Co oglądać w weekend – Netflix i HBO GO

Co oglądać w weekend – Netflix i HBO GO

Dawid Ilnicki | 28.01.2021, 22:30

Przed nami kolejny ciekawy tydzień, jeśli chodzi o premiery na najpopularniejszych serwisach streamingowych. W końcówce stycznia z Netflixa znika sporo produkcji, ale na ich miejsce pojawiają się nowe, kilka interesujących propozycji ma jak zwykle w zanadrzu HBO GO.

W tym tygodniu przyglądamy się ofercie Netflixa i HBO GO. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że kina mogą zostać otwarte w Polsce 16 marca.

Dalsza część tekstu pod wideo

Netflix

Niestandardowo przyjrzyjmy się na początku filmom, które wraz z końcem miesiąca znikają z najpopularniejszej strony streamingowej. 31 stycznia Netflix usunie ponad trzydzieści produkcji, a na tej liście jest kilka interesujących tytułów. Warto zwrócić uwagę szczególnie na dwie. Pierwszą jest klasyczne “Skazani na Shawshank” Franka Darabonta, ekranizacja powieści Stephena Kinga z wielkimi rolami Tima Robbinsa i Morgana Freemana. Film, który zapewne większość widzów oglądała przynajmniej raz, ale od czasu do czasu warto go sobie powtórzyć. Drugą propozycją jest niezwykle oryginalne “Mulholland Drive”, bodaj najlepszy film Davida Lyncha, który miał swoją premierę w XXI wieku, w którym mistrz amerykańskiego kina wraca do podobnych tematów i formy co w “Zagubionej Autostradzie”, po eksperymencie jakim niewątpliwie była dla niego “Prosta historia” z 1999 roku. Miłośnicy filmowych łamigłówek powinni wygospodarować sobie dwie i pół godziny w weekend, by powtórzyć ten znakomity film.

Przejdźmy jednak do nowości, rozpoczynając od seriali. Od wtorku na Netflixie można oglądać drugi sezon serialu “Snowpiercer”, opartego  na powieści graficznej Benjamina Legranda i Jacquesa Loba, którą niewątpliwie rozsławił film Bong Joon-Ho z 2013 roku. Seria nie wzbudziła tak wielkich emocji jak sam film, ale premiera drugiego sezonu może być dobrą okazją, by ją obejrzeć, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił. Jeśli jednak kogoś to nie interesuje może skusić się na kolejną produkcją TVP dostępną na Netflixie, czyli serial “Prokurator”. Produkcja przyciąga całkiem niezłą obsadą (Koman, Cielecka, Michałowski) i mroczną atmosferą, znaną choćby z produkcji skandynawskich. Nie jest to z pewnością poziom “Watahy”, by nie wspominać już o “Glinie”, ale nie jest też tragicznie. Na stronie od środy.

W piątek premierę będą miały kolejne film Netflixa. Pierwszy to “Wykopaliska”; obraz w reżyserii Simona Stone’a, znanego z niezłego “Powrotu” („The Daughter”), to ekranizacja powieści Johna Prestona, która w Polsce będzie miała premierę w tym tygodniu. Jej akcja toczy się tuż przed wybuchem drugiej wojny światowej, a bohaterką jest pewna wdowa, która zatrudnia archeologa do zbadania lokalnych mogił. Te okazują się kryć za sobą tajemnicze zdarzenia z przeszłości. Całkiem nieźle wygląda obsada: w rolach głównych Carey Mulligan i Ralph Fiennes. Co z tego wyjdzie zobaczymy w najbliższym tygodniu.

O wiele ciszej o hiszpańskim “Poniżej zera”, w którym furgonetka wioząca skazańców zostaje zaatakowana przez próbujących ich odbić bandytów. Scenariusz nie powala oryginalnością, a więc na razie trudno powiedzieć czy dostaniemy coś interesującego czy też ogrywany już dziesiątki razy schemat fabularny, w nowej scenerii. Widzowie otrzymają również kolejną szansę na obejrzenie filmu “Brightburn”, który był już w ofercie HBO Go. Obraz wyróżnia się całkiem intrygującym pomysłem, który jednak był już rozwijany w innych, lepszych produkcjach. Interesującą propozycją może być też film obyczajowy “Gloria Bell” z jak zawsze znakomitą Julianne Moore i Johnem Turturro. Miłośników horrorów może zainteresować film “Annabelle wraca do domu” z 2019 roku, który - podobnie jak poprzedni film - pojawi się w ofercie w czwartek.

Na koniec należy też wspomnieć o kilku świetnych produkcjach, które trafią na stronę dopiero w poniedziałek. Najważniejszą jest film Agnieszki Holland “Obywatel Jones” z 2019 roku, opowiadający o pewnym ważnym i wyjątkowo niebezpiecznym śledztwie dziennikarskim, przeprowadzonym w latach 30-tych XX wieku. Dużo ciekawszą, niż wcześniej wspomniana “Annabelle”, pozycją z gatunku kina grozy jest “Lights Out” Davida Sandberga. Miłośnicy szalonych komedii powinni się zainteresować filmem “Ekipa Ameryka. Policjanci z jajami”, o którym już kiedyś wspominaliśmy. Jeśli ktoś czuje taką potrzebę będzie mógł również odświeżyć słynne “Desperado”.

HBO GO

W niedzielę na stronie HBO Go premierę będzie miał film “Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)”, który na całym świecie zarobił ponad 200 milionów dolarów. Twórcy wyszli z założenia, że należy wykorzystać właściwie jedyną udaną postać, którą przedstawił światu (niekomiksowemu) film “Suicide Squad”. Nie jest to nic dziwnego, bo grana przez Margot Robbie Harley Quinn rzeczywiście była jednym z nielicznych, jasnych punktów tej produkcji. Nieobliczalna bohaterka jest w filmie Cathy Yen zestawiona z granym przez Ewana McGregora, Romanem Sionisem i znów wychodzi z tego pojedynku zwycięsko. Co do samej produkcji, trzeba powiedzieć, że jest… Specyficzna. Jak na dość konserwatywny i ultra-poważny świat DC jest z pewnością tworem oryginalnym.

Interesującą propozycją, która z pewnością przyciągnie wielu widzów jest “Tolkien”. To film biograficzny, opowiadający o życiu autora “Hobbita” i “Władcy pierścieni”. Podejść do podobnych produkcji było kilka; w 2014 roku pojawiły się pogłoski na temat pracy nad obrazem, który miał opowiadać o wielkiej przyjaźni wspomnianego twórcy z innym pisarzem fantastycznym, C.S. Lewisem. Dla twórcy filmu z 2019 roku, Cypryjczyka Dome Karukoskiego jest to projekt życia, sam bowiem wspominał, że pragnął go zrealizować już w młodości, także dlatego, iż łączą go z autorem podobne doświadczenia (bieda i wychowywanie bez ojca). Głównego bohatera gra, znany choćby z “Mad Max: Na drodze gniewu” Nicholas Hoult. Na stronie od niedzieli.

Jak co tydzień warto zwrócić uwagę na kompletnie nieznane filmy, które mają swoją premierę na HBO Go (takie jak wskazywane w poprzednich tygodniach “Atlantyda” i “Dzikus”). I tak interesująco wygląda szwedzki dramat “Syn ptasznika”, którego akcja toczy się w XIX wieku na Wyspach Owczych i opowiada o losach rodziny, która musi podjąć trudną decyzję. Muszę wstydliwie wyznać, że zupełnie umknął mi remake klasycznego “Martwego zła” w reżyserii ciekawego twórcy Fede Alvareza, znanego choćby z dobrego “Nie oddychaj”. Naturalnie tego typu produkcje niezwykle łatwo z góry skreślić, jednak w tym wypadku chętnie sprawdzę jak wygląda nowa wersja, bo już serial “Ash kontra Martwe Zło” pokazał, że to uniwersum ma spory potencjał,  a historie w nim osadzone można rozwijać w różnym kierunku. Film na HBO GO pojawi się w piątek.

Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper