Marvel's Spider-Man: Miles Morales - tak się otwiera generację

Marvel's Spider-Man: Miles Morales - tak się otwiera generację

Krzysztof Grabarczyk | 13.02.2021, 11:00

Tytuły startowe to arcyważna kwestia podczas debiutu nowej konsoli. Od momentu pojawienia się pierwszego PlayStation w 1994 roku, Sony wraz z każdym nowym pokoloniem konsol starało się należycie wspierać graczy w tej kwestii.

PlayStation 5 zaoferowało dedykowane hardkorowcom Demon's Souls (PS5) oraz bardziej przystępne Marvel's Spider-Man: Miles Morales, określane jako szerszy dodatek do wydanego niespełna trzy lata temu hitu od Insomniac Games. Jak na ironię, owy dodatek bardzo dobrze spełnia się w roli sukcesywnego otwarcia dla nowej konsoli. Nie przeszkadza w tym nawet międzygeneracyjna natura produkcji, wszakże od premiery mogliśmy ją kupić także dla PlayStation 4. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Czas na urlop

Marvel's Spider-Man: Miles Morales - tak się otwiera generację

Marvel's Spider-Man: Miles Morales nacechowany jest wszystkim z czego słynie Marvel. Nie brakuje szybkiej, intensywnej akcji, presji tłumu wywieranej na nowym bohaterze oraz wyraźnie zarysowanych antagonistów. Tak prezentuje się całość, lecz jedynie na pierwszy rzut oka. W kwestii fabularnej nic nie jest bowiem takie jak się wydaje. Insomniac Games postanowili nieco zmienić nasze postrzeganie wydawałoby się, sztampowych na pozór postaci. Zasadniczo, podobny zabieg wykonano przy okazji nowojorskiej gonitwy Parkera za Demonami czy resztą watahy. Miles Morales, główny bohater choć nastoletni, który popełnia błędy, wydaje się znacznie dojrzalszy w swoich czynach niczym legendarny mentor, Spider-Man. Gra pod kątem artystycznym jest ciekawym obrazem harlemowskiej rzeczywistości, okraszonej świątecznym klimatem. A ten ewidentnie bije z ekranu. 

Pomimo absencji ulubieńca publiczności, tytuł nadrabia obecnymi postaciami. Gra jest w tym zakresie ciekawym zderzeniem kulturowym i językowym. Co szczególnie widać na poziomie zażyłości relacji, które z czasem mocno się komplikują. Finał historii definitywnie ukazuje ciężar bycia superbohaterem. Cytat "z wielką mocą, przychodzi wielka odpowiedzialność" to najlepsze podsumowanie. Człowieka-Pająka od zawsze kształtował młodzieńczy charakter. Insomniac sięgnęło po najbardziej odpowiedniego z następców, wzorem z kart komiksu. Nie brakuje zatem komentarzy w stylu pół żartem, pół serio w kontekście bardziej dynamicznych sekwencji. Wszystko odbywa się w stylu nowojorksiego Harlemu. Kameralny charakter opowieści, dzięki mniejszemu rozwarstwieniu wątków, doskonale centralizuje się na głównych postaciach. Dzięki czemu gra znacznie szybciej pozwala na zapoznanie się z historią każdej osobowości. 

Szybkość i wydajność

Marvel's Spider-Man: Miles Morales - tak się otwiera generację

Te dwa słowa poniekąd definiują charakter codziennej "pracy" przebranego w pajęcze barwy bohatera. Bo oprócz kostiumu, Spider Man to przede wszystkim sprawność, finezja w poruszaniu się i szybkość reakcji. I te cechy przekładają na działanie gry, pod kątem technicznym. A tutaj nie ma się po prostu do czego przyczepić. Z racji dostępności gry na obie generacje, oprawa siłą rzeczy nie stała się typowo "net-genowa" lecz należycie demonstruje to, co nowy sprzęt powinien zaoferować, czyli szybkość i wydajność. I tak właśnie jest. Pomijając już błyskawiczne ładowania, tytuł bardzo zyskuje w trybie wydajności. Różnica jest ogromna i wręcz odnosimy wrażenie realnej szybkości z jaką mógłby poruszać się kierowany Miles. Intensywność starć, czy to z żołnierzami Roxxon czy może kierowanymi przez Tinkerer wyznawcami z Undeground jest niepodważalna w takim trybie rozgrywki. Z kolei postawienie wszystkiego na rozdzielczość i filmowość zaowocuje piękną, harlemowską panoramą i maksymalną szczegółowością podczas przerywników filmowych. 

Z racji otwartego terenu działań, siłą rzeczy nie mogło zabraknąć aktywności pobocznych. I tutaj na szczęście, kompletnie z niczym nie przesadzono. Gra w bardzo przystępny sposób wdraża kolejne nowe zadania, a całkowitym popisem w zakresie szybkiego dostępu do przypadkowych sytuacji jest wewnętrzna aplikacja "Spider-Man z sąsiedztwa". Nazewnictwo to oczywiście mały ukłon w stronę filmowego hitu z 2001 roku. Insomniac Games odpowiednio wyważyło i porozmieszczało bonusowe aktywności w taki sposób aby w trakcie lawirowania między budynkami, wykonywać zadania w "biegu". Przystępność to zdecydowanie pozytywna cecha gry. Absolutnie niczego nie wrzucono na siłę i dzięki temu, odbiorca nie porzuci warstwy narracyjnej na rzecz czyszczenia mapy. 

Cena kontra jakość?

Sony ustanowiło nowy pułap cenowy w zakresie wydawanych przez koncern tytułów. Miles Morales jednak nie został poddany tej procedurze. Być może z racji pojawienia się na przełomie obu generacji, a być może ze względu na czas rozgrywki. Chociaż aby skompletować tytuł, należy poświęcić ponad 20 godzin, co nie jest jakimś absurdalnie niskim wynikiem. W ogólnym wydłużania gier, często na siłę, pozycja w żadnym wypadku nie nuży, pozwala nacieszyć się dobrodziejstwem nowej generacji konsol.

Ray Tracing wali po oczach, nowy pad sprawdza się idealnie podczas wyzwań, walki i ogólnej responsywności. Nie wspominam już o betonowym klatkażu i błyskawicznym buforowaniu obiektów oraz prędkości ładowania między ekranami. Spider- Man: Miles Morales to świetne, przystępne otwarcie nowej konsoli. Oferuje ciekawą, niejednoznaczną historię, szybki i solidny gameplay oraz przystępność rozgrywki. Spełnia rolę jako efektowne otwarcie na przyszłość i uwydatnia główne różnice w działaniu pomiędzy generacjami konsol. 

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
cropper