S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - czy warto było czekać?

S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - czy warto było czekać?

Maciej Zabłocki | 22.09.2021, 20:03

Chociaż premiera STALKERA 2 zapowiedziana jest dopiero na 28 kwietnia 2022 roku, to gra już teraz rozpala wyobraźnię tysięcy graczy z całego świata. Zwiastun zaprezentowany na targach E3 na wydarzeniu Microsoftu dosłownie zwalił z nóg. Kapitalny, mroczny i przerażający klimat w połączeniu z fenomenalną grafiką sprawiły, że nie możemy już doczekać się premiery. Czy warto będzie zaczekać na sequel wydany po upływie 15 lat?

Materiał powstał przy współpracy z siecią Media Expert.

Dalsza część tekstu pod wideo

Pierwsza część STALKERa pojawiła się na rynku w 2007 roku i z miejsca podbiła serca wielu osób w Polsce, głównie za sprawą klimatu i kapitalnego dubbingu, który przywodził na myśl stare filmy z lat 90. Pierwsza zapowiedź trafiła do mediów jeszcze w 2001 roku, a gra miała skorzystać z dobrodziejstw świeżutkiego DirectX 9. Wielokrotnie przekładana premiera i zmiany w samej konstrukcji rozgrywki sprawiły, że wielu graczy do samego końca wątpiło, czy STALKER w ogóle pojawi się na rynku. Na szczęście w 2007 roku wszystkie niedowiarki mogły kupić własny egzemplarz. Pojawiło się mnóstwo pytań, czy gra po 6 latach od zapowiedzi sprosta oczekiwaniom. Czy podoła gigantycznemu hajpowi i będzie na tyle rozbudowana, wciągająca i pozbawiona błędów, że zapisze się złotymi zgłoskami w historii branży? 

S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla w Media Expert - zamów w przedsprzedaży

Na szczęście dla studia GSC Game World wszystko ułożyło się bardzo szczęśliwie. STALKER nie miał może powalającej sprzedaży, ale do września 2008 roku znalazło się ponad 2 mln nabywców (do 2010 było ich już ponad 4 mln). Średnia ocen z 44 recenzji wynosi przyzwoite 82%, a dziennikarze w zdecydowanej większości doceniali kapitalną atmosferę wykreowaną przez brudny świat Czarnobyla. Fabuła przenosiła nas do roku 2006. Dwadzieścia lat po wydarzeniach na Ukrainie, w Zonie znowu coś eksplodowało. Istnieją przypuszczenia, że prowadzono tam jakieś tajemnicze eksperymenty. Okolicę wypełniają zmutowane zwierzęta, odwiedzają różne anomalie, a dookoła dzieją się jakieś kompletnie tajemnicze wydarzenia. Wojsko zabezpiecza tereny w promieniu 30 km. Po dwóch latach następuje kolejna eksplozja, a jeszcze później okolicę zaczynają odwiedzać Stalkerzy w poszukiwaniu skarbów i wartościowych rzeczy. 

S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla - czy warto było czekać?

Gracz wcielał się w postać Stalkera zwanego Naznaczonym. Człowieka dotkniętego amnezją, który pamiętał tylko, że musi zabić głównodowodzącego Stalkerów - Striełoka. Kim on jest i dlaczego musimy go posłać do piachu? O co tu chodzi i gdzie tak właściwie jesteśmy? Dlaczego Zona jest tak przerażająca i wyobcowana? To wszystko wyjaśnia rozbudowana fabuła, ale to nie ona grała pierwsze skrzypce w STALKER: Cień Czarnobyla. Graczom najbardziej spodobał się właśnie rewelacyjny dubbing (czytany przez Mirosława Uttę), który zostawiał przyciszony, ukraiński głos, nakładając na to polskiego lektora. Nietuzinkowy był także bardzo gęsty klimat i "swojskie" tereny, tak dalece odbiegające od amerykańskich lokacji. Sama konstrukcja rozgrywki wzbogacona była elementami RPG. W grze występował handel i pozyskiwanie informacji od postaci niezależnych. Dużą zaletą był brak liniowości - misje mogliśmy wykonywać zgodnie z naszym upodobaniem. To wszystko sprawiało, że STALKER zyskał w naszym kraju status gry kultowej, trochę jak Gothic, więc na dwójkę wszyscy czekali z dużym utęsknieniem. 

Po wydaniu Cienia Czarnobyla pojawiły się jeszcze dwie, pomniejsze produkcje osadzone w tym uniwersum. Jedna z nich - Czyste Niebo, wydano niespełna rok po premierze "jedynki". Gracz wciela się w najemnika o imieniu "Szrama", który musi uporać się z grupą Striełoka. Do elementów rozgrywki dodano między innymi wojny frakcji oraz możliwość ulepszania i naprawy broni. Produkcja nie spotkała się ze szczególnie dużym uznaniem i wykręciła średnią na poziomie 75%. Nieco lepiej poszło kontynuacji nazwanej - Zew Prypeci. Tutaj oceny wskazywały 8/10, a fabuła koncentrowała się na wydarzeniach rozgrywanych tuż po Cieniu Czarnobyla. Do samej gry wprowadzono sporo nowości - mogliśmy pójść spać, dostaliśmy nowe bronie, zadania i emisje, które miały znaczny wpływ na świat Zony. Przebudowano też interfejs, poprawiono nieco grafikę i przywrócono kilku wrogów, w tym mutanty Chimerę i Burera, którym ulepszono sztuczną inteligencję. 

Czy STALKER 2: Serce Czarnobyla będzie co najmniej równie dobry?

Głównym bohaterem kontynuacji zostaje Stalker imieniem Skif. Po wybuchu z 2006 roku, na terenie Zony pojawiło się źródło tajemniczej mocy, którego zagadka do dzisiaj nie została rozwiązana. Gracz ląduje tam 6 lat później i musi przedostać się do zabezpieczonej strefy, a następnie sprawdzić pochodzenie wszystkich niezwykłych anomalii. Podobnie jak w części pierwszej, także tutaj na naszej drodze staną zmutowane potwory, pochodne od zwierząt i ludzi. Historia dalej ma nieliniową konstrukcję, a misje możemy wykonywać wedle naszego uznania. Powrócą też elementy RPG, postać będzie mogła zdobywać lepszy ekwipunek, a postacie niezależne dostarczą nam szereg interesujących informacji. Twórcy do dyspozycji graczy oddają gigantyczny, otwarty świat, który skrywa setki mrocznych tajemnic. Akcja obserwowana jest z widoku pierwszej osoby. Nie wszędzie jednak dostaniemy się już na samym początku zabawy, bo skutecznie przeszkodzą nam potężni przeciwnicy czy różne ugrupowania. 

GSC Game World przygotowało 30 różnych broni do wyboru, które możemy w pełni modyfikować. Musimy zachować czujność, ponieważ Zona przez lata zmieniła się w restrykcyjny kompleks tętniący życiem, w którym śmierć i potępienie panoszą się w zgodzie z kompletną utratą zdrowych zmysłów. To bardzo niebezpieczna okolica, a każdy zaufany towarzysz jest dosłownie na wagę złota. W miarę postępów w rozgrywce, do naszych rąk trafią przeróżne substancje, w tym niebieska galaretka, która przywróci nam siły i ukoi zszargane nerwy. Nie brakuje wykrywacza nasilenia promieniowania czy anomalii dziejących się dosłownie na naszych oczach. Gęsty klimat znowu wylewa się z ekranu, a jak mogliśmy zobaczyć na kapitalnym zwiastunie, na każdym kroku mogą czyhać jacyś przerośnięci wrogowie. 

Twórcy postanowili wykorzystać najnowszy silnik graficzny Unreal Engine 5, dzięki czemu możemy liczyć na spektakularną grafikę i cudowną grę cieni i świateł. Znajdzie się tutaj pełne wsparcie dla ray-tracingu, bardzo wysokiej jakości tekstury, świetne modele postaci z wyrazistą mimiką i ogromne, otwarte lokacje. Co istotne, również bronie zachowują się bardzo realistycznie. Są znakomicie udźwiękowione i mają duży odrzut, a na zwiastunie mogliśmy zobaczyć, że zbliżenie przez lunetę wymusza na nas jeszcze większą koncentrację, bo patrzymy wtedy praktycznie wyłącznie przez nią. Z całą pewnością przemierzanie kolejnych terenów w Zonie dostarczy niesamowitej przyjemności, między innymi ze względu na bardzo zaawansowaną oprawę audiowizualną. Grę zapowiedziano obecnie tylko na PC oraz Xboxy Series X/S ze względu na porozumienie z Microsoftem, który zagwarantował sobie (podobno) czasową wyłączność. Przecieki uwolnione na potrzeby procesu sądowego między Apple, a Epic Games sugerowały, że STALKER 2 na PlayStation 5 wyląduje już po 3 miesiącach od premiery na XSX/S. Niestety nikt oficjalnie tego nie potwierdzi. 

S.T.A.L.K.E.R. 2: Serce Czarnobyla w Media Expert - zamów w przedsprzedaży

Czy STALKER 2 po zwiastunie sprostał oczekiwaniom?

Do pewnego momentu nie mieliśmy pewności, czym tak właściwie będzie STALKER 2. Do graczy docierały jedynie szczątkowe informacje. Na szczęście wszystko zmieniło się w trakcie tegorocznych E3. Kontynuacja przygód Stalkerów zapowiada się co najmniej bardzo dobrze. Twórcom udało się zachować kapitalny, gęsty klimat mroku i wyobcowania. Do tego postacie wydają się napisane z polotem i pomysłem, a konstrukcja rozgrywki nieznacznie tylko różni się od jedynki, co jest doskonałą wiadomością. Co ważne, produkcja wykorzystuje innowacyjny system A-Life 2.0, dzięki któremu Zona podlega nieustannym zmianom, powodując inne zachowania zarówno frakcji jak i mutantów. Jeżeli sztuczna inteligencja zostanie odpowiednio rozbudowana, a fabuła będzie trzymała w napięciu, szykuje się jeden z najlepszych shooterów 2022 roku. Zwiastun pokazuje kilka niesamowitych ujęć, a oprawa graficzna jest tak dobra, że niektórym ciężko uwierzyć w tak wysoką jakość produktu końcowego. Poczekamy na końca kwietnia i sami się przekonamy! Oby nie było żadnych opóźnień. 

Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper