Kamala Khan MCU

Ms. Marvel zapowiada się świetnie! Skąd fenomen młodej Kamali? 

Kajetan Węsierski | 25.03.2022, 21:30

Nie trzeba być ogromnym fanem komiksów Marvela, aby zauważyć zmieniające się trendy i swego rodzaju przekazywanie pałeczki kolejnym bohaterom. Uwidacznia się to już w zasadzie wszędzie. Wszystko zaczęło się oczywiście od komiksów, gdzie raz za razem kultowi herosi oddawali nieco pola do popisu swoim młodszym, lub po prostu świeższym wersjom - w mniej lub bardziej nawiązującej do nich formie. 

Postaci jak Miles Morales, Jane Foster czy Kamala Khan zapisały się już dużymi literami w historii popkultury. I nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Każda z nich ma już swoje serie komiksowe - niekiedy swoje filmy, innym razem produkcje odcinkowe, a jeszcze kiedy indziej także gry wideo. Nie możemy tu już mówić w żadnym wypadku o „ciekawostkach”. To są pełnoprawni bohaterowie i nie ma sensu z tym walczyć. 

Dalsza część tekstu pod wideo

W dzisiejszym tekście chciałbym się natomiast zająć ostatnią z wymienionych w powyższym akapicie - Kamalą. Ostatnio trafiła ona na usta wielu osób i stało się tak za sprawą debiutu zwiastuna serialu „Ms. Marvel”, który wyląduje na Disney+ jeszcze w tym roku. Cóż - wytwórnia Myszki Miki nie daje każdemu osobnej produkcji. Tu się tak stało. Czemu? Pozwólcie, że zajmiemy się tym zagadnieniem!

Nowa era Marvela

Aby jednak zagłębić się w samą kwestię Kamali, trzeba nakreślić, z czym mamy do czynienia w przypadku nowej fali bohaterów Marvela. Jeśli chcemy zająć się tym zagadnieniem, winniśmy cofnąć się w czasie i poznać genezę tego, jak od zarania dziejów Marvel tworzył swoje postacie. Otóż - każda z nich miała konkretne zadanie i pewien cel do zrealizowania. Czasem pod kątem nastrojów społecznych, a czasem w formie utożsamiania się odbiorców. 

Ms. Marvel Komiks

Dla przykładu - Kapitan Ameryka miał motywować nastroje wojenne u mieszkańców Stanów Zjednoczonych, Peter Parker miał docierać do tej „nerdowej” części społeczeństwa, a Kapitan Marvel udowadniała, że nie trzeba być facetem, aby kopać tyłki najgroźniejszym wrogom. Tym samym utalentowani twórcy kierują się w dalszym ciągu, ale odpowiednio przebudowując to pod kątem obecnych czasów. 

Miles jest przecież czarnoskórym bohaterem z latynoskimi korzeniami, a Kamala to praktykująca muzułmanka pochodząca z Pakistanu. Dlaczego tak? Aby każdy miał swoją własną reprezentację w komiksach. Z tego względu pojawia się coraz więcej herosów o różnych kolorach skóry, odmiennym pochodzeniu, mniejszościowej orientacji, a także perspektywach na przyszłość. Wszyscy mają móc widzieć swoje odbicia w komiksach. 

Ms. Marvel w popkulturze 

Sama Kamala jest natomiast jedną z pierwszych, które w tak otwarty sposób o tym mówiły. Zresztą, jest bohaterką naprawdę bardzo „świeżą”. Zadebiutowała wszak w 2013 roku, a po kilku miesiącach - już w 2014 - pierwszy raz została nazwana „Ms. Marvel”. W porównaniu do osiemdziesięcioletniej historii wielu postaci, zaledwie osiem u młodej dziewczyny jest czymś skrajnie niewielkim. 

A jakimś cudem zdołała wyrobić sobie już tak silną markę, iż może pochwalić się całą masą produkcji, gdzie gra główną rolę. Pomijając własną serię komiksów (których jest naprawdę wiele), a także gościnne występy w animacji „Avangers: Zjednoczeni”, Kamala była przecież pierwszoplanową protagonistką bardzo głośnej gry Marvel's Avengers. I olewając nawet fakt, czy wyszło to dobrze, czy nie - do samej postaci trudno się było przyczepić.

Ms. Marvel Gry

Zresztą, w produkcji od Square Enix fenomenalnie ukazano to, kim jest młoda bohaterka. Ukazano jej rozterki, kłopoty oraz podejście do całego panteonu legend Marvela. Wystarczy przypomnieć sobie pierwsze etapy tegoż tytułu, aby wyklarować w głowach obraz jej rozmów z Kapitanem Ameryką czy też Thorem. Później natomiast obserwowaliśmy przemianę z fanki w idolkę. 

I podobną drogę przedstawiają nam także inne media. Kamala nie tylko rezonuje ze społecznością muzułmańską, ale także z każdym z nas - z każdym fanem komiksów. Patrząc na jej relacje z największymi bohaterami, a także konkretne „geekowe” teksty, wszyscy możemy postawić w jej roli. No, bo umówmy się, każdy z nas chciałby sobie cyknąć fotkę z Iron Manem. Albo przynajmniej z Robertem Downeyem Jr. 

Disney wie, co robi 

To wszystko prowadzi do jednej konkluzji - Disney doskonale wie, na co się decyduje. Co więcej, pokuszę się o stwierdzenie, iż podejmują znakomitą decyzję. Zwiastun jasno zdradził, iż pozycja ma działać nie tylko na największych fanów, ale także na zupełnie nowych. Prawdopodobnie dostaniemy serial, który skierowany będzie do nieco młodszej widowni, ale jednocześnie takiej, która w skali najbliższych 2-3 lat będzie w stanie pokochać Kinowe Uniwersum Marvela. 

Ms. Marvel Serial

„Ms. Marvel” będzie miała zrobić w świecie produkcji serialowych dokładnie to samo, co zrobiła w komiksach. Zwerbować nowe grupy fanów, a jednocześnie trafić do tych, którzy od dawna tkwią w tej subkulturze. Czy to się uda? Nie widzę powodu, aby miało być inaczej. Kluczem będzie prawidłowe podejście do tematu i pamiętanie o tym, jak wielką wagę mają tu emocje, relacje międzyludzkie oraz próba odnalezienia się Kamali w nowej sytuacji. 

Jej przeciwnicy nie są bowiem wyszukani, a supermoce sprawiają wrażenie, jakby były nieco z recyklingu (bardzo zbliżone do Reeda Richardsa). Dostajemy jednak postać, jakiej wcześniej nie było. Charakter, z jakim dawniej nie mogliśmy obcować i podejście do przygód, które mógłby mieć każdy z nas. Wszak - choćbyśmy próbowali zaprzeczać - zdecydowanie bliżej nam do Kamali Khan niż Carol Danvers. Ten serial może być fenomenalny. 

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper