TOP 10 najbardziej wyczekiwanych filmów 2021 roku

TOP 10 najbardziej wyczekiwanych filmów 2021 roku

Dawid Ilnicki | 02.01.2021, 12:00

Rok 2020 nie był dobrym okresem dla kin, które z uwagi na pandemię musiały się zamknąć na dłuższy czas. Początek nowego wcale nie zapowiada się dużo lepiej, z drugiej jednak strony ogromny głód wielkich, kinowych widowisk może przynieść prawdziwy boom, zwłaszcza że zapowiedziano już premiery kilku interesujących obrazów.

Ostatnie dwanaście miesięcy było niezwykle trudne zarówno dla właścicieli kin, jak i dla kinomanów. Od marca mieliśmy do czynienia z długim zamknięciem multipleksów, a po ich otwarciu długo brakowało głośnych premier filmowych. Właściwie wyłamali się tylko dystrybutorzy filmu “Tenet” Christophera Nolana, który pojawił się w końcu na dużym ekranie, w przerwie między kolejnymi lockdownami i nieszczęśliwie dla siebie stał się on dobrym miernikiem nastrojów panujących na rynku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Film zarobił dotąd ledwie ponad 350 milionów dolarów i czasem można go było obejrzeć w niemal pustej sali kinowej. Część innych hitów, jak choćby “Mulan” pokazywano zarówno na dużych ekranach, jak i w streamingu, a premiery innych zostały przesunięte na 2021 rok. Niedawno zapowiedziano zresztą, że zostaną one pokazane jednocześnie w kinach i HBO Max, co oczywiście wywołało burzę komentarzy, a kontrowersje wokół tej decyzji z pewnością nie zakończą się wraz z sylwestrową nocą 2020 roku.

Z konieczności zatem lista najciekawszych premier filmowych z tego roku zawiera kilka filmów, które miały być pokazane w poprzednim roku, a tymczasem zaplanowane są dopiero na 2021. By jednak nie skupiać się wyłącznie na obrazach, do których obecności w mediach zdążyliśmy się już przyzwyczaić wspomnieliśmy również o innych obrazach, których pierwsze pokazy są szykowane na ten rok.

Mortal Kombat

Historia tego projektu nadawałaby się na dłuższy artykuł, dość powiedzieć, że myślano o nim od 2012 roku, ale później natrafiał on na kolejne przeciwności i w końcu ma zadebiutować dopiero w 2021. Najwięcej nadziei wiąże się ze spodziewaną kategorią R, która ma gwarantować, że zobaczymy mroczny, a nawet brutalny film akcji, który ma w podobnym sposób bawić się konwencją jak słynny obraz z 1995 roku. Miejmy nadzieję, że rzeczywiście otrzymamy kompletnie bezpretensjonalny kawał dobrej filmowej rozrywki dla dorosłych.

The Many Saints of Newark

Prequele nie są formatem, który cieszy się przesadną estymą; jeśli w grę wchodzi  jednak opowieść o bohaterach jednego z najlepszych seriali telewizyjnych wszech czasów trudno przejść obok niego obojętnie. Dodatkowym czynnikiem przyciągającym do tej produkcji jest fakt, iż przy jej realizacji brał udział David Chase, twórca “Rodziny Soprano”. Głównym bohaterem obrazu ma być słynny Dickie Moltisanti, ale zobaczymy w niej także młodych Tony’ego Soprano, Pauliego Walnutsa i Silvio Dante. Twórcom tego filmu należy zadedykować słynny cytat, z głównego bohatera serialu: “With all due respect: you wanna go down memory lane, put it in second gear, huh?”. Czy tak się stanie okaże się w marcu.

Czarna Wdowa

Film Cate Shortland ma oficjalnie rozpocząć Fazę 4 filmowego uniwersum Marvela, być godnym pożegnaniem granej przez Scarlett Johansson Czarnej Wdowy, a także przedstawić mającą ją zastąpić Jelenę Belową, którą zagra bardzo dobrze oceniana w innych produkcjach Florence Pugh. Natasza Romanoff już od dłuższego czasu zasługiwała na swój własny film, który może być również okazją do kompletnej zmiany konwencji na rasowy thriller szpiegowski z elementami nadprzyrodzonymi, i właśnie na tego typu produkcję czekamy. Za majową premierę “Black Widow” pójdą oczywiście kolejne: “Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” (lipiec) i “The Eternals” (listopad).

No Time to Die

Najnowszy film o Jamesie Bondzie długo opierał się wszelkim informacjom na temat postępującej pandemii, ale w ostateczności jego premiera również została przesunięta.  Nie ma się czemu dziwić, dystrybutorzy chcą bowiem maksymalnie wykorzystać fakt, iż jest to ostatnia produkcja, w której agenta 007 zagra Daniel Craig, po której zapewne szybko dowiemy się kto przejmie po nim tę rolę. Prócz godnego pożegnania głównego aktora najwięcej nadziei wiąże się z Rami Malekiem w roli przeciwnika Bonda, który może stworzyć podobną kreację co Javier Bardem w “Skyfall”. O tym czy tak się okaże, miejmy nadzieję, przekonamy się już w kwietniu.

Last Night in Soho

Na kolejne filmy Edgara Wrighta czeka się z niecierpliwości, jest to bowiem twórca wciąż stosunkowo młody, który opanował do perfekcji sztukę łączenia ze sobą przeróżnych filmowych konwencji, a w dodatku nadal potrafi on zaskoczyć widza. O jego kolejnym obrazie wiadomo niewiele, ma to być jednak horror, w którym główną rolę zagra Anya Taylor-Joy, gwiazda jednego z serialowych hitów 2020 roku: “Gambit Królowej”. Premiera najnowszego filmu tego twórcy ma mieć miejsce w lipcu.

Top Gun: Maverick

Odrobina nostalgii jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła. Klasyczny film Tony’ego Scotta nie każdemu może przypaść do gustu, ale nie ulega wątpliwości, że na przełomie lat 80-tych i 90-tych zawładnął wyobraźnią wielu widzów VHS-owych, śniących o podróżach w przestworzach, a w dodatku promował go jeden z najlepszych soundtracków filmowych. W najnowszym obrazie zobaczymy zarówno Toma Cruise’a, jak i Vala Kilmera w roli Icemana, a sekundować im będzie Miles Teller. Niezależnie od tego czy twórcy znajdą sposób, by w dobry sposób uwspółcześnić historię (a to udało się z “Karate Kid” w “Cobra Kai) z pewnością dostaniemy kawał solidnej filmowej rozrywki. Premiera została zapowiedziana na lipiec. 

Suicide Squad

Trawestując słowa przypisywane lekkoatletycznemu komentatorowi, Markowi Jóźwikowi: “Jeśli nie teraz to kiedy? Jeśli nie kto, to James Gunn!”. Powiedzieć o tym, że słynny “Legion Samobójców” zaliczył falstart to jak nic nie powiedzieć. Film z 2016 roku okazał się ciężkostrawną, a przede wszystkim jak na konwencję kina superbohaterskiego, całkiem nudną papką, która nie zadowoliła chyba nawet najtwardszych fanów uniwersum DC. Na ratunek przybędzie jednak Gunn, który nie miał ostatnio dobrego okresu, ale nadal jest cenionym twórcą, który doskonale rozumie jak należy tworzyć tego typu widowiska. W bonusie otrzymamy występy Idrisa Elby w roli Deadshota, a także Taikę Waititiego, który ma ponoć pojawić się w tym, zapowiedzianym na sierpień, filmie. 

Diuna

Niestety w kontekście nowego filmu największego wizjonera kina rozrywkowego ostatnich lat, Denisa Villeneuve’a, najczęściej słychać o narzekaniach na spodziewany sposób dystrybucji obrazu na HBO MAX. Ekranizacja powieści Franka Herberta może być rzeczywiście jednym z ostatnich argumentów kin broniących się przeciwko kompletnemu upadkowi. Jeśli bowiem widzowie pogodzą się z tym, że wystawne widowiska od teraz będziemy oglądać na swych domowych ekranach multipleksy rzeczywiście stracą rację bytu. Niezależnie od tego jak ostatecznie będzie, przewidziana na październik, “Diuna” to jeden z tych filmów, na który z pewnością czeka każdy kinoman.

Uncharted

2021 rok może być pamiętany jako czas kolejnej próby tego czy uda się w końcu zrobić dobry film na podstawie gry komputerowej. Obraz Travisa Knighta na papierze wygląda na mocno uwspółcześnioną wersję Indiany Jonesa, a za postacią Nathana Drake’a stoi ogromna popularność serii gier. Trudne zadanie przed odtwarzającym go Tomem Hollandem, który nie będzie mógł skorzystać w filmie z maniery lekko zagubionego młodego człowieka i produkcja ta może być jednym z kluczowych etapów jego doroślenia jako aktora. W najgorszym wypadku powinien być to  film podobny do “Tomb Raider” z Alicią Vikander, czyli nieszkodliwy rozrywkowy produkt do zapomnienia w 15 minut po zakończeniu seansu.

Matrix 4

Kontynuacja wielkiej serii z Keanu Reevesem to film, który zobaczyć będzie chciał każdy, choćby po to by przekonać się czy rzeczywiście będzie tak katastrofalny jak niektórzy myślą. Powroty do takich cykli zawsze są trudne, tym bardziej że mówimy o trylogii, która doczekała się całkiem sensownego zamknięcia, z drugiej jednak strony w uniwersum “Matrixa” nadal tkwi spory potencjał, który sprawia, że na zapowiedzianą na końcówkę 2021 roku produkcję czeka się z niecierpliwością. O jej możliwych scenariuszach pisaliśmy już wcześniej.

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper