ME3

Mass Effect 3 obchodzi 10. urodziny. Ostatnia dobra gra BioWare?

Mateusz Wróbel | 13.03.2022, 17:00

Nie skłamię pisząc, że kiedyś BioWare tworzyło najlepsze RPG-i. Wystarczy popatrzeć na Star Wars: KotOR, Baldur's Gate, Dragon Age czy Mass Effect. W tamtych czasach były to hity na miarę dzisiejszego Wiedźmina 3, Divinity: Original Sin II czy nawet Disco Elysium. Obok nich po prostu nie dało się przejść obojętnie.

Kiedy początek XXI wieku należał bezapelacyjnie do kanadyjskiej ekipy, to wraz ze zbliżaniem się do kolejnego dziesięciolecia dużo rzeczy - nawet jeśli nie było tego dosadnie widać - szło nie po myśli twórców. Pod koniec 2007 roku BioWare zostało kupione przez EA za zawrotną sumę sięgającą ponad 800 mln dolarów i wiele znaków na niebie sugerowało, że jest to dobry, a przede wszystkim przemyślany zakup mający pozwolić deweloperom tworzyć jeszcze lepsze gry.

Dalsza część tekstu pod wideo

EA wita się z BioWare

ME2

Pierwszą produkcją wydaną na rynek przez rzeczonego wydawcę był Mass Effect 1. Wszelkie koncepcje i pomysły na markę zrodziły się w głowach twórców jeszcze przed przejęciem, a więc nie można mówić tutaj o jakiejkolwiek ingerencji amerykańskiego wydawcy w tenże produkt. Podobnie zresztą sytuacja wyglądała w przypadku Mass Effect 2, który do dzisiaj jest uważany za jednego z najlepszych RPG-ów na rynku.

Po premierze przygody Sheparda, skupiającej się na walce ze Zbieraczami, wielu zainteresowanych zadawało sobie pytanie, czy nie jest to przypadkiem opus magnum BioWare. Jak się finalnie okazało, było to bardzo trafne pytanie, które pojawia się w głowach fanów studia aż do dzisiaj. A to dlatego, że Mass Effect 3 i wszystkie późniejsze gry tejże ekipy nie do końca spełniły oczekiwania odbiorców pragnących kolejnych angażujących RPG-ów.

Zakończenie rozbudowanej trylogii Mass Effect zawiodło wielu. Oczywiście deweloperzy zadbali o nowe mechaniki, jak na tamte czasy pięknie prezentujące się tereny, ale pod względem fabularnym nie był to tak wspaniały tytuł, jak chociażby wymieniona w powyższym akapicie "dwójka". Być może twórcom zabrakło jaj, aby z przytupem definitywnie zamknąć tę historię albo otrzymali zbyt mało czasu, aby móc zrobić to tak, jak chcieli. Wszak między premierą ME2 a ME3 minęły zaledwie 2 lata i 2 miesiące. 

(Nie)satysfakcjonujący Mass Effect 3?

Mass Effect 3 Atak na Ziemię

Tego nie wiadomo. Widać jednak gołym okiem, że niemalże wszystkie (nie licząc tych wpływających na śmierć kluczowych bohaterów) ważne podjęte przez nas wybory podczas wszystkich trzech części marki nagle się ulotniły. Nie wpłynęły one prawie w ogóle na to, jakie zakończenie uświadczymy - i nie pomogło w tym nawet rozszerzenie Director's Cut dodające nowe scenki tuż przed napisami końcowymi.

Dość negatywnie wspomniałem o Mass Effect 3, ale nie oznacza to, że uważam ten tytuł za słabą grę. Wręcz przeciwnie - siadając to tej pozycji w 2012 roku nie mogłem się od niej oderwać i nie inaczej było w poprzednim roku, kiedy to miałem przyjemność znów wyruszyć na Ziemię w odświeżonej wersji wchodzącej w skład Mass Effect: Legendary Edition. Chcę wyłącznie podkreślić w tym miejscu, że nie był on aż tak wyjątkowy pod względem fabularnym, jak ME1 i ME2.

Wracając natomiast do poprzedniej dekady, po premierze "trójki" w kanadyjskim zespole zaczęły się masowe odejścia zasłużonych deweloperów. Greg Zeschuk oraz Ray Muzyka, założyciele studia, postanowili z niego odejść, a ich drogą poszli inni twórcy znajdujący się na ważnych stanowiskach - mowa tutaj chociażby o głównym scenarzyście (Davidzie Gaigerze) Dragon Age czy ojcu serii Mass Effect (Casey Hudsonie).

Szczególnie odejścia osób zajmujących się rozwijaniem marki sci-fi bolały. W BioWare niedługo po premierze "trójki" zaczęły pojawiać się koncepcje dotyczące Mass Effect: Andromeda. Pomijając już to, w jakich bólach powstawała ta produkcja, to koniec końców nie spełniła ona oczekiwań większości graczy. Podkreślam, większości, ponieważ znajdowały się także osoby, którym nowa formuła przypadła do gustu.

Znak zapytania przy Mass Effect Andromeda

ME Andromeda Habitat 7

Ja sam należę do tej nielicznej grupy. Otwarte światy w nowej galaktyce spodobały mi się i z uśmiechem na twarzy wykonywałem dodatkowe, nieobowiązkowe aktywności. Ogromna zasługa w tym modelu strzelania, który był niesamowicie satysfakcjonujący. Nakładanie kolejnych efektów na wrogich Kettów, a następnie wykonywanie kombinacji wraz z członkami załogi, nigdy nie nudziło. W pełni zgadzam się natomiast z zarzutami, że historia w Mass Effect: Andromeda była dość nijaka - na czele z jakże żałosnym i nie robiącym żadnego wrażenia antagonistą, który mógłby szorować buty przebiegłemu Sarenowi z ME1. 

Następne w kolejce było Anthem. O tym tytule nie ma co się długo rozpisywać - to największa kicha ostatniej dekady, o której każdy pracownik BioWare chciałby jak najszybciej zapomnieć. Fałszywe demo na E3, kilkukrotne zmienianie głównych założeń rozgrywki, anulowanie Anthem 2.0... można by wymieniać i jednocześnie śmiać się bez końca.

Teraz BioWare opracowuje nowego Mass Effect oraz Dragon Age 4. O tej pierwszej pozycji wiadomo obecnie tyle, że powstaje na silniku graficznym Unreal Engine (a to bardzo dobra informacja, bo Frostbite ostatnimi czasy srogo zawodzi nawet jego twórców). Z kolei prace nad nową odsłoną serii fantasy zostały pewien czas temu prawdopodobnie zresetowane, a projekt od początku 2019 powstaje od nowa. Takowe działanie było podyktowane zrezygnowaniem - po srogiej porażce Anthema - z sieciowych opcji, którymi DA4 miał rzekomo się wyróżniać.

Pierwszeństwo ma nowy Dragon Age, ponieważ kolejny Mass Effect jest na wczesnym etapie tworzenia. Myślę nawet, że na kosmiczną przygodę poczekamy nawet do 2025 roku. Oby ostatnie nauczki pokazały EA i BioWare, że my, gracze, od dawnych mistrzów RPG-ów oczekujemy angażujących gier dla pojedynczego gracza, a nie do bólu powtarzalnych sieciówek.

Z racji tego, iż w poprzednim tygodniu Mass Effect 3 obchodził okrągłe, 10. urodziny, zachęcam do wzięcia udziału w ankiecie dotyczącej tego, czy według Was ME3 to ostatnia dobra gra stworzona przez BioWare. Jak mogliście wywnioskować z powyższego tekstu, mój głos poleci na "NIE", ponieważ dobrze bawiłem się przy Mass Effect: Andromeda. Nie wybitnie, ale na tyle dobrze, aby uznać ten tytuł za porządny.

Źródło: własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.

Czy według Ciebie Mass Effect 3 to ostatnia dobra gra BioWare?

Tak
380%
Nie
380%
Pokaż wyniki Głosów: 380
cropper