Genesis Thor 660

Genesis Thor 660 - test klawiatury. Kompaktowa i bezprzewodowa

Maciej Zabłocki | 14.02.2022, 18:00

Do naszej redakcji przyjechała atrakcyjna i kompaktowa klawiatura bezprzewodowa marki Genesis. Model Thor 660 charakteryzuje się przede wszystkim kapitalnym podświetlaniem i wieloma istotnymi funkcjami. Jeżeli potrzebujecie klawiatury podłączonej do kilku urządzeń jednocześnie i chcielibyście przełączać się między nimi w prosty i przyjemny sposób, to ten produkt może spełnić wszystkie wymagania. Zapraszam na test. 

Markę Genesis powinniście już dobrze kojarzyć. Na naszych łamach pojawiały się testy produktów tego producenta. Firma została założona w 2011 roku i dostarcza akcesoria dla graczy na różnym stopniu zaawansowania. Projektuje i wytwarza klawiatury, myszki, słuchawki, głośniki, mikrofony, kontrolery czy obudowy, a w swoim portfolio ma także szereg innych, ciekawych sprzętów. Bogata oferta marki jest także atrakcyjnie wyceniona i tym właśnie Genesis przebija się pośród konkurencji na naszym rynku. Gdy szukacie określonego sprzętu w przystępnej cenie, Genesis z pewnością ma coś w zanadrzu. Bohater dzisiejszego testu - klawiatura Thor 660 wyceniona została na 299 zł, ale w zamian oferuje kilka doprawdy przemyślanych rozwiązań. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Wygląd i wykonanie - mała i śliczna, z bogatym zestawem RGB

Klawiatura Genesis Thor 660 już od samego początku intryguje za sprawą konstrukcji klawiszy. W sklepach znajdziecie ją w dwóch kolorach - czarnym i białym. Do naszej redakcji trafił ten pierwszy wariant. Każdy z przycisków wykonano w zdecydowanej większości z mlecznego plastiku, a dopiero na samej górze znajduje się "odcięcie" z wyraźnym oznaczeniem na czarnym tle. Zaintrygowało mnie to zaraz po wyjęciu z pudełka, bo wiedziałem, że chodzi o bardzo rozbudowane podświetlanie RGB (producent chwali się tym już na pudełku). To właśnie bogato rozbudowane oświetlenie będzie jednym z największych atutów dla miłośników światełek. W opakowaniu producent umieścił tylko kabel USB oraz instrukcję.

Thor 660_1

Sama klawiatura nie jest pełnowymiarowa, ale takie decyzje projektowe były konieczne ze względu na jej wielkość. Bryła trochę waży i dzięki temu dobrze leży na biurku. Wyposażono ją od spodu w cztery gumowe podkładki, ale brakuje mi tutaj regulacji wysokości i możliwości ustawienia sprzętu pod większym kątem. Chwała za to producentowi, że już na etapie projektowania zadbał, by ułożenie przycisków rosło ku górze (klawiatura nie jest całkiem płaska, co zobaczycie na zdjęciach). Przyciski są mechaniczne i znajdują się w dość dużej odległości od siebie. Przy pierwszym kontakcie uczucie może być nieco dziwne, ale po kilkunastu minutach zaczniecie swobodnie i szybko pisać. Od spodu zamieszczono jedynie włącznik, a z tyłu zamontowano wejście USB-C, które służy do ładowania i pracy przewodowej. Na każdym z klawiszy widoczne jest oznaczenie funkcyjne, które nadaje mu dodatkowych możliwości. Wciśnięcie określonych kombinacji skutkuje wywołaniem takich akcji, jak parowanie bluetooth, regulacja jasności, głośności czy kontrola nad odtwarzaną muzyką. Funkcji jest doprawdy mnóstwo. Klawisze kierunkowe znajdują się na literach WSAD, a żeby je wywołać, musicie przytrzymać przycisk "FN" w prawym, dolnym rogu. 

Thor 660_2

Klawiatura ma 29 cm szerokości i 10 cm głębokości. Jest dość wysoka (~4cm), a konstrukcja nie uwzględnia żadnej podkładki pod nadgarstki. Na szczęście, gdy postawicie sprzęt blisko siebie, korzystanie z niego jest całkiem wygodne. Podświetlanie (wyposażone w 16,7 mln kolorów) można regulować wielozakresowo i skorzystać z kilkunastu trybów działania. Możecie je dostosować albo za pomocą kombinacji klawiszy albo też z poziomu dedykowanego oprogramowania. Co ważne, klawisze wykonano z podwójnego odlewu, a ich jakość nie wzbudza większych podejrzeń. Pod względem jakości wykonania trudno się do czegoś przyczepić. Całość została dobrze spasowana, nie trzeszczy i nie piszczy (także po kilkunastu dniach użytkowania). Przyciski są dość głośne, ale każdy, kto korzystał z przełączników mechanicznych doskonale wie, czego się spodziewać. Wygląd Genesis Thor 660 trafił w mój gust, bo konstrukcja jest prosta i minimalistyczna. 

Komfort użytkowania i codzienność - mam pozytywne odczucia

Gdybym szukał klawiatury do telefonu, tabletu czy okazjonalnie jakiegoś MiniPC wyposażonego w bluetooth, z pewnością rozważyłbym testowany dzisiaj model. Możliwość przełączania się "w locie" między trzema urządzeniami jest bardzo wygodna. Wystarczy wybrać określony przycisk (BT1, 2 lub 3), przytrzymać kombinację z przyciskiem funkcyjnym "FN" i już można łączyć się z danym sprzętem. Działa to szybko i natychmiastowo, a w przypadku sparowania z laptopem czy komputerem stacjonarnym, nie są odczuwalne jakiekolwiek opóźnienia. Przyciski mechaniczne (Gateron Red) mają wytrzymałość do 50 mln kliknięć (zgodnie z deklaracją producenta) i wyposażono je w technologię zwaną "N-Key Rollover", która umożliwia wciśnięcie wielu klawiszy w jednym momencie bez żadnych przeszkód. Klawiatura działa w odległości do 10 metrów od sparowanego urządzenia, częstotliwość próbkowania wynosi 1000 Hz, a czas reakcji producent oszacował na 8 ms. 

Thor 660_3

Żeby wywołać akcję, nie musicie dociskać każdego z przycisków do samego końca. Wystarczą jedynie 2 mm. Ich czas reakcji jest natychmiastowy, a gdy nabierzecie wprawy, można na Genesis Thor 660 naprawdę szybko pisać. Klawiatura jest typowo gamingowa i sprawdzi się w dobrze w kombinacji z bezprzewodową myszką (choćby testowanym ostatnio modelem Zircon X). Na biurku nie zajmuje dużo miejsca, a jej dużym atutem jest wielka mobilność. W środku wbudowano akumulator o wielkości 3000 mAh, który wystarcza na kilkadziesiąt godzin działania. Podczas testów korzystałem z tej klawiatury każdego dnia przez okrągły tydzień, pracując po kilka godzin dziennie i nie zdołałem jej rozładować. Trudno mi było jednoznacznie określić, na jak długo wystarczy wbudowany akumulator, bo to zależy od wybranego podświetlenia, intensywności użytkowania czy ilości podłączonych urządzeń. Co ważne, klawiatura po chwili bezczynności przechodzi w stan uśpienia, czym oszczędza baterię. 

Większość przycisków działa pewnie i szybko, ale producent zastosował dziwne rozwiązanie przy tych większych klawiszach - takich jak spacja, enter czy backspace. Wciskają się bardziej miękko, bez charakterystycznego kliknięcia, czym wywołują pewien dyskomfort. Na początku uczucie jest dość dziwne, ale na szczęście nie wpływa to w żaden sposób na ich szybkość działania. Funkcje opisane zostały obrazkowo i z pomysłem, nie będziemy mieć większych problemów ze zrozumieniem, co za chwilę się wydarzy. Producent zadbał też o możliwość przypisania makro. Z poziomu kombinacji z klawiszem "FN" możemy otworzyć nową kartę w przeglądarce, kalkulator, dodać stronę do ulubionych, włączyć muzykę albo wyświetlić pocztę. Jest także opcja natychmiastowego wylogowania się, co uważam za duży plus. Możecie także z poziomu jednego przycisku włączyć lub wyłączyć światełka, bez regulowania jasności. 

Podsumowanie - Thor 660 wielu z Was przypadnie do gustu

Korzystam z tej klawiatury od kilkunastu dni i muszę przyznać, że trudno mi znaleźć jakieś szczególnie istotne wady. Czas pracy na akumulatorze jest bardzo dobry, do tego szybko przyzwyczaiłem się do działania przycisków mechanicznych. Ich głośność może trochę przeszkadzać w nocy, ale szybkość aktywacji działania robi wrażenie. Przełączanie się w locie pomiędzy trzema urządzeniami jest bardzo wygodne, a podświetlanie sprawiło mi mnóstwo radości. Jestem fanem RGB wszelkiego rodzaju i tutaj miałem mnóstwo zabawy. Funkcje oznaczone są w prosty i zrozumiały sposób, a z oczywistych powodów zabrakło klawiatury numerycznej, czego nie uważam za wadę. Jeżeli szukacie kompaktowej i bezproblemowej klawiatury, warto zwrócić uwagę na Genesis Thor 660. Zgodnie z deklaracją producenta, przyciski wytrzymają do 50 mln kliknięć, a to gwarantuje kilkuletnie działanie. 

Thor 660_4

Brakuje mi jakiejkolwiek regulacji wysokości, przyciski znajdują się w dużej odległości od siebie, co wymaga przyzwyczajenia, a większe klawisze, takie jak spacja czy enter wciskają się w zdecydowanie inny sposób od pozostałych. Skok jest dość wysoki. Klawiatura płynnie przechodzi do stanu uśpienia w czasie bezczynności, jest solidnie wykonana i myślę, ze w cenie 299 zł warto ja rozważyć, jeśli szukacie sprzętu, który sprawdzi się w bardzo wielu zastosowaniach. Można ją wykorzystać do konsoli, podłączyć do telewizora lub zabrać ze sobą na wyjazd za miasto. Możliwości jest bardzo wiele. Daję mocne 8 w skali do 10. 

Źródło: Opracowanie własne

Atuty

  • Możliwość sparowania do trzech urządzeń jednocześnie
  • Kompaktowa budowa i wysoka jakość wykonania
  • Przełączniki mechaniczne Gateron Red o żywotności do 50 mln kliknięć
  • Podświetlanie RGB, które wygląda znakomicie, ma też szeroką gamę regulacji
  • Natychmiastowa aktywacja funkcji klawisza tuż po naciśnięciu
  • Wiele różnych funkcji możliwych do wywołania w prosty sposób
  • Długi czas pracy na baterii
  • Dzięki gumowym podkładkom, klawiatura nie ślizga się po biurku
  • Technologia N-Key Rollover, dzięki której nie ma ograniczeń w ilości wciskanych przycisków w jednym momencie

Wady

  • Duże klawisze, takie jak spacja, enter czy backspace działają w nieco inny sposób od pozostałych
  • To mechanik, jest dość głośna, ale nie da się tego przeskoczyć
  • Klawisze kierunkowe przypisano do WSAD i trzeba je aktywować z przyciskiem FN, co czasem będzie mało wygodne
  • Brakuje regulacji wysokości i ułożenia sprzętu pod jeszcze większym kątem

Genesis Thor 660 to kompaktowa, bezprzewodowa klawiatura z przełącznikami mechanicznymi i rozbudowanym podświetlaniem RGB. Sprawdzi się do bardzo wielu zastosowań.

8,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper