Gry, które zacząłem w 2021 roku, ale ich nie ukończyłem

Gry, które zacząłem w 2021 roku, ale ich nie ukończyłem

Mateusz Wróbel | 06.01.2022, 15:30

W 2021 roku wielu z nas zaczęło gry, których finalnie - z różnych względów - nie ukończyło. Oto moja lista kilku tytułów, przy których nie dotarłem do napisów końcowych.

MediEvil

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie jestem fanem klasyków z pierwszego czy drugiego PlayStation. Masa archaizmów i założeń, które kompletnie do mnie nie trafiają sprawiają, że nawet pomimo pozytywnego nastawienia, po kilkudziesięciu minutach rozgrywki zaczynam się denerwować i odkładam tytuł na - wirtualną - półkę.

W trakcie zeszłorocznych świąt bożonarodzeniowych postanowiłem w końcu zainstalować MediEvil. Pierwsze wrażenia z przygodą rycerza Fortesque były dość pozytywne, szczególnie spodobały mi się starcia z bossami, ale im dalej w las, tym więcej dostrzegałem rzeczy, które na dłuższą metę były dla mnie nie do przyjęcia.

Po pierwsze - system walki zaczął męczyć już na czwartej czy piątej mapce. Otrzymujemy nowe bronie, ale nawet mimo tego starcia są (nie licząc tych z mocarnymi przeciwnikami) cholernie powtarzalne. Nie pomaga również sama praca kamery, przez którą bardzo często miałem problemy z zauważeniem oponenta. Działa ona topornie i zauważyłem, że recenzenci mieli również z nią problem. Koniec końców MediEvil odłożyłem na półkę i wątpię, abym miał ochotę wracać do remake'a hitu z 1998 roku.

Psychonauts 2

Psychonauts 2 to bardzo ciekawy rodzynek, bo jako jedyna gra z tego zestawienia podobała mi się niemalże pod każdym względem. Nową historię Raza poznawało się przyjemnie dzięki przemyślanym, dobrze zaprojektowanym lokacjom, które niejednokrotnie rzucały odbiorcy wyzwanie. Pozytywnie wspominam również rozmaite funkcje, które upiększały walkę.

Dlaczego Psychonauts 2 nie ukończyłem? Cóż... zabawę rozpocząłem chyba w najgorszym możliwym momencie, bo na początku ostatniego kwartału 2021 roku. A jak dobrze wiemy, w jego skład wszedł Battlefield 2042Far Cry 6Halo Infinite czy nawet Farming Simulator 22. Do każdej z wymienionych produkcji tworzyłem poradniki, więc kompletnie nie miałem czasu na platformówkę wydaną przez Microsoft. Jeśli tylko pojawi się posucha na rynku gier (a na razie się wcale na to nie zapowiada, bo luty i marzec jest zapakowany po uszy w hiciory), to na pewno wrócę do Psychonauts 2. 

Final Fantasy XV

Do premiery Final Fantasy VII Remake serię Square Enix omijałem szerokim łukiem. Nie trafiał do mnie turowy system walki, a także mnogość pytajników na mapie sygnalizujących, że właśnie w tym miejscu znajdziemy zadanie - najczęściej - polegające na zabiciu X wrogów lub zebraniu Y kwiatów.

System walki w Final Fantasy XV uległ zmianie i deweloperzy postawili bardziej na akcję. Ponadto, wiele dobrego mówiło się o bohaterach w "piętnastce", a także głównej fabule. Z racji tego, iż jestem posiadaczem PS Plusa, zainstalowałem FFXV na PS5 poprzez PlayStation Plus Collection, ale zostałem wręcz zmuszony po kilkudziesięciu minutach odinstalować grę z dysku.

Powód? Ta odsłona marki Square Enix ma ogromne problemy z wydajnością na current-genie japońskiej korporacji. W jednym momencie czułem 60 klatek na sekundę, aby po chwili przejść do 15. Frame-rate był niesamowicie niestabilny, a cieszyć się normalną, płynną zabawą można było tylko patrząc się w ziemię albo niebo. Nie powinno to tak wyglądać.

Returnal

Do tej pory jestem zły na Sony, że nie potrafiło - a może nawet nie chciało - dokładnie przedstawić, czym jest Returnal. Aż do oficjalnej premiery gracze nie mogli być pewnym, czy jest to gra nastawiona na sieczkę ala DOOM Eternal, gra kładąca nacisk na emocjonalną opowieść fabularną, wymagający soulslike czy może roguelike. Finalnie okazało się, że to ostatnie - i to dopiero z przedwczesnych recenzji krytyków.

Koniec końców wypróbowałem przygodę Selene, ale przez brak możliwości zapisywania gry postanowiłem odpuścić. Nie byłem w stanie siedzieć przed konsolą kilkanaście godzin, a ciągłe hibernowanie nie wchodziło w grę - w jednym przypadku musiałem odpalić inną produkcję na PS5, a jeszcze w innej sytuacji po prostu odłączyłem sprzęt Sony od zasilania, bo nadchodziła burza. 

Prośby i niezadowolenie fanów zauważyli twórcy i umożliwili zapisywanie stanu rozgrywki, więc jest to kolejna produkcja, której mam zamiar dać drugą szansę w trwającym już roku kalendarzowym. Cieszyłbym się, gdyby Returnal trafił nawet na PC - w strzelankach zawsze lepiej czuję się korzystając z zestawu klawiatura + mysz.

Saints Row: The Third Remastered

Przy Saints Row: The Third Remastered nie ma co się rozpisywać. Odświeżona pozycja humorystycznego GTA totalnie mnie nie kupiła przez mnogość błędów technicznych, a przy niektórych misjach czułem nawet zażenowanie wciskanym na każdym kroku czarnym humorem.

Twórców chcę jednak pochwalić za oprawę wizualną, bo zostając na tym samym silniku graficznym sprawili, że Saints Row: The Third w nowych szatach prezentuje się naprawdę dobrze. To według mnie pierwszy, ostatni i jednocześnie największy plus tejże produkcji.

Get Even

Po świetnym Chernobylite od rodzimego The Farm 51 postanowiłem nadrobić Get Even łączący elementy strzelanki z eksploracją i rozwiązywaniem niezbyt skomplikowanych zagadek. Podobnie, jak w przypadku wyżej wspomnianego już Final Fantasy XV, gra miała na PS5 problemy z wydajnością (mniejsze niż w przypadku tytułu Square Enix, ale występowały na tyle często, że dawały się we znaki), a w dodatku niezmiernie irytowała mnie praca kamery, która wydawała się być zbyt ociężałą.

Dodatkowo, przebywając w świecie Get Even starałem się początkowo czytać wszelkie napotkane na swojej drodze notatki i próbować zrozumieć otaczającą mnie intrygę. Niestety, ale im więcej czasu spędzałem w skórze Cole Blacka, tym mniej angażowałem się w skomplikowaną fabułę. Gdy doszło do momentu, w którym po prostu gnałem przed siebie bez przykuwania uwagi do szczegółów uznałem, że nie ma sensu kontynuować zabawy i pozycję od rodzimych twórców usunąłem z konsoli.

Źródło: własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper