Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Paweł Myśliwiec | 09.11.2020, 21:00

Czy da się poprawić coś, co działa prawie idealnie? Twórcy Football Managera co roku zastanawiają się, jak usprawnić swoją grę. I co roku dostarczają produkt, który porywa tłumy fanów.

Wybaczcie, że może zbyt pochopnie stawiam FM-a na piedestale, wszak nie każdemu muszą przypasować kolejne odsłony, ale gdy zerkam na mój licznik na Steamie i widzę 340 godzin w Football Managerze 2020, to uważam, że SI Games dobrze wykonuje swoją pracę i umiejętnie rozwija serię. Chociaż nie da się ukryć, że w ostatnich latach jest to już bardziej ewolucja bez domieszki rewolucji, którą znaliśmy choćby z czasów wprowadzania trybu 3D czy zupełnie przebudowanego treningu. Inna rzecz, to pytanie, czy FM-owi faktycznie potrzebna jest jakakolwiek rewolucja... Ostatnie edycje pokazały, że nawet wprowadzając „tylko” niewielkie zmiany, można znakomicie zbudować immersję, która wpływa na naszą przyjemność z grania. To wszystko właśnie dzięki rozlicznym drobnym poprawkom, dodatkom, smaczkom, które sprawiają, że ten nasz „excel” staje się z każdym rokiem coraz bliższy rzeczywistość, jednocześnie nabierając przyjemnych dla oka kształtów.  

Dalsza część tekstu pod wideo

Football Manager 2021 – nowości w nowej odsłonie

Kilkanaście godzin spędzonych z betą najnowszej odsłony utwierdziło mnie w przekonaniu, że SI Games nie zmienia swojego podejścia i ponownie skupia się na dopieszczaniu tego, co znamy od lat, ewentualnie odświeżeniu. Jasne, można odnieść wrażenie, że „przecież to już było”, ale z doświadczenia wiem, że wartość wprowadzanych zmian poznajemy z czasem, bo Football Manager to nie jest gra na godzinkę, a produkcja, w którą można zagrywać się tygodniami i nawet po takim czasie odkryć coś zupełnie nowego.

Autorzy w tym roku postanowili skupić się m.in. na… menedżerze, czyli tak naprawdę na nas. Jedną z kluczowych nowości jest zupełnie przebudowany system konferencji prasowych, rozmów i ogólnie tej części, w której mieliśmy okazję się wypowiadać, jak choćby rozmowy w przerwie meczu. Nie ukrywam, że z konferencjami zawsze miałem pod górę i mimo szczerych chęci po kilku miesiącach przekazywałem to zadanie asystentowi, bo klepanie tych samych formułek stawało się nudne. W odsłonie 2021 całość nabiera nowej jakości, nasze poczynania stają się bardziej, hmm, ludzkie, pojawiają się gesty (np. opcja… rzucenia butelką! lub przywitanie nowego zawodnika z otwartymi ramionami), wprowadzono miniczaty do rozmów z różnymi osobami w grze (piłkarze, trenerzy), a całość ma w jeszcze większym stopniu wpływać na to, jak my postrzegamy i jak inni postrzegają nas w świecie gry. Na razie się tym jeszcze nie znudziłem :).

Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Zmian doczekała się również otoczka przed- i pomeczowa, która praktycznie co roku poddawana jest kolejnym szlifom. Teraz dostajemy jeszcze więcej porad od naszych doradców, przed meczem pojawiają się różne komentarze, dostajemy informacje odnośnie tego, jak zawodnicy reagują na nasze założenia taktyczne. W trakcie meczu nie zabraknie podpowiedzi asystenta, które chociaż były, to teraz podane są w czytelniejszej formie. Po zakończonym spotkaniu dostaniemy raport z debiutującego w grze systemu xG, który analizuje stwarzane przez nas sytuacje, a także podsumowanie tego, jak nasz wynik odebrały media, fani czy jak wygląda aktualna tabela. W praniu sprawdza się to OK, uatrakcyjniając rozgrywkę. 

Również na rynku transferowym czekają nas nowości. Kluczowa z nich to spotkania ze sztabem szkoleniowym organizowane przed okienkami transferowymi. Oczywiście jako menedżer wiemy najlepiej, kogo potrzebujemy do składu, no nie? ;). Mimo wszystko warto skorzystać z porad naszych współpracowników, którzy zasugerują nam, które pozycje warto wzmocnić oraz jak ustalić priorytety dla scoutów, aby ich praca była możliwie najefektywniejsza. W tym obszarze warto również wspomnieć o możliwości porozmawiania z agentami np. na temat zainteresowania ich podopiecznych naszym klubem.

Football Manager 2021 - dobre widoki na przyszłość

Tradycyjnie kolejny FM to też zmiany w obszarach, z którymi stykami się co roku. W przypadku prezentacji meczów doszły nowe animacje zawodników, ulepszono oświetlenie, a sam interfejs doczekał się znacznej przebudowy. Znaczną część przycisków (m.in. dostęp do taktyki czy składu) przeniesiono na dół ekranu, co spowodowało, że oglądanie spotkania jest teraz przyjemniejsze i pozwala nam skupić wzrok na poczynaniach naszych piłkarzy. Autorzy chwalą się najbardziej inteligentnym silnikiem meczowym, jaki dotychczas stworzyli. Jego funkcjonowanie poprawiono praktycznie w każdym obszarze: więcej biegania w środku pola, szybsze reakcje zawodników na wydarzenia na boisku, intensywniejsze końcówki spotkań. Jak na betę silnik wypada pochwalić, bo nie trafiłem na jakieś totalne babole, które zdarzały się w latach poprzednich (nagminne marnowanie „setek” czy hurtowo gwizdane rzuty karne), ale na ostateczną weryfikację przyjdzie czas już przy pełnej wersji gry i po rozegraniu przynajmniej kilkudziesięciu spotkań. 

Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Sama gra, według twórców, działa o 14% szybciej od poprzedniczki (i jest to naprawdę odczuwalne), a także znacznie szybciej zapisuje stan gry. Wśród smaczków, na które trafiłem przy pierwszej rozgrywce, znalazłem m.in. kodeks postępowania, który pozwoli nam na początku sezonu ustalić kary dla zawodników, np. za opuszczenie treningu czy zawieszenie za kartki. Do osobnych kolumn trafiły informacje o kondycji i gotowości do gry (zobrazowane teraz nowymi ikonami), a te pierwsze po najechaniu kursorem dostarczają nam obszerniejszych danych o ryzyku kontuzji, zmęczeniu czy obciążeniu treningowym. Nie brakuje również nowości dla fanów statystyk. O systemie xG wspominałem, a wśród rozliczonych raportów pojawiła się comiesięczna analiza danych przedstawiające nasze poczynania na boisku.

Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Football Manager 2021 – graliśmy w najnowszą odsłonę kultowego piłkarskiego menedżera

Osobiście z radością przyjąłem przebudowane podsumowanie rozgrywek. Zawsze chętnie przeklikiwałem się przez kolejne wiadomości o tym, jak moja drużyna wypadła w danym sezonie, jakie rekordy pobiliśmy, które mecze były istotne. Teraz to wszystko podano w przyjemniejszej dla oka formie, chociaż nie da się ukryć, że to w pewnym sensie coś, co już mieliśmy, tyle że zaserwowane w odświeżonej otoczce. Natomiast przeszczęśliwi powinni być entuzjaści scenki przerywnikowej obrazującej nasz triumf w jakichś rozgrywkach. Jest efektowniej, konfetti sypie się ze zdwojoną mocą, a podnoszony puchar wydaje się jakby cenniejszy. Naprawdę!

Twórcy FM-a nie zapominają o koronawirusie, który odcisnął w sporcie swoje piętno (i w zasadzie cały czas daje o sobie znać). System transferowy uwzględnia w początkowej fazie problemy z płynnością finansową, wielu graczy „średniej klasy” może tracić na wartości (bo i zainteresowanie transferami mniejsze), a w trakcie meczów doczekamy się zwiększonej liczby zmian w ligach, które takie coś wprowadziły. Z drugiej strony autorzy nie planują wprowadzać koronawirusa jako choroby, a w trakcie rozgrywki sytuacja ma wracać do normy, czy to w zakresie finansów, czy wspomnianej liczby zmian.

Jeśli można powiedzieć o pierwszym wrażeniu po kilkunastu godzinach gry, to mam je pozytywne. Owszem, nie da się ukryć, że to dobrze nam znany Football Manager i dla wiele nowa odsłona może być swoistym update’em, z drugiej strony podobnie podchodziłem do FM 2020, który z czasem okazał się w moim osobistym rankingu najlepszą odsłoną od wielu lat i to w dużej mierze właśnie dzięki tym przeróżnym drobnym zmianom, które razem wzięte okazały się na tyle spójne, że gra jako całość wciągnęła mnie bez reszty. Czy tym razem będzie podobnie? Na obszerniejsze wrażenia przyjdzie czas przy okazji recenzji, a póki co przypominam o oficjalnej dacie premiery, czyli 24 listopada. Premiery, co istotne, z pewnych względów wyjątkowej, bo seria Football Manager po latach wraca na konsolę Xbox (dokładnie XOne X i XSeries X|S).

Paweł Myśliwiec Strona autora
Z grami związany od najmłodszych lat, kiedy to w jego ręce wpadł sprzęt o jakże wyrazistej nazwie Rambo. Fan wszelkiego rodzaju gier ekonomicznych, a ponad wszystko menedżerów piłkarskich. Na PPE od wielu lat zajmuje się sprawami technicznymi, reklamami i przeróżnymi sprawami, których nie widać gołym okiem. 

Czy po obejrzanym materiale z gry, jesteś zadowolony ze zmiany kamery na "zza ramienia bohatera"?

Tak
470%
Nie
470%
Chcę mieć wybór między obecnie przyjętą, a statycznymi w finalnej wersji gry
470%
Pokaż wyniki Głosów: 470
cropper