tam jeszcze mamy na liście? W pierwszej połowie roku nie pojawi się nic konkretnego, STALKER 2 został przełożony na grudzień (z oczywistych powodów), a Starfield jawi się jako wielka niewiadoma. Chociaż patrząc na dotychczasowe materiały nie sposób narzekać - może być kapitalny. Oby tylko nie zdominował portfolio Bethesdy na kolejne 10 lat niczym Skyrim. 

Wypłacono grube miliardy na studia, tylko gdzie są te wszystkie gry?

Problem mam z tym, że Microsoft zainwestował grube miliardy w swoje studia, a tutaj na każdym kroku słyszymy o problemach. Playground Games, twórcy wyścigówek, mają trudności ze stworzeniem kolejnej części Fable, czyli RPG z krwi i kości. Kto by się spodziewał? The Initiative - studio, które w zdecydowanej większości tworzyła grupa najlepszych deweloperów świata podebranych z największych studiów Sony masowo odeszła ze studia po tym, jak zarządzanie powierzono dwóm panom z Crystal Dynamics. Kto tam podejmuje decyzje? Dlaczego nic jeszcze nie wiadomo o nowej Forzy Motorsport 8? Ale znowu, to Forza... a kiedy jakiś dobry ekskluziw od pozostałych? Hellblade II wyjdzie w 2023 roku, ale stale mam obawy co do jakości gameplayu, bo że graficznie będzie dobrze to już widzieliśmy. 

Hellblade 2_twarz

Zdaje sobie sprawę, że ten tekst jest jednym wielkim wylaniem wiadra pomyj i taki miałem zamysł od samego początku. Kupuję Horizon 2 na PlayStation albo nowe Kirby na Switcha i gram w to z uśmiechem na ustach (ten różowy stwór jest cudowny!). Odpalam New Super Mario Bros U i nie mogę oderwać się od konsoli. Włączam "jeszcze jeden" wyścig w Gran Turismo 7 i nagle upływa kilka godzin w realnym świecie. To jest właśnie mój problem z konsolą Microsoftu. Nie ma tam takich gier. Uncharted 4 na PS5 zrobiło na mnie większe wrażenie od czegokolwiek, co wyszło na nowego Xboxa. God of War Ragnarok zapowiada się na killera drugiej połowy roku. Gdzie są gry od Microsoftu? Co te wszystkie studia robią? Gdzie jakieś pokazy? O co chodzi? Ciągle słyszę, że wystarczy poczekać, że zaraz się rozkręci, jakby to Bolec powtarzał nieprzerwanie od lat. 

Tutaj właśnie dochodzimy do meritum moich przemyśleń, które zgodne są zresztą ze zdaniem moich znajomych. Xbox Series X to na ten moment mało trafiony zakup. Wolimy grać na PlayStation 5, nawet pomimo wyższych cen gier czy braku Game Passa, bo haptyka czy dźwięk 3D znacznie potęgują wrażenia. Switch to nieco inna historia, bo tam grafika nie ma żadnego znaczenia, ale gry od Nintendo to klasa sama w sobie. Chciałbym w końcu zobaczyć, jak Microsoft dosłownie urywa głowę i rozrywa szczękę od ilości dobroci i kosmosów. Konkurencja potrzebna jest w każdej branży, dlatego życzę sobie i Wam, żebyśmy doczekali takiego momentu. Niech Avowed, Fable, Perfect Dark, Gearsy 6 i wszystko, co jeszcze wyjdzie spod skrzydeł Xbox Game Studios będzie grami na 10/10. Czekam na sekcję komentarzy! Do usłyszenia. 

Źródło: Opracowanie własne
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper